Cała trasa na oczach kibiców

2017-05-28 23:00:00(ost. akt: 2017-05-28 23:39:17)
Motocross

Olsztyn - Motocross przy ulicy Lubelskiej.

Motocross Olsztyn - Motocross przy ulicy Lubelskiej.

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Najlepsi polscy motocrossowcy walczyli na olsztyńskim torze o punkty do mistrzostw Polski. Miejscowych sympatyków motocrossu nie zawiódł 17-letni Cezary Lewko z Motoklubu Olsztyn, który zwyciężył w klasie MX 125.
W dwudniowym ściganiu na torze przy ul. Lubelskiej wzięło udział 163 motocrossowców ze wszystkich polskich klubów. Przypomnijmy, że była to druga runda zmagań o medale mistrzostw Polski. Kolejne odbędą się w Strykowie (10-11.06), Gdańsku (17-18.06), Człuchowie (1-2.07), Lidzbarku Warmińskim (5-6.08), Wschowie (19-20.08) i Obornikach (16-17.09).
Przyglądający się motocyklowym wyścigom mogli podziwiać walkę we wszystkich mistrzowskich klasach, zaczynając od najmniejszej MX 65, przez mastersów i kobiety, a na MX open kończąc. Prawie wszystkie wyścigi cechowała zacięta i ostra walka od startu do samej mety. Żaden z widzów nie mógł więc narzekać na nudę.
Olsztynian najbardziej interesowała jednak rywalizacja w klasie MX 125, brał w niej bowiem udział Cezary Lewko, który w otwierającej sezon rundzie w Sobieńczycach pod Gdańskiem, zajął wysokie trzecie miejsce. A tak mówił po swoim pierwszym wyścigu, w którym był drugi, wyprzedzony o osiem sekund przez swego najgroźniejszego rywala Patryka Zdunka z Człuchowa. — Jestem zadowolony z tego drugiego miejsca, jednak uważam, że mogłem pojechać lepiej. To, że Zdunek, a nie ja wygrałem, to nie przypadek, bo to bardzo dobry zawodnik. Nie za bardzo udał mi jednak start, bo wyszedłem jako drugi. Mało tego, tor był świeżo polany i zaraz po starcie dostałem błotem w twarz, więc nic nie widziałem. Musiałem zwolnić, ale już go nie dogoniłem. W drugim wyścigu będę walczył o zwycięstwo — przyrzekł, no i trzy godziny później okazało się, że słowa dotrzymał, bo linię mety minął jako pierwszy i to z dużą przewagą nad drugim na mecie Dariuszem Rapaczem (16 sek) z Osielska i Zdunkiem (43 sek). Olsztynianin zajął po dwóch wyścigach pierwsze miejsce z dorobkiem 94 pkt, wyprzedzając Patryka Zdunka (90) i Dariusza Rapacza (84). Po dwóch rundach prowadzi Zdunek (190) przed Lewko (178) i Rapaczem (168).
— Zapowiadało się wspaniałe ściganie i tak też było — stwierdził Marcin Szanter, wiceprezes olsztyńskiego Motoklubu, głównego organizatora imprezy na Lubelskiej.
— Widać było, że zawodnicy prezentują wysoką formę. Oczywiście jestem bardzo zadowolony z występu Czarka, który pokazał klasę. Doskonale wykorzystał znajomość toru, na którym trenuje. Tor ma twardą nawierzchnię, jest bardzo szybki i tak ukształtowany, że zawodnicy oddają duża liczbę efektownych skoków. Mieliśmy zainstalowaną specjalną trybunę dla widzów, co pozwoliło im na oglądanie całej trasy — dodał Marcin Szanter.

Pozostali zwycięzcy
MX 85 — Wiktor Małecki (Cross Lublin), 14. Jakub Hanusz (MotoKlub Lidzbark Warm.); MX kobiet — Wiktoria Grabowska (WKM Więcbork), MX open — Karol Kruszewski (Jastrząb Lipno), 11. Dawid Mroczek (Moto Klub Lidzbark Warm.), MX masters — Jacek Lonka (Człuchowski AutoMotoKlub), 7. Krzysztof Dziadko (Drwęca Ostróda), 11. Paweł Morawski (KM Giżycko), MX 65 — Maksymilian Chwalik (WKM Więcbork), 6. Maciej Chlewiński (Moto Klub Lidzbark Warm.); MX 2 — Karol Kędzierski (Cross Lublin), MX 2 junior — Karol Kruszyński (Jastrząb), 18. Cezary Lewko.

LECH JANKA



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. krzroy #2254926 | 81.190.*.* 29 maj 2017 09:21

    Świetnie, że takie imprezy odbywają się w Olsztynie. Świetnie, że jest tor, na którym takie zawody można organizować. Zastanawia mnie tylko czy nagłośnienie tej imprezy musi mieć taką moc, może mogłoby być ciszej? W niedzielę byłem na swojej działce, Na Wójtowej Roli. Moja działka zlokalizowana jest od toru motokrosowego w prostej linii o jakieś 2 kilometry, po drodze jest jeszcze las, który mocno ogranicza rozprzestrzenianie się hałasu. Pomimo tego słyszałem wyraźnie komentatora, rozumiałem każde jego słowo. Ciszej, mości panowie! Gdybym chciał śledzić przebieg zwodów wybrałbym się na tor. Ponieważ wolałem słuchać ćwierkania wróbelków pojechałem na działkę. Wydaje mi się, że można pogodzić interesy kibiców i działkowiczów.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)