Olsztyn Lakers przed rozgrywkami I ligi. Nie chcą stracić Amerykanów

2016-11-17 09:42:40(ost. akt: 2016-11-17 09:43:20)
Bartosz Bania z Amerykanami Caesarem Harrisem (z lewej) i Jamarem Dialsem

Bartosz Bania z Amerykanami Caesarem Harrisem (z lewej) i Jamarem Dialsem

Autor zdjęcia: archiwum klubu

— Nasz roczny budżet zamknął się w 40 tysiącach i był najniższy ze wszystkich zespołów drugoligowych. Takie pieniądze na nowy sezon nie wystarczą — uważa Bartosz Bania, szef AZS Olsztyn Lakers, beniaminka I ligi.
— Początki Olsztyn Lakers sięgają roku 2010. Wtedy to 15 maja powstał zarząd klubu, w którym był pan, Przemysław Borzymowski oraz Robert Bondar, absolwenci wydziału prawa i administracji UWM. Spodziewaliście się wówczas tego, kiedyś awansujecie do I ligi?

— Oczywiście myśleliśmy wówczas, że coś kiedyś wygramy. Cały czas pracowaliśmy nad tym, choć na starcie było bardzo źle, bo przez dwa lata przegraliśmy 12 spotkań z rzędu, ale nie poddawaliśmy się. Uważaliśmy, że jak będziemy uparci, to sukcesy muszą w końcu przyjść.


— No i przyszły. Co było główną przyczyną, że ten sezon był, w odróżnieniu od poprzednich, zdecydowanie lepszy?

— Przed rozpoczęciem rozgrywek naszym celem był udział w fazie play-off (gwarantowało to pierwsze miejsce w grupie — red.). To udało się nam osiągnąć, ale apetyt rósł w miarę jedzenia, więc każdy kolejny mecz przybliżał nas do finału. Nie możemy się oszukiwać i pominąć tego faktu, że nasz awans nie byłby możliwy bez udziału dwóch Amerykanów: Jamara Dialsa i Caesara Harrisa. To oni byli wzmocnieniem zespołu nie tylko na boisku, ale również pod względem mentalnym i szkoleniowym. Nasi zawodnicy w pełni im zaufali, a oni potrafili zdopingować ich do ciężkiej pracy i lepszej gry. Jednym słowem, wprowadzili zespół na wyższy poziom futbolu amerykańskiego.


— Jaka w tym wszystkim była rola trenera Rafała Zapadki?

— Bardzo duża, bo to on czuwał nad zespołem, cały czas pracował z poszczególnymi zawodnikami. On oraz wszyscy, którzy mu pomagali, a więc pozostali szkoleniowcy oraz działacze, no i przede wszystkim nasi zawodnicy, są autorami tego sukcesu. Futbol amerykański uznawany jest nie bez przyczyny za najbardziej zespołową grę sportową na świecie. Każdy dołożył do tego sukcesu swoją cegiełkę.


— Pierwsza liga to już nie przelewki. Utrzymacie się?

— Musimy! Jako beniaminkowi będzie nam jednak o to bardzo trudno, ale to jest nasz cel numer jeden. Będziemy musieli wygrać kilka spotkań i nabrać potrzebnego w tej rywalizacji doświadczenia.


— To nie jest też najtańszy sport. Jak dotąd sobie z tym radziliście, a jak sprawy finansowe będą wyglądały w nowym sezonie?

— Do tej pory utrzymywaliśmy się głównie ze składek członkowskich plus niewielkie kwoty, które mieliśmy od sponsorów. Dużą pomocą były też stroje zawodników, które otrzymaliśmy od Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Nasz roczny budżet zamknął się kwotą 40 tysięcy złotych i był najniższy ze wszystkich zespołów drugoligowych. Takie pieniądze na nowy sezon oczywiście nie wystarczą, więc będziemy zabiegali o większe wsparcie. Mamy nadzieję, że znajdą się teraz inni sponsorzy, których przyjmiemy z radością i z otwartymi ramionami, a których na pewno nie zawiedziemy. Poprosimy też władze Olsztyna o wsparcie. Mam nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu będziemy wiedzieli, na czym stoimy. Jeżeli w tej materii niewiele zdziałamy, to możemy zapomnieć o jakichkolwiek sukcesach.


— Zostaną w zespole Jamar Dials i Caesar Harris?

— Złożyliśmy im taką ofertę, ale obaj odlecieli do USA, aby uporządkować tam swoje sprawy rodzinne. Do końca więc nie wiemy, czy do nas wrócą. Ważne będą sprawy finansowe, bo dotąd grali u nas jedynie za utrzymanie i zakwaterowanie, a dalej tak już być nie może. Bardzo byśmy chcieli zatrzymać przynajmniej Jamara. Mówi się jednak, że od nowego sezonu ma być tylko jeden zagraniczny zawodnik w czasie gry. To byłoby dla nas bardzo korzystne, a najbardziej gdyby... nie było żadnego (ligowi rywale olsztynian często opierają swoją siłę na obcokrajowcach — red.). Jesteśmy jednak przygotowani w tej sprawie na czarny scenariusz, dlatego musimy pracować nad sprowadzeniem innych zawodników lub szkoleniowców. Cały czas o tym myślimy.


— Jak się układa współpraca z klubem AZS UWM, który przygarnął was w ubiegłym roku?

— Dobrze. Studenci, którzy u nas grają, mają szanse na stypendia, bo dostają dodatkowe punkty. Poza tym mamy za darmo stadion w Kortowie. A propos stadionu, to jest on przewidziany do remontu, więc może być tak, że mecze pierwszoligowe będziemy grać na boisku w Dajtkach oraz w przyległych gminach, a to może być już odpłatne. Dzięki kanclerzowi UWM (Aleksander Socha — red.) nasi „importowani” zawodnicy mieli też bezpłatne zakwaterowanie w akademiku.


— Co roku przeprowadzacie rekrutacje potencjalnych zawodników. Będzie taka też jeszcze w tym roku?

— Tak, i to już wkrótce, bo 23 listopada na stadionie w Kortowie o godzinie 18. To dla nas zawsze jest pierwszy etap pozyskiwania nowych twarzy. Mimo że cała nasza kadra liczy już ponad 80 osób, to nie zamierzmy na tym poprzestać. Zapraszamy więc wszystkich chętnych, od najmłodszych po dojrzałych. Kto raz spróbuje, ten zostanie z nami na długo.


— A jak będziecie się przygotowywać do nowego sezonu?

— Teraz jest czas na odpoczynek i regenerację, który potrwa do grudnia. Wstępne przygotowania rozpoczniemy więc już za kilka tygodni, bo rozgrywki I ligi rozpoczynają się pod koniec marca. Na początek, czyli do świąt, zawodnicy będą trenować przede wszystkim siłę. Później przyjdzie czas na szlifowanie techniki i różnych zagrywek. Zrobimy wszystko, aby być w dobrej formie przed pierwszoligowym debiutem. 


— Utrzymuje się pan z futbolu amerykańskiego?

— Oczywiście, że nie, jestem policjantem i niekiedy muszę nawet dokładać do tego interesu... 


Lech Janka



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. OLsztynianin #2115611 | 89.228.*.* 18 lis 2016 17:35

    To jaki ma zarobek? - skoro mówi, że niekiedy musi dokładać do tego interesu... 


    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. konrad #2114924 | 94.254.*.* 17 lis 2016 18:51

    Cesar jest po prawej stronie

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz