Karol Jabłoński z wielkim szlemem!

2017-02-23 17:00:00(ost. akt: 2017-02-24 10:14:13)

Autor zdjęcia: bojery.pl/Robert Hajduk

Mistrzostwo świata, tytuł mistrza Polski, a teraz złoto mistrzostw Europy — oto komplet tegorocznych trofeów Karola Jabłońskiego (OKŻ Olsztyn), który jeszcze raz potwierdził, że jest absolutnym numerem jeden w bojerowej klasie DN!
Kapitalnie na jeziorze Balaton, gdzie rozegrano mistrzostwa Europy, żeglowali też inni Polacy. I tak zaciętą walkę o tytuł stoczył z Karolem Jabłońskim Michał Burczyński (AZS UWM Olsztyn), który ostatecznie musiał się zadowolić srebrem, przegrywając ze swoim starszym kolegą o... jeden punkt!

Nie koniec na tym, bo trzecie miejsce zajął Łukasz Zakrzewski (MKŻ Mikołajki), a w czołowej siódemce znaleźli się jeszcze kolejni trzej Biało-Czerwoni, w tym „nasi” Dariusz Kardaś (AZS UWM) i Robert Graczyk (MKŻ)! Jedynym zawodnikiem w czołówce spoza polskiej koalicji był Łotysz Madars Alvikis.

„Prognoza wiatrowa jest dobra, a lodu wystarczy na 2-3 dni. Wiadomo, że to będą bardzo szybkie mistrzostwa, które mogą zakończyć się już pierwszego dnia. A więc będzie ciekawie...” — napisał na swojej oficjalnej stronie, już po przybyciu do węgierskiego Balatonfuered, Karol Jabłoński. No i było ciekawie, bo prowadzącego po pierwszym dniu ME i trzech wyścigach mistrza świata do końca mocno naciskał Michał Burczyński.

„Regaty były bardzo pasjonujące i ciekawe. Wiatr wiejący pomiędzy tutejszymi górami co wyścig rozdawał inaczej karty” - dzielił się wrażeniami na jednym ze społecznościowych portali Michał Burczyński. „W tych trudnych warunkach najlepiej poradziliśmy sobie ja i Karol Jabłoński, pozostawiając trzeciego zawodnika 24 punkty za nami (Łukasz Zakrzewski). Różnica pomiędzy mną a Mistrzem to tylko i aż jeden punkt! Cieszę się, że tym razem mogłem stoczyć wyrównaną walkę z Karolem, bo miałem z tego mnóstwo dobrej zabawy. Drugiego dnia regat odrobiłem kilkanaście punktów straty, po kilku wyścigach wychodząc nawet na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Gratuluję Karolowi oraz wszystkim, którzy mieli satysfakcję z pościgania się tutaj!” — dodał świeżo upieczony wicemistrz Europy.
Mistrzostwa zakończono po dwóch dniach, bo — jak poinformował oficjalny portal Stowarzyszenia Floty Polskiej DN — „pogoda przestała współpracować z organizatorami i uczestnikami regat. Jezioro Balaton stało się niebezpieczne i organizatorzy zdecydowali się na zakończenie regat. Lód jest już pootwierany w wielu miejscach niebezpiecznymi szczelinami, temperatura powietrza w ciągu dnia jest już dwucyfrowa”.

Przypomnijmy: Karol Jabłoński zaczął swoje złote „żniwa” w 2017 roku niespełna miesiąc temu, wygrywając w cuglach mistrzostwa świata na jeziorze Kegonsa w USA. A był to już 11. tytuł mistrza świata, w tym czwarty z rzędu, wywalczony przez wychowanka Bazy Mrągowo! Brąz za oceanem wywalczył Michał Burczyński. Później przyszedł czas na mistrzostwa Polski rozegrane na jeziorze Wielimie koło Szczecinka, gdzie Jabłoński na tyle zdominował rywalizację, że zapewnił sobie tytuł już na dwa wyścigi przed końcem. No i wreszcie najświeższy sukces, tylko potwierdzający to, o czym wiadomo od dawna: w żeglarstwie lodowym jest tylko numer jeden i jest nim Karol Jabłoński.

* Mistrzostwa Europy (52 zawodników, 8 wyścigów): 1. Karol Jabłoński (OKŻ Olsztyn) — 16 pkt (miejsca: 2, 1, 1, 3, 4, 4, 1, [5] — odrzutka); 2. Michał Burczyński (AZS UWM Olsztyn) — 17 (1, [13], 2, 2, 1, 2, 8, 1); 3. Łukasz Zakrzewski (MKŻ Mikołajki) — 41 (4, 6, 9, 4, [14], 11, 4, 3); 4. Dariusz Kardaś (AZS UWM), Madars Alvikis (Łotwa) — po 46; 6. Maciej Żarnowski (UKS Navigo Sopot) — 60; 7. Robert Graczyk (Mikołajki) — 66; 8. Vaiko Vooremaa (Estonia) — 90,00; 9. Jean-Claude Vuithier (Szwajcaria) — 92,00; 10. Peter Hamrak (Węgry) — 95,00; 11. Tomasz Zakrzewski (Mikołajki) — 97,00 (...) 13. Rafał Sielicki — 114 (...) 18. Wojciech Baranowski (obaj MBSW Giżycko) — 131; 19. Jarosław Radzki (Warmia Olsztyn) — 140.

pes



Źródło: Gazeta Olsztyńska