Warmia pokonała zespół z Superligi

2017-08-13 12:00:00(ost. akt: 2017-08-13 14:35:31)
Warmia Traveland po Rynie, a przed Legionovią

Olsztyn - Sparing Warmia Traveland z  Legionovią w Uranii.

Warmia Traveland po Rynie, a przed Legionovią Olsztyn - Sparing Warmia Traveland z Legionovią w Uranii.

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Sobotni sparing, jak na mecz piłki ręcznej, był dość nietypowy, bo padło w nim bardzo mało bramek (do przerwy Legionowo zdobyło tylko siedem!). Widać, że oba zespoły są w trakcie ciężkiego okresu przygotowawczego do sezonu.
• Warmia Traveland Olsztyn — KPR Legionowo 18:15 (9:7)
WARMIA: Gawryś, Kłodziński — Królik 2, Dzido 1, Sikorski 4, Kozakiewicz 2, Deptuła 1, Malewski 4, Koledziński 1, Żółtak 2, Pasymowski 1

W Olsztynie zmierzyły się superligowa ekipa z Legionowa i pierwszoligowa Warmia. Zespoły dzieli jedna klasa rozgrywkowa, ale na boisku tej różnicy nie było widać. Po słabej pierwszej połowie, w której goście rzucili tylko siedem bramek (inna sprawa, że bardzo dobrze bronił Gawryś), nieliczni kibice uważali, że po przerwie Legionowo rzuci wszystko, co ma najlepszego. Nic takiego nie nastąpiło, być może dlatego, że po ostatnim sezonie Superligi z tego zespołu odeszło kilku ważnych graczy.
Mecz od początku ułożył się po myśli olsztynian, którzy zagrali w zaledwie 11-osobowym składzie. Już w 1. minucie do bramki trafił Kozakiewicz, a dwie minuty później podwyższył wynik Żółtak, grający trener Warmii. Co prawda w 8. minucie goście wyrównali na 2:2, ale był to już ostatni remis w tym sparingu. Od tego momentu już do końca utrzymywała się przewaga olsztynian (4:3, 8:4, 8:7, 12:8, 13:11, 16:14), inna sprawa, że duża w tym była zasługa gości, którzy momentami niemiłosiernie pudłowali, rzucając obok bramki lub obijając słupki i poprzeczkę. — Ale te nieudane rzuty były też efektem naszej dobrej gry w obronie, bo zmuszaliśmy rywali do rzutów z nieprzygotowanych pozycji — nie ma wątpliwości trener Żółtak.
W zespole gości wystąpił Tomasz Fugiel, do niedawna zawodnik zespołu z Olsztyna, natomiast z trybun mecz obejrzał Mateusz Kopyciński, także były szczypiornista Warmii, który niedawno podpisał kontrakt z Orkanem Ostróda, ale jak się okazało, że beniaminek I ligi ma olbrzymie kłopoty finansowe, to „Kopyt” przeniósł się do Pomezanii Malbork.
— Oba zespoły są w trakcie ciężkiego okresu przygotowań — powiedział po meczu Daniel Żółtak, trener Warmii. — My może zagraliśmy na trochę większej świeżości, bo po obozie w Rynie dałem chłopakom dwa dni odpocząć. Wygraliśmy z zespołem z Superligi i prowadziliśmy praktycznie od początku o końca. Na pewno rzuca się w oczy mała liczba bramek, ale na tym etapie przygotowań to się zdarza, bo zespoły są po ciężkich treningach i atak szybki oraz pozycyjny jeszcze dobrze nie funkcjonują. Generalnie cieszę się z gry zespołu, były momenty bardzo dobre, było też trochę chaosu, ale nad tym będziemy pracować. Generalnie perspektywy wydają się być niezłe, myślę, że małymi kroczkami powinniśmy iść do przodu.
W sparingu wystąpiło dwóch młodych szczypiornistów: Kacper Kłodziński, młody bramkarz ze Szczecina, oraz Tomasz Pasymowski ze Szczypiorniaka. — W tym tygodniu podpiszmy z nimi kontrakty — przyznał olsztyński szkoleniowiec. — Myślę, że jest to jakaś przyszłość. Zwłaszcza Tomek, który ma warunki na skrzydłowego, czyli świetny wyskok i ręka. Oczywiście trzeba jeszcze nad nim popracować, ale jest to materiał na fajnego zawodnika.
ad


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. egon #2307007 | 31.0.*.* 13 sie 2017 15:10

    Brawo Daniel.. do boju..

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. karol #2307249 | 217.96.*.* 14 sie 2017 08:24

    brawo!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz