Udane zawody lekkoatletów z Warmii i Mazur

2016-08-02 10:52:34(ost. akt: 2016-08-02 07:57:24)
Andrzej Regin z Gwardii Szczytno (na najwyższym stopniu podium) obronił tytuł młodzieżowego mistrza Polski w pchnięciu kulą, więc radosna mina trenera Ireneusza Bukowieckiego jest uzasadniona

Andrzej Regin z Gwardii Szczytno (na najwyższym stopniu podium) obronił tytuł młodzieżowego mistrza Polski w pchnięciu kulą, więc radosna mina trenera Ireneusza Bukowieckiego jest uzasadniona

Autor zdjęcia: pzla.pl/Tomasz Kasjaniuk

W ciągu ostatnich dni, sportowcy z naszego regionu dali istny popis swoich umiejętności i możliwości. Andrzej Regin został młodzieżowym mistrzem Polski, Kamila Zdybał i Wojciech Ćwik zdobyli w Jeleniej Górze po brązie MMP, a Karol Zalewski zaliczył dwa świetne biegi.
Zacznijmy od końca, czyli od młodzieżowych mistrzostw Polski (do lat 23), które po raz pierwszy w historii zawitały do Jeleniej Góry. A tam ekipa z naszego regionu miała jednego mocnego kandydata do walki o medale: 22-letniego Andrzeja Regina, m.in. brązowego medalistę młodzieżowych mistrzostw Europy (2015) w pchnięciu kulą.

No i rzeczywiście: miotacz Gwardii Szczytno powtórzył „złoty” sukces sprzed roku, ale lekko na pewno nie było, bo ostro deptał mu po piętach Dawid Krzyżan z bydgoskiego Zawiszy. Zresztą, wystarczy porównać odległości — Regin miał taką oto serię: 18,51-18,58-18,53-18,61-18,74-18,88, podczas gdy Krzyżan pchał: 18,53-x-18,69-18,61-18,62-18,75.

Jak widać, szczytnianin i jego rywal co rusz zmieniali się na prowadzeniu, a zawodnik trenera Ireneusza Bukowieckiego wyszarpał złoto ostatnim pchnięciem w konkursie, uzyskując 18,88 m. Czyli tylko i aż 13 centymetrów dalej niż Krzyżan (18,75), który dosłownie chwilę wcześniej... o centymetr przebił Regina i przez moment cieszył się z wygranej. Tuż za podium znaleźli się kolejni kulomioci Gwardii Szczytno: Sebastian Łukszo (17,76) i Andrzej Naszko (17,55).

— Super, cieszę się z tego złota, ale trochę szkoda Andrzeja Naszko, który był piąty i w ostatniej kolejce pchnął daleko, ale — zdaniem sędziów — spalił tę próbę — opowiada Ireneusz Bukowiecki. — To było 18,20, więc próba na brąz, ale nasze protesty nic nie dały i nie zaliczono mu pchnięcia.

O pozostałe dwa medale dla ekipy z Warmii i Mazur, oba brązowe, postarali się oszczepnicy: Kamila Zdybał z Gwardii Szczytno (50,61) i Wojciech Ćwik z AZS UWM Olsztyn (71,39; na starcie zabrakło kontuzjowanego mistrza Europy do lat 23 Kacpra Oleszczuka z Polonii Pasłęk). — Jeśli chodzi o sam wynik, to Kamila powinna trochę dalej rzucić, bo była do tego przygotowana. Ale z medalu trzeba się cieszyć, tym bardziej że rok temu było czwarte miejsce i niedosyt — przypomina trener Gwardii.

Wracając do kulomiotów ze Szczytna: 19-letni Konrad Bukowiecki po piątkowym ślubowaniu w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego — złożonym w towarzystwie m.in. innych olimpijczyków z Warmii i Mazur: biegaczy Kacpra Kozłowskiego i Karola Zalewskiego czy judoki Macieja Sarnackiego — wcale nie odleciał do Brazylii (jak np. biegacze), ale pojechał do Spały.

— Ja wylatuję do Rio w następny wtorek, a Konrad dzień później rano. PKOl zafundował trójce naszych kulomiotów przelot w klasie biznes, bo oni tacy wielcy, a tu tyle godzin w samolocie... — mówi trener Bukowiecki.

— Nie chcieliśmy lecieć wcześniej, bo nie ma takiej potrzeby. Na razie spokojnie trenujemy sobie w Spale, potem na dwa, trzy dni zjedziemy do domu, a w Brazylii pojawimy się na osiem dni przed startem, więc to będzie akurat (eliminacje kuli zaplanowano na 18 sierpnia — red.)...

A wspomniany już 23-letni Karol Zalewski w ostatnich startach przed wylotem za Ocean potwierdził, że jego forma idzie mocno w górę. Sprinter AZS UWM Olsztyn wystąpił w sopockim Memoriale Janusza Sidły i najpierw wygrał 100 m z drugim czasem w karierze – 10,27 sek. (przy lekko przeciwnym wietrze: 0,3 m/sek.; rekord życiowy to 10,25 z 2013 r.), a 42 minuty później wyszedł na trzecie miejsce w historii polskiej lekkiej atletyki na dystansie 200 m, uzyskując znakomitą życiówkę 20,26 (i znów -0,3 m/sek.), lepszą od poprzedniej o 0,15 sek. (20,41 z 2013)!

Szybciej w Polsce od Zalewskiego biegali tylko rekordzista kraju Marcin Urbaś (19,98/1999) i Leszek Dunecki (20,24/1979). Na tym nie koniec, bo dwa dni później podopieczny trenera Zbigniewa Ludwichowskiego wystartował testowo w biegu na 400 m, rozegranym przy okazji MP w Jeleniej Górze. No i wygrał, po raz pierwszy w życiu łamiąc granicę 46 sekund (45,84) oraz zostawiając za sobą innych kadrowiczów przewidzianych do startu w Rio w sztafecie 4x400 m: Jakuba Krzewinę (46,26), Michała Pietrzaka (46,30), Łukasza Krawczuka (46,36) i Kacpra Kozłowskiego z AZS UWM (47,06).


pes