Mecz z Effectorem Kielce jednak w telewizji

2016-11-04 07:12:19(ost. akt: 2016-11-04 10:04:52)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Indykpol AZS Olsztyn

"Pojawiasz się i znikasz, pojawiasz się i znikasz" — te słowa ze znanego przeboju grupy Bajm pasują do zaplanowanej na najbliższy poniedziałek... transmisji z Uranii, gdzie siatkarze Indykpolu AZS podejmą Effectora (godz. 18).
Najpierw odgórna decyzja była taka, że kamery Polsatu Sport zawitają m.in. na „olsztyńskie” spotkanie 7. kolejki PlusLigi. Wymogi telewizji wymusiły więc przesunięcie meczu z Effectorem Kielce na 7 listopada, po czym nagle się okazało, że w tej kolejce transmisje — owszem — będą, ale z Jastrzębia, Lubina i Katowic, a nie z Olsztyna. Indykpol AZS został więc nie tylko z poniedziałkowym terminem, ale i z... małym niesmakiem, bo gdyby nie to telewizyjne zamieszanie, to gospodarze podjęliby kielczan o „normalnej”, sobotniej porze, na pewno bardziej przyjaznej kibicom.

Na szczęście doszło do jeszcze jednego zwrotu sytuacji i transmisja meczu Indykpol AZS — Effector jednak wróciła do poniedziałkowej ramówki Polsatu Sport (godz. 18). Na szczęście, bo... — Przynajmniej nie przekładaliśmy tego meczu na darmo — kwituje sprawę drugi trener olsztynian Piotr Poskrobko.

A tymczasem Effector, niejako w oczekiwaniu na wyjazd do Olsztyna, nadrobił zaległości jeszcze z drugiej kolejki, przegrywając u siebie z Cuprum Lubin 2:3 (-18, -23, 22, 18, -9). Ekipa Dariusza Daszkiewicza uratowała więc punkt, na co po pierwszych dwóch setach się nie zanosiło, a goście z Lubina (gdzie od tego sezonu gra były długoletni środkowy Indykpolu AZS Piotr Hain) awansowali dzięki wygranej na pozycję wicelidera. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że zawodnikiem meczu (MVP) został rozgrywający Cuprum Grzegorz Łomacz. Effector zagrał w składzie: Komenda (5 pkt), Wachnik (15), Wohlfahrstaetter (8), Andrić (21), Pawliński (13), Maćkowiak (10), Sobczak (libero) oraz Więckowski, Superlak i Formela (3).

W najbliższej kolejce najciekawiej powinno być w Jastrzębiu, gdzie zawita wicemistrz Polski z Rzeszowa, a także w Lubinie, gdzie rewelacyjne Cuprum podejmie podrażnioną walkowerem Skrę (bełchatowianie właśnie oficjalnie odwołali się od ukarania ich za spotkanie z Espadonem).


pes