Kochanowski w trybie awaryjnym

2017-05-25 15:00:00(ost. akt: 2017-05-26 08:32:25)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Kontuzja Andrzeja Wrony sprawiła, że do reprezentacji przygotowującej się w Spale do pierwszego turnieju Ligi Światowej (2-4 czerwca we Włoszech) dołączył w trybie awaryjnym 20-letni Jakub Kochanowski z Indykpolu AZS Olsztyn.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o mój udział w Lidze Światowej w tym roku. Trzycentymetrowy krwiak w brzuścu mięśnia nadgrzebieniowego prawej ręki, 3-6 tygodni przerwy... Potem, jeśli będę miał szansę, powalczę o ME — takiej treści wpis pojawił się w środę na facebookowym profilu Andrzeja Wrony. W ten sposób powrót do kadry 28-letniego środkowego ONICO Warszawa (po dwóch latach przerwy) zakończył się szybciej niż ktokolwiek mógł przewidzieć.

Nowy trener reprezentacji Ferdinando De Giorgi nie mógł sobie jednak pozwolić na zostanie z trzema środkowymi w szerokiej kadrze na LŚ, więc dowołał na zwolnione przez Wronę miejsce tego, którego niedawno... „odstrzelił” przy wyborze 18-osobowej drużyny na rozgrywki World League. Mowa o Jakubie Kochanowskim z Indykpolu AZS, który ma za sobą debiutancki — i już bardzo udany — sezon w PlusLidze.

A propos wspomnianego odstrzelenia, wynikało ono głównie z tego, że 20-letniego giżycczanina absorbują w tym sezonie reprezentacyjnym inne obowiązki: jest kapitanem kadry juniorów, która niedawno wywalczyła w Berlinie awans do mistrzostw świata U-21. A na tym nie koniec, bo już za miesiąc (23 czerwca-2 lipca) reprezentacja Polski do lat 21 powalczy w Czechach o medal tej imprezy. I Kochanowski, mimo zmiany otoczenia z juniorskiego na dorosłe, nadal może być niemal pewny udziału w MŚ U-21.

Potwierdza to m.in. oficjalny komunikat związku, mówiący o tym, że trenerzy Ferdinando De Giorgi i Sebastian Pawlik (selekcjoner drużyny narodowej juniorów) ustalili, że zawodnicy pierwszej kadry, którzy nie będą brali udziału w turniejach Ligi Światowej, pozostaną w cyklu treningowym juniorskiej kadry. Tu dodajmy, że drużyna Sebastiana Pawlika i Macieja Zendeła, w której jednym z podstawowych graczy jest właśnie środkowy Indykpolu AZS, oparta jest na zawodnikach, którzy wspólnie zdobyli już tytuły mistrzów Europy i świata kadetów oraz mistrzów Europy juniorów. Jest to zespół, który w ostatnich trzech latach nie przegrał żadnego oficjalnego spotkania!

— Trener De Giorgi bardzo chciał sprawdzić Kubę w ważnych meczach. Plan był taki, że Kochanowski zagra w Katowicach i Pesaro (odpowiednio, w towarzyskim meczu z Iranem oraz w pierwszym turnieju LŚ — red.), a potem pojedzie na zgrupowanie reprezentacji juniorów. Niestety, okazało się, że w tym roku składy na Ligę Światową zostały okrojone do 18 zawodników i przez całe rozgrywki nie mogą ulec zmianie. W tej sytuacji wpisanie Kuby na listę ograniczyłoby nam pole manewru — tłumaczył jakiś czas temu pominięcie siatkarza z Olsztyna w kadrze Oskar Kaczmarczyk, jeden z asystentów De Giorgiego.

Czy kontuzja barku Wrony i to awaryjne powołanie oznaczają, że środkowy Indykpolu AZS jest teraz w drużynie na World League? — Tak, zastępuję kontuzjowanego Andrzeja — potwierdza w krótkiej rozmowie z nami Jakub Kochanowski. — Zamieniono go ze mną w osiemnastce na Ligę Światową, więc teoretycznie mogę być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecze. Jak podchodzę do tego wyzwania? Skupiam się na swojej pracy dzień po dniu i nie wybiegam za daleko w przyszłość. A to powołanie do kadry seniorskiej jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, z którego bardzo się cieszę — podkreśla olsztyński środkowy, który nie ma pojęcia, czy wcześniejsze plany trenera De Giorgiego względem niego są aktualne. — Jeszcze nie wiem, czy polecę na turniej do Włoch, a tym bardziej nie wiem, czy później mam wrócić do kolegów z kadry juniorów. W każdym razie: jestem pewien, że fizycznie dam radę to wszystko pogodzić — mówi Jakub Kochanowski. Jego konkurentami o miejsce w składzie na LŚ są: Karol Kłos, Mateusz Bieniek i inny debiutant, 21-letni Bartłomiej Lemański (217 cm wzrostu!).

W czwartek w Spale ekipa Ferdinando de Giorgiego miała rozegrać nieoficjalny sparing z Australią, ale mecz zakończył się już po zamknięciu tego wydania gazety.

pes

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jezusiu #2252673 | 31.0.*.* 25 maj 2017 17:27

    ile czytania...

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz