Oby zielone światło dla koszykarzy Stomilu nie zgasło

2017-06-28 01:11:00(ost. akt: 2017-06-28 08:13:20)
Tomasz Panewski (z piłką) liczy, że już wkrótce ziści się olsztyński sen o II lidze. Mimo że Stomil, póki co, ani nie ma trenera, ani tak do końca nie wie, gdzie ma rozgrywać swoje "domowe" mecze

Tomasz Panewski (z piłką) liczy, że już wkrótce ziści się olsztyński sen o II lidze. Mimo że Stomil, póki co, ani nie ma trenera, ani tak do końca nie wie, gdzie ma rozgrywać swoje "domowe" mecze

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Jak już informowaliśmy, Stomil, mimo przegranego barażu, zaproszono do procedury licencyjnej na II ligę.— Olsztyn jest głodny solidnego basketu — mówi Tomasz Panewski, współinicjator powstania sekcji koszykówki w Stomilu, a jednocześnie zawodnik.
— Spodziewał się pan, że po fatalnym występie w finałowych barażach w Żarach (komplet trzech porażek Stomilu — red.) jednak będziecie mieli szansę na II ligę w najbliższym sezonie?
— Tliła się w nas taka nadzieja, zwłaszcza że bardzo chcieliśmy w tej drugiej lidze zagrać. No i teraz mamy tę nadzieję bardziej ugruntowaną... Nie ma co ukrywać, że występy w trzeciej lidze nie przystają ani do naszych oczekiwań, ani też do pragnień kibiców. Pewnie ktoś w polskim związku nas zauważył i stwierdził, że zasługujemy na II ligę... A ten nieudany turniej w Żarach był, moim zdaniem, wypadkiem przy pracy. Trudno jest przez cały sezon utrzymać wysoką formę, a my złapaliśmy dołek akurat właśnie w Żarach.

— Co zadecydowało o tym, że związek zaproponował Stomilowi udział w procedurze licencyjnej?
— Pewnie cała ta praca, którą wykonaliśmy na przestrzeni minionego sezonu. A pełna sala przy Głowackiego podczas każdego meczu czy ponad tysiąc widzów w Uranii na meczu z Władysławowem pokazują, że Olsztyn jest głodny solidnego, męskiego basketu i zasługuje na ligową koszykówkę. Bez kibiców nie dostalibyśmy takiej szansy, dlatego bardzo im dziękujemy, że byli i są z nami.

— Jakie dokumenty trzeba przekazać PZKosz, żeby otrzymać licencję?
— Najważniejsze to oficjalne zgłoszenie, proponowany budżet i miejsce rozgrywania spotkań. Przy przygotowywaniu dokumentów pracują nasi sekcyjni działacze, głównie Artur Malinowski i Radosław Seroka. Ja staram się im trochę pomagać, choć — ze względu na obowiązki służbowe — robię to sporadycznie.

— Co do finansów: nie będziecie wyszarpywać sobie, i tak krótkiej, „kołdry” z piłkarzami Stomilu?
— Myślę, że nie, bo my i oni mamy osobno budowane budżety i osobno pracujemy na swoje konta. Oczywiście, gramy w jednym klubie, który ma dwie sekcje, więc ostatnie słowo w sprawach finansowych będzie zawsze należało do prezesa klubu. No, ale w sprawie naszego udziału w procedurze licencyjnej mamy jego pełną akceptację. Zdajemy sobie sprawę, że może się znaleźć w zarządzie Stomilu jakiś przeciwnik tego projektu, ale myślę, że większość dobrze życzy olsztyńskiej koszykówce.

— Chyba najwięcej problemów możecie mieć z obiektem na mecze?
— Tak, bo na dzisiaj — tak naprawdę — nie wiemy, gdzie będziemy trenować i grać swoje mecze. W rachubę wchodzą Urania i sala OSiR-u przy Głowackiego, ale ta druga tylko wtedy, jeśli uzyska pozytywną weryfikację i ewentualną akceptację związku. Po otrzymaniu licencji, zaczniemy bardziej konkretnie działać w tej sprawie.

— Wasz dotychczasowy trener Piotr Wirchanowicz zrezygnował z prowadzenia drużyny. Macie już nowego szkoleniowca?
— Jeszcze nie, ale szukamy kogoś na jego miejsce. Prowadzimy rozmowy, mamy kilku potencjalnych kandydatów, ale jest za wcześnie na podawanie nazwisk...

— Kiedy można się spodziewać decyzji PZKosz?
— Obecnie wszystkie kluby pierwszo- i drugoligowe czekają na informacje związku na temat kształtu rozgrywek w nowym sezonie. Im szybciej takie wieści się pojawią, tym szybciej będzie można rozpocząć przygotowania do rozgrywek. Myślę, że w połowie lipca wszystko powinno być już jasne.

— A jak ma wyglądać Stomil na nowy sezon? Kto zostanie w Olsztynie, kto odchodzi i czy będą jakieś wzmocnienia?
— Prowadzone są wstępne rozmowy, ale o konkretach będzie można mówić dopiero po ostatecznej decyzji PZKosz. Z tego, co wiem: większość zawodników wyraziła chęć dalszej gry w Stomilu, więc trzon zespołu pozostanie bez zmian. Jeżeli już będziemy mieli tę II ligę, to zainteresowanie grą w Olsztynie na pewno wzrośnie, a to może się przełożyć na personalne korekty.
lech

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kwadratols #2274752 | 176.221.*.* 28 cze 2017 19:09

    Do wszystkich sympatyków olsztyńskiego sportu, kibiców olsztyńskich klubów, którym na sercu leży stan olsztyńskiego sportu, fanów Stomilu Olsztyn, Warmii Olsztyn, Gwardii Olsztyn, Budowlanych Olsztyn, Lakers Olsztyn i innych niewymienionych tu klubów oraz rodziców dzieci szkolących się we wszystkich olsztyńskich klubach sportowych, przyjdźmy pod boiska piłki siatkowej podczas tych zawodów WT i zamanifestujmy rzeczywisty stan infrastruktury sportowej w Olsztynie. Niech usłyszą o nas w Polsce, niech dowiedzą się, jak jest naprawdę. Nie straćmy tej okazji i nie dajmy nikomu puścić w kraj zakłamanego obrazu. Wszyscy pod boiska!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Arbuz #2274739 | 2.102.*.* 28 cze 2017 18:56

    Ja wam k...a dam jakis Stomil!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz