AZS znowu na 3 punkty? Kochanowski: zagramy na naszych warunkach

2017-02-21 12:00:00(ost. akt: 2017-02-22 02:46:29)
Z 22 rozegranych meczów olsztyńscy siatkarze wygrali aż 17, dzięki czemu są na trzecim miejscu

Z 22 rozegranych meczów olsztyńscy siatkarze wygrali aż 17, dzięki czemu są na trzecim miejscu

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Jedni mają za sobą niesamowitą serię aż 10 kolejnych zwycięstw i są trzeci w tabeli PlusLigi (Indykpol AZS), dla drugich szczytem marzeń wydaje się miejsce w dziesiątce (Będzin). W środę w Uranii faworyt jest tylko jeden (godz. 18).
Papierowe przewagi to jedno, a życie to może być całkiem coś innego. A już szczególnie w sporcie, gdzie skazywany na pożarcie kopciuszek nie zawsze musi zostać... pożarty przez faworyta. Przed środowym spotkaniem trzeciego w tabeli Indykpolu AZS (50 pkt) z jedenastym MKS Będzin (26) jedno wydaje się pewne: jeśli tylko olsztynianie nie „zechcą” sami przegrać tego meczu, to — z całym szacunkiem dla rywala z Zaglębia — wszystko powinno się skończyć po myśli gospodarzy (mecz w Uranii zacznie się o godz. 18).

Bezpośrednio przed środową konfrontacją olsztynianie wywieźli komplet punktów z Kielc (3:0), przy czym było to jubileuszowe, bo już dziesiąte z rzędu ligowe zwycięstwo ekipy Andrei Gardiniego, w tym dziewiąte za trzy punkty. Innymi słowy: od 9 grudnia Indykpol AZS zapisał na swoje konto 29 z 30 możliwych do zdobycia punktów!
Z kolei MKS Będzin miał o jeden dzień więcej na odpoczynek przed przyjazdem do Olsztyna, bo rozegrał swój mecz 22. kolejki już w piątkowy wieczór. I dość niespodziewanie uległ u siebie (czyli w Sosnowcu) bydgoskiej Łuczniczce 2:3 (17, -19, -22, 14, -13). Chwilę wcześniej drużyna trenera Stelio DeRocco wywiozła jednak cenne punkty z Katowic (3:0), przy czym było to czwarte w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo MKS-u, który jeszcze w październiku potrafił wygrać 3:1 w... Jastrzębiu.

Przypomnijmy, że od tego sezonu w ekipie z Będzina grają dwaj zawodnicy, którzy latem przenieśli się na południe kraju z... Olsztyna — przyjmujący Marcin Waliński i libero Michał Potera. Pierwszą „strzelbą” tego zespołu jest natomiast brazylijski atakujący Rafael Araujo, który i w pierwszym meczu z Indykpolem AZS (21 pkt, tak jak najskuteczniejszy wtedy w szeregach olsztynian Jan Hadrava), i w miniony piątek z Łuczniczką (25 pkt przy 49-procentowej skuteczności) punktował zdecydowanie najczęściej.

— Uważam, że najcięższa walka będzie z samym sobą: żeby się skoncentrować i zagrać na swoim dobrym poziomie. A jeżeli uda nam się to zrealizować, to ja się nie boję o wynik — mówi Jakub Kochanowski z Indykpolu AZS. — Jasne, zdarza nam się czasami przysnąć w jakimś secie, szczególnie kiedy mamy dużą przewagę, ale do tej pory udawało nam się z tego wyjść i jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Cały czas nad pracujemy: żeby nie było takich przestojów.
Na pewno na zespół z Będzina trzeba uważać, ponieważ to jest generalnie młoda drużyna. A takim rywalom nigdy nie brakuje ambicji — kontynuuje olsztyński środkowy. — I nawet jeśli przegrywają mecze, tak jak ostatnio z Łuczniczką, to wcale nie znaczy, że nam się nie postawią. Jestem pewien, że jeśli tylko poczują „krew”, to będą chcieli wyrwać od nas jak najwięcej. Dlatego trzeba od samego początku postawić im twarde warunki i doprowadzić mecz do końca na naszych warunkach. Ta nasza seria cieszy, choć trzeba zauważyć, że wynika też z tego, że mamy bardzo dobry układ spotkań: na początku mieliśmy zespoły z dolnej części tabeli, na których mogliśmy budować pewność siebie. Po to, żeby na koniec zagrać z tymi najmocniejszymi i dopiero wtedy tak naprawdę się sprawdzić. Nadchodzące mecze zweryfikują, na co nas stać i jaką jesteśmy drużyną. I już się nie możemy tego doczekać (uśmiech). Ale na razie mamy zadanie do wykonania w środę — kończy Jakub Kochanowski.

W pierwszej rundzie (12 listopada) Indykpol AZS, po prawie dwugodzinnym boju, pokonał w Sosnowcu MKS Będzin 3:2 (-20, 22, 13, -22, 6). Natomiast obie dotychczasowe konfrontacje tych drużyn w Uranii zakończyły się wygranymi olsztynian: dwa lata temu 3:2, a rok temu 3:0.

INDYKPOL AZS U SIEBIE (10-1, 29 pkt, sety 30:10) — GKS 3:0 (18, 21, 12), Częstochowa 3:1 (22, 25, -18, 19), Effector 3:0 (20, 23, 20), ZAKSA 0:3 (-19, -16, -21), Espadon 3:1 (-23, 26, 26, 13), Trefl 3:2 (21, 14, -21, -13, 14), Czarni 3:1 (-22, 16, 20, 15), Jastrzębie 3:1 (-24, 18, 23, 25), Politechnika 3:0 (18, 28, 20), Łuczniczka 3:1 (22, 21, -20, 20), BBTS 3:0 (17, 18, 22).
BĘDZIN NA WYJAZDACH (4-7, 11 pkt, sety 15:26) — Skra 0:3, Cuprum 0:3, Jastrzębie 3:1, Łuczniczka 0:3, Częstochowa 3:2, Effector 3:2, Politechnika 2:3, Resovia 0:3, Trefl 0:3, Czarni 1:3, GKS 3:0.

Po pierwszym, wtorkowym meczu 23. kolejki, w którym siatkarze Cerradu Czarnych Radom ulegli PGE Skrze Bełchatów 2:3 (16, -19, 22, -17, -10), olsztyński AZS spadł z trzeciego na czwarte miejsce w tabeli, wyprzedzony właśnie przez Skrę.
23. kolejka, środa: Indykpol AZS Olsztyn — MKS Będzin, Łuczniczka Bydgoszcz — ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, BBTS Bielsko-Biała — ONICO AZS Politechnika Warszawska, Jastrzębski Węgiel — Espadon Szczecin, Cuprum Lubin — Lotos Trefl Gdańsk (wszystkie o godz. 18), AZS Częstochowa — Effector Kielce (18.30), GKS Katowice — Asseco Resovia Rzeszów (20.30, Polsat Sport). pes

TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 19-3 56 62:19
2. Skra 18-5 51 59:26
3. Resovia 17-5 50 57:26
4. Indykpol AZS 17-5 50 56:26
5. Jastrzębie 17-5 49 59:32
6. Cuprum 14-8 42 51:36
7. Czarni 12-11 37 48:42
8. Trefl 12-11 37 48:46
9. Katowice 11-12 31 39:47
10. Politechnika 10-13 29 38:47
11. Będzin 8-14 26 36:50
12. Łuczniczka 5-17 19 33:55
13. Effector 6-16 17 27:57
14. BBTS 4-18 16 23:58
15. Espadon 5-17 14 23:56
16. Częstochowa 4-18 13 24:60

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. DJ #2187066 | 81.190.*.* 21 lut 2017 16:36

    Znowu niedouczony dziennikarzyna mija się z prawdą. Mecz odbędzie się jutro panie/pani "redaktorze", "redaktor" :)))))))

    odpowiedz na ten komentarz