Rugby Olsztyn: były szafki, będzie szpitalne łóżko

2016-12-07 10:00:00(ost. akt: 2016-12-07 10:25:33)
Zdjęcie jest illustracją do treści

Zdjęcie jest illustracją do treści

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Działacze i zawodnicy klubu Rugby Team Olsztyn szykują kolejną nietypową imprezę. Będzie nią mecz charytatywny na rzecz oddziału onkologicznego Olsztyńskiego Szpitala Dziecięcego oraz uroczystość 40-lecia rugby w Olsztynie.
Współorganizatorami imprezy jest żeńska drużyna Planeta Rugby Olsztyn oraz fundacja Canter Fighters. Odbędzie się na boisku (ze sztuczną murawą) SP 18 przy ul. Żytniej, a jej początek wyznaczono na godz. 12. 
W ubiegłym roku przeprowadzono podobną charytatywną imprezę na rzecz chorych dzieci, a za zebrane pieniądze kupione szpitalne szafki. Obecnie uzbierane środki mają być przeznaczone na zakup specjalnego łóżka. 


— Gwoździem programu będzie meczu VIP-ów, który rozpocznie się o godzinie 13.30 — opowiada Przemysław Andrzejewski, prezes, zawodnik i szkoleniowiec Rugby Team Olsztyn. — Wezmą w nim udział sportowcy, którzy uprawiają inne dyscypliny niż rugby (m.in. piłkarki olsztyńskiego Stomilu i pięściarze PIRS — red.) oraz osoby nie związane ze sportem. Będzie to dla nich pierwsza w życiu taka okazja. Wcześniej będzie można zobaczyć naszą olsztyńską drużynę, która występuje w rozgrywkach o mistrzostwa Polski zespołów 7-osobowych. Mamy zapewnienie, że przyjadą zawodnicy z innych drużyn m.in. z zaprzyjaźnionej z nami Lechii Gdańsk oraz Rugby Werevolves Wąbrzeźno. Po zakończeniu zmagań na boisku, w hotelu Manor odbędzie się uroczystość jubileuszu 40-lecia rugby w Olsztynie. Ważnym wydarzeniem będzie też pokazanie się po raz pierwszy w akcji naszej kobiecej drużyny ćwiczącej od października w pocie czoła — dodaje na koniec szef RTO.


Jedną z zawodniczek drużyny Planeta Rugby Olsztyn, która zaprezentuje się w sobotę, jest absolwentka pedagogiki terapeutycznej w OSW Ewelina Zacharzewska: — Trenujemy zaledwie dwa miesiąca, więc jesteśmy zupełnie początkujące w tym sporcie, ale to nie przeszkadza zrobić nam już ten pierwszy krok. Nie przestraszą nas nawet nie najlepsze warunki pogodowe, bo trenujemy dotąd na otwartych boiskach. Razem ze mną ćwiczy już około 20 dziewcząt. Większość się uczy bądź pracuje. Zapraszamy serdecznie na spotkanie z nami — dodaje z uśmiechem pani Ewelina.


LECH JANKA