Indykpol AZS powalczy o punkty w Bydgoszczy

2016-10-14 11:08:38(ost. akt: 2016-10-14 11:37:25)

Autor zdjęcia: Indykpol AZS Olsztyn

Już dziś o godz. 20.15 Indykpol AZS rozegra trzeci w sezonie mecz o punkty: tym razem w Bydgoszczy, czyli z rywalem, który ugrał do tej pory zaledwie jednego seta. – Oni mają kim grać – ostrzega środkowy olsztynian Daniel Pliński.
Jedni (Indykpol AZS) mają za sobą pechową przegraną w Jastrzębiu (z 2:1 do 2:3) i gładkie zwycięstwo nad GKS Katowice, drudzy (Łuczniczka) — dwa wyjazdy do drużyn, które wydawały się być w ich zasięgu, czyli katowiczan i stołecznej Politechniki, a które udzieliły im nadspodziewanie surowej lekcji siatkówki (wygrywając, odpowiednio: 3:1 i 3:0).

W efekcie ci pierwsi zakotwiczyli w tabeli tuż za plecami czołowej czwórki, a drudzy — póki co — wyprzedzają tylko dwóch rywali (nie licząc Cuprum, które jeszcze nie zaczęło sezonu).

Dzisiaj wieczorem oba zespoły spotkają się w bydgoskiej Łuczniczce i — nawet biorąc poprawkę na atut własnej hali — wydaje się, że nietrudno jest wskazać faworyta tego meczu. Meczu, który pokaże na żywo telewizja Polsat Sport (godz. 20.15).

— Po zaledwie dwóch kolejkach ciężko określić, żeby ktoś był w kryzysie, a ktoś inny był w formie — podkreśla Daniel Pliński, środkowy Indykpolu AZS. — Choć, moim zdaniem, jesteśmy lekkim faworytem. Z tego względu, że drużyna z Bydgoszczy przegrała dwa pierwsze mecze, a teraz gra pierwszy raz u siebie, więc na pewno jakieś tam ciśnienie będzie po ich stronie. Ale po naszej stronie też, bo jedziemy tam po trzy punkty — dodaje wicemistrz świata z 2006 roku.

Jedno jest pewne: bydgoszczanie po słabym starcie mocno nastawiają się na to, że przełamanie złej passy przyjdzie właśnie w piątek w hali Łuczniczka. — Trenujemy bardzo ciężko i mamy nadzieję, że pierwsze zwycięstwo odniesiemy właśnie w Łuczniczce — mówi środkowy Jan Nowakowski (cytowany przez oficjalną stronę klubu z Bydgoszczy).

A na co liczy szkoleniowiec gospodarzy? — Chcielibyśmy się pokazać tutaj z dobrej strony. Oczywiście wynik jest zawsze sprawą otwartą, ale wiadomo, że zespół z Olsztyna prezentuje bardzo wysokie umiejętności. My musimy więc przeciwstawić coś więcej niż tylko normalną grę. Musimy zacząć bić się bardziej i właśnie tego oczekuję od zespołu — przyznaje trener Piotr Makowski.
pes