Czy Legia straci miliony euro?

2017-08-02 10:00:00(ost. akt: 2017-08-01 18:00:11)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Dzisiaj wieczorem Legia stanie przed trudnym zadaniem przejścia trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Po kompletnie nieudanej wyprawie do Kazachstanu (1:3) warszawianie muszą pokonać u siebie FK Astana co najmniej 2:0.
W próbie generalnej przed środowym rewanżem eliminacji Champions League ekipa Jacka Magiery ograła u siebie Sandecję... 2:0, a więc dokładnie takim wynikiem, jakiego mistrzowie Polski potrzebują dziś wieczorem (godz. 20.45, transmisja w telewizyjnej Jedynce oraz TVP Sport). Tyle że — z całym szacunkiem dla beniaminka — zespół z Nowego Sącza to nie mistrz Kazachstanu, który grał ostatnio w fazie grupowej Ligi Europy, a przedostatnio w takiej samej fazie Ligi Mistrzów. No i to nie Sandecja ma z przodu dwa takie żądła, jak Ghańczyk Patrick Twumasi czy, przede wszystkim, Junior Kabananga z Demokratycznej Republiki Konga, którzy tydzień temu robili z obroną warszawian co chcieli, solidarnie strzelając po jednym golu...

Wątpliwości co do szans legionistów zdają się nie mieć bukmacherzy. I tak na przykład: w Fortunie kurs na to, że to Astana awansuje do kolejnej rundy eliminacji LM, wynosi tylko 1,30 (czyli za każdą postawioną złotówkę można otrzymać zaledwie 1,30 zł), podczas gdy na awans Legii aż 3,27. Co nie zmienia faktu, że to gospodarze są uważani za faworyta dzisiejszego meczu — kurs na ich wygraną to 1,78, na remis — 3,73, a na zwycięstwo Kazachów — 4,70. Przekładając to na normalny język: mistrzowie Polski pewnie sobie poradzą z Astaną, ale raczej nie uda im się zachować czystego konta. A przypomnijmy, że strata choćby jednego gola oznacza konieczność odpowiedzenia na to trzema (wtedy doszłoby do dogrywki) albo czterema trafieniami.

Pewnie jest to możliwe, zwłaszcza że Legia — która nawet w tym ostatnim zwycięskim pojedynku z Sandecją nie zachwyciła — jeszcze nie miała w tym sezonie meczu bez choćby jednej strzelonej bramki. Poza tym potencjał ofensywny takich graczy, jak Michał Kucharczyk, Armando Sadiku, Guilherme, Dominik Nagy czy wreszcie Kasper Hamalainen każe z umiarkowanym optymizmem patrzeć na temat pt. „Piłka w bramce Astany”. Gorzej może być jednak w bezpośrednim sąsiedztwie Arkadiusza Malarza, który dzięki swoim kolegom z linii obrony nie może narzekać w tym sezonie na brak zajęcia. Aż osiem straconych goli w sześciu meczach, delikatnie mówiąc, nie wystawia zbyt dobrego świadectwa defensywnej grze warszawian...

— Najważniejsze dla nas były trzy punkty. To się udało i z tego powodu jesteśmy szczęśliwi — mówił bramkarz Legii po sobotniej wygranej z Sandecją Nowy Sącz. — Myślę, że w naszej grze widać było przemęczenie długą podróżą z Kazachstanu. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy w Astanie. Musimy zdążyć z formą na rewanż, bo... nie mamy innego wyjścia. Wiemy, co musimy poprawić, dlatego o środowy mecz jestem spokojny: jesteśmy w stanie odrobić dwubramkową stratę — dodał Arkadiusz Malarz. Oby tej wiary nie zabrakło nikomu z podopiecznych trenera Magiery, choć na razie słowa bramkarza warszawian wyglądają trochę na zaklinanie rzeczywistości.
Jedno jest pewne: w razie wyeliminowania przez FK Astana, poza oczywistymi stratami sportowymi, marketingowymi czy zwyczajnie ambicjonalnymi, Legia straci też mnóstwo pieniędzy. Na samym braku awansu do IV rundy eliminacji LM — ponad 2,5 mln euro, nie mówiąc już o tych gigantycznych kwotach, jakie wpadły do klubowej kasy mistrza Polski w minionym sezonie. Przypomnijmy: legioniści, którzy przebili się wówczas do fazy grupowej Champions League, zarobili za udział w tych rozgrywkach... 25,5 mln euro! Uff, jak widać, piłkarze z „eLką” na piersi mają dzisiaj o co grać... pes


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. WTF #2299888 | 78.88.*.* 2 sie 2017 15:34

    Wygrać przynajmniej 2:0? Co za brednie ! Przy wygranej np. 4:2 odpadają! Jak zwykle brak rzetelności!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. straci #2299870 | 81.15.*.* 2 sie 2017 15:06

    oj na pewno straci

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz