Chalidow kontra Mańkowski

2017-02-09 12:00:00(ost. akt: 2017-02-10 08:27:24)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Jak już informowaliśmy, walką wieczoru podczas pierwszej w historii gali KSW na otwartym stadionie będzie 27 maja pojedynek największej gwiazdy polskiego MMA olsztynianina Mameda Chalidowa z innym mistrzem KSW Borysem Mańkowskim!
Zaplanowana na 27 maja gala KSW 39 Colosseum z co najmniej dwóch powodów będzie historycznym wydarzeniem. Po pierwsze, ze względu na miejsce, czyli PGE Narodowy w Warszawie, największy stadion w Polsce. A ogłoszone w środę „po drugie” ma mocny olsztyński wątek.

Otóż pierwszy raz w historii KSW dojdzie do pojedynku dwóch mistrzów tej organizacji: posiadacza pasa w wadze średniej (do 84 kg), 37-letniego Mameda Chalidowa z Berkutu Arrachion Olsztyn (32 zwycięstwa, 4 porażki, 2 remisy) z mistrzem w kategorii półśredniej (77 kg), 28-letnim Borysem Mańkowskim (19-5-1). Starcie odbędzie się w jakimś limicie wagowym pomiędzy tymi dwoma kategoriami (jeszcze nie ustalono granicznej wagi). — Borys to młody, bardzo mocny zawodnik, więc przede mną ciekawe wyzwanie. Najpierw czeka mnie jednak trudna walka z Barnattem i na razie na tym się skupiam — stwierdził Chalidow.

Niepokonany od 2010 roku Chalidow ma na koncie serię aż 12 zwycięstw, z czego tylko trzy przypadają na walki dłuższe niż jedną rundę! 37-letni olsztynianin był już mistrzem KSW — największej organizacji MMA w Europie — w wadze półciężkiej (w latach 2009-11), a w grudniu 2015 r. zdobył pas w kategorii średniej, odbierając go już w 31. sekundzie walki Michałowi Materli.
Z kolei Mańkowski od prawie trzech lat panuje w kategorii półśredniej — tytuł w tej wadze zdobył w maju 2014, poddając w drugiej rundzie Asłambeka Saidowa, klubowego kolegę i zarazem kuzyna Chalidowa. Od tamtego czasu zawodnik Ankosu MMA Poznań odniósł cztery zwycięstwa, w tym trzy w obronie tytułu: z Davidem Zawadą (Niemcy), Jessem Taylorem (USA) i Johnem Maguire’em (Wielka Brytania). Mańkowski, deklarujący się jako wielki fan... Chalidowa, ma na koncie sześć kolejnych wygranych w MMA.
— To jest na pewno szlagier, walka na szczycie, na którą kibice MMA czekali. No i wydarzenie godne stadionu — komentuje Szymon Bońkowski, jeden z trenerów klubu Berkut Arrachion. — Czegoś takiego szefowie KSW pewnie szukali. Udało się zakontraktować ten pojedynek i to powinno być bardzo ciekawe starcie dwóch uznanych mistrzów — dodaje olsztyński szkoleniowiec.
Koniecznie trzeba przypomnieć, że zanim dojdzie do majowej gali KSW w stolicy, Mameda Chalidowa czeka pierwsza walka dla Absolute Championship Berkut, prężnie rozwijającej się rosyjskiej (czy raczej czeczeńskiej) organizacji MMA. 11 marca na gali ACB 49 w Manchesterze olsztynianin stanie naprzeciwko wspomnianego już 29-letniego Luke'a Barnatta (198 cm wzrostu), Brytyjczyka z przeszłością w UFC (po 3 zwycięstwa i przegrane), największej organizacji MMA na świecie.

Czy zaledwie dwa i pół miesiąca przerwy pomiędzy walkami to nie będzie dodatkowa trudność dla Chalidowa przed starciem z Mańkowskim? — I tak, i nie. Wszystko zależy od tego, jak się skończy walka w Manchesterze — mówi Bońkowski. — Jeżeli pojedynek z Barnattem będzie ciężki i okupiony jakimiś urazami, to Mamedowi będzie trudniej w maju. Ale jak obejdzie się bez kontuzji, no to można na tej formie śmiało dociągnąć do walki z Mańkowskim. Barnatt to mocny zawodnik o świetnych warunkach fizycznych. Ma długie nogi i duży zasięg ramion, a pojedynki z takimi zawodnikami są zawsze trudniejsze.
Poza walką wieczoru kibice zobaczą na PGE Narodowym innych czołowych zawodników organizacji KSW, w tym m.in. Mariusza Pudzianowskiego i mistrza KSW w wadze ciężkiej Fernando Rodriguesa Jr (11-2), który zmierzy się z Marcinem Różalskim (6-4). W klatce MMA zadebiutuje brązowy medalista olimpijski w zapasach Damian Janikowski.

A tymczasem już za niewiele ponad tydzień zagości w Olsztynie gala organizacji Absolute Championship Berkut. Na 18 lutego zaplanowano w Uranii ACB 53: Young Eagles 15, a w karcie walk jest aż ośmiu zawodników Berkutu Arrachion, m.in. Adrian Zieliński (w walce wieczoru zmierzy się z Rasułem Jachajewem), Karol Celiński i Paweł Kiełek. — ACB zawsze robi gale z dobrymi kartami walk. Zresztą to jest ich hasło przewodnie: mniej show, a więcej dobrych walk. Dlatego zapraszam do Uranii — uśmiecha się Szymon Bońkowski.

pes


Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ozos #2178335 | 89.228.*.* 9 lut 2017 20:47

    Rozdzielajcie jakoś te akapity, lepiej by się czytało.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. FP8 #2178542 | 5.172.*.* 10 lut 2017 09:33

    chalidov ...czas..NA CIEBIE AZEBYS PRZEGRAL I TO '''SROMOTNIE'''

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. taa... #2178586 | 79.184.*.* 10 lut 2017 10:05

    taki wielki sport, że nie ma to jak oddech kolegi na plecach

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Taka prawda #2179116 | 95.160.*.* 10 lut 2017 19:22

    nasheed naam qatil - pamiętamy

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz