Wreszcie !!! 135 dni kibice Startu Nidzica czekali na ligowe zwycięstwo swoich piłkarzy

2016-09-21 19:30:25(ost. akt: 2016-09-23 20:45:51)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W środę (21 września) meczu 9 kolejki piłkarskiej V ligi gr.2 Start Nidzica pokonał na własnym stadionie Czarnych Rudzienice 2:0 (0:0)
Ostatnie ligowe zwycięstwo Start Nidzica zanotował na swoim koncie w poprzednim sezonie 8 maja br. w spotkaniu wyjazdowym przeciwko Tęczy Miłomłyn. Sympatycy Startu już w poprzednim spotkaniu w Nidzicy przeciwko KS Mroczno liczyli na pierwsze zwycięstwo naszego zespołu, lecz te spotkanie nie ułożyło się po myśli naszych piłkarzy.

135 dni kibice Startu Nidzica czekali na zwycięstwo ligowe swojego zespołu i...dzisiaj się doczekali. W środę po świetnej zwłaszcza II połowie podopieczni Bartosza Kaczmarczyka po raz pierwszy w tym sezonie odnieśli zwycięstwo i pokonali na własnym stadionie Czarnych Rudzienice 2:0.

Mecz z Czarnymi Rudzienice był ciekawym widowiskiem. Start Nidzica już od początku spotkania zepchnął rywala do głębokiej defensywy. Długimi fragmentami gry goście mieli problem z opuszczeniem własnej połowy. Gospodarze raz po raz stwarzali groźne akcje ofensywne pod bramką gości.

W 6 min. prawą stroną pociągnął Daniel Pawęcki, podał piłkę na środek do Kamila Michalskiego ale nasz zawodnik oddał po pierwsze strzał płaski po ziemi a po drugie zbyt lekki by zagrozić bramce Czarnych. Z półobrotu próbował Kamil Godlewski ale niecelnie.

Goście ograniczają się do kontr. Po jednej z nich napastnik Czarnych z dziecinną łatwością ogrywa naszego prawego obrońcę Alana Zasadzkiego i wykłada piłkę Tomaszowi Zakierskiemu. Grający trener Czarnych nie popisuje się swoim kunsztem piłkarskim i posyła piłkę wysoko nad nidzicką bramką.

W 25 min. Kamil Godlewski z ponad 20 metrów uderza na bramkę rywala a piłka po jego zagraniu trafia w wewnętrzną część poprzeczki i wychodzi w pole. Za chwilę ten sam zawodnik oddał uderzenie z dystansu ale niecelne.

Kolejna kontra gości ale stoper Startu Mateusz Karwacki zagranie Krystiana Wrześniaka wybił na rzut rożny.

Start Nidzica mimo przewagi w I połowie nie zdobył żadnego gola, ale kibice z nadzieją oczekiwali II połowy, z nadzieją na gole w tym meczu i na zwycięstwo swojego zespołu.

Świetnie rozpoczęła się II połowa dla miejscowych. Już w 49 min. Mateusz Cieślak posłał piłkę na głowę Kamila Godlewskiego a ten sprytnym muśnięciem zmylił golkipera gości i zdobył prowadzenie dla gospodarzy.

Goście nadal grają z kontry i po jednej z nich grający po przerwie Rafał Kozicki odebrał piłkę na środku boiska Pawłowi Napiórkowskiemu i popędził z nią ostro do przodu. Na szczęście bramkarz Startu Karol Bruzda nie dał się zaskoczyć.

Start Nidzica non-stop konstruuje akcje ofensywne i po jednej z nich Paweł Sobotka z rzutu wolnego oddał ładne uderzenie na bramkę gości strzeżonej przez Damiana Kowalkowskiego.

Trener Startu Bartosz Kaczmarczyk przeprowadza zmiany w swoim zespole. Z boiska schodzą Kamil Godlewski, Mateusz Cieślak, Piotrek Mioduszewski a w ich miejsce na boisku pojawili się Mateusz Rogoziński, Adrian Mydlarz, Piotrek Rzepczyński.

Młoda, świeża krew przydała się gospodarzom. Chwilę po wejściu na boisko Mateusz Rogoziński i Adrian Mydlarz starają się zagrozić bramce rywala. Ostatni kwadrans spotkania to oblężenie bramki Czarnych. Szkoda świetnej akcji bo Adrian Mydlarz nie porozumiał się z Danielem Pawęckim zagrał mu piłkę gdy ten był na pozycji spalonej,

Zwieńczeniem dzieła i naporu gospodarzy była druga bramka zdobyta na dwie minuty przed zakończeniem spotkania. Zdobył ją Adrian Mydlarz który na raty ale pokonał golkipera gości. Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Gościom wyraźnie puściły nerwy.

Kapitan zespołu Czarnych Krzysztof Osasiuk po stracie drugiego gola tak ostro protestował do sędziego asystenta że ten nie podniósł chorągiewki w efekcie zarobił od arbitra głównego żółtą kartkę a czerwoną za brutalny faul od tyłu w nogi Daniela Pawęckiego w doliczonym czasie zarobił Krystian Wrześniak.

Start Nidzica wygrał mecz 9 kolejki z Czarnymi Rudzienice 2:0. Był zespołem zdecydowanie lepszym, szybciej grającym piłką, częściej konstruującym zespołem akcje ofensywne. Przy lepszej skuteczności wynik mógłby być bardziej okazalszy, ale nie jest tak źle oby z taką walką i determinacją grali nasi piłkarze w następnych spotkaniach to na pewno kibice nie będą musieli czekać następnych 135 dni by móc zobaczyć zwycięstwo swojego zespołu.

Powiedział po meczu trener Startu Nidzica Bartosz Kaczmarczyk:
* Cieszymy się bardzo że w końcu wygraliśmy. W poprzednich meczach lepiej to wyglądało, było coraz bliżej, bliżej. Osiągnęliśmy dzisiaj to co założyliśmy sobie przed meczem czyli zwycięstwo.Oczywiście były jakieś błędy i będziemy nad nimi pracować i skupiać się nad tym co dobre aby dalej to kontynuować. W niedzielę jedziemy do Iłowa po kolejne 3 punkty

Start Nidzica - Czarni Rudzienice 2:0 (0:0)
1:0 Godlewski (49'), 2:0 Mydlarz (88')

Start Nidzica: Bruzda - Sobotka - Zasadzki - Napiórkowski - Karwacki - Mioduszewski - Pawęcki - Lejtyman - Cieślak - Michalski - Chlewiński oraz Rogoziński, Mydlarz, P.Rzepczyński

Sędzia: Grzegorz Efczyński (Iłowo)

Jerzy Boczkowski