Punkt Stomilu z dużym niedosytem

• Zagłębie Sosnowiec — Stomil Olsztyn 1:1 (0:0)
0:1 — Lech (69), 1:1 — Dudek (90 karny)
STOMIL: Skiba — Dziemidowicz, Klepczarek, Wełnicki, Ratajczak — Szewczyk (84 Piotrowski), Głowacki, Jegliński, Lech (86 Wojowski), Kun — Kujawa (90 Zahorski)

Trener Adam Łopatko raczej nie zaskoczył wyjściową jedenastką na wyjazdowe spotkanie z drużyną aspirującą do awansu do ekstraklasy. Już wcześniej było wiadomo, że w bramce zagra Piotr Skiba, bo na jednym z treningów kontuzji nadgarstka nabawił się Michał Leszczyński. Do pełni sił po chorobie nie wrócił jeszcze Marcel Ziemann, dlatego trener postawił na Wojciecha Dziemidowicza. W tym przypadku można było się jednak spodziewać występu Karola Żwira, który w sparingach grał też na pozycji bocznego obrońcy.
Do Sosnowca nie pojechał też środkowy obrońca Arkadiusz Czarnecki, który powoli wraca do treningów po kontuzji. W Olsztynie został także David Moli, który jeszcze ma zaległości wytrzymałościowe i w niedzielę grał w meczu rezerw.

Było to pierwsze spotkanie w tym roku, jakie Stomil rozegrał na naturalnej nawierzchni, bo wszystkie sparingi były rozgrywane na sztucznej nawierzchni. Zagłębie było stawiane jako zdecydowany faworyt tego meczu i gdyby brać to wszystko pod uwagę, to remis niejeden kibic wziąłby przed meczem w ciemno.

Zaraz po meczu w ekipie gości panował jednak ogromny niedosyt. I nie ma co się dziwić, bo zwycięstwo uciekło w ostatniej minucie, po strasznie głupim błędzie Rafała Kujawy. Gospodarze mieli rzut wolny w okolicach narożnika pola karnego, do dośrodkowanej piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył olsztyński napastnik i... zatrzymał piłkę ręką. Ewidentny rzut karny, którego na bramkę pewnym strzałem zamienił Sebastian Dudek.

Prowadzenie Stomil objął w 69. min za sprawą Grzegorza Lecha. — To była bardzo dobra akcja. Jarosław Ratajczak zagrał wzdłuż linii, Krzysiek Szewczyk ściągnął wszystkich obrońców na pierwszy słupek, a ja zamknąłem akcję — mówił później olsztyński pomocnik.
Wcześniej więcej sytuacji stworzyła sobie drużyna gospodarzy, m.in. z linii piłkę wybijał Tomasz Wełnicki, a Piotr Skiba dwukrotnie popisał się piękną paradą.

— Jest spory niedosyt. Całe spotkanie graliśmy bardzo konsekwentnie i pod koniec meczu to nieodpowiedzialne zachowanie Kujawy... Remisy w tej lidze nic nie dają, mamy ich za dużo. Gdybyśmy zamienili je na zwycięstwa i porażki po równo, to byśmy mieli tych punktów więcej (to był ósmy remis Stomilu w I lidze — red.). Piłkarze są dobrze przygotowani fizycznie, dobrze znieśli to spotkanie, dużo było skrupulatnej pracy w obronie — mówił po meczu trener Adam Łopatko.
Już w piątek Stomil zmierzy się na wyjeździe z GKS Katowice (godz. 20.45, Polsat Sport).

• Inne mecze 20. kolejki: Chojniczanka Chojnice — GKS Katowice 2:2 (Biernat 42, Rybski 69 — Prokić 17, Biernat 25 samob.); Chrobry Głogów — Znicz Pruszków 1:1 (Danielak 28 — Machalski 24); Wigry Suwałki — Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (Cverna 69, Kwame 76), Bytovia Bytów — Wisła Puławy 0:1 (Patejuk 72); Olimpia Grudziądz — Miedź Legnica 2:1 (Angielski 19, Michalik 39 — Forsell 90); MKS Kluczbork — Stal Mielec 0:1 (Radulj 58 k); Górnik Zabrze — GKS Tychy 1:0 (Wolsztyński 42); Sandecja Nowy Sącz — Pogoń Siedlce 4:0 (Małkowski 21, 57, 61, Dudzic 68). EM

TABELA NICE I LIGI
1. Chojnice 37 36:25
2. Katowice 36 25:15
3. Zagłębie 34 34:26
4. Wigry 32 34:29
5. Sandecja 30 23:13
6. Miedź 30 26:14
7. Górnik 30 27:21
8. Pogoń 29 16:23
9. Olimpia 27 27:25
10. Podbeskidzie 25 20:22
11. Bytovia 24 24:26
12. Chrobry 24 31:32
13. Stomil 23 24:19
14. Stal 23 18:27
———————————
15. Wisła 22 23:32
———————————
16. Znicz 19 18:29
17. Tychy 17 17:27
18. Kluczbork 12 15:33