Hołek w prologu 19. Rajdu Warmińskiego na stadionie w Olsztynie. Rok temu miał tam wypadek [FILM]

2016-06-24 15:44:27(ost. akt: 2016-06-24 16:37:40)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Dziś o 17:30 startuje 19. Rajd Warmiński. Na prologu na stadionie Stomilu zobaczyć będzie można m.in. Krzysztofa Hołowczyca w jego 650-konnym rallycrossowym fordzie fiesta.
— Sezon rallycrossowy zakończył się dla pana dość szybko. Po startach w Belgii i Norwegii wycofał się pan z Euro RX Supercar, rallycrossowych mistrzostw Europy. Dlaczego?
— Chwilowo zawiesiłem hełm na kołek. Przyczyna jest prosta — samochody, które mają tyle koni, muszą być odpowiednio obsługiwane — muszą mieć support inżynierski, techniczny. My nie mamy funduszy, żeby robić to na odpowiednim poziomie sportowym, a ja nie chcę robić niczego na pół gwizdka — całe życie rozwijałem moją sportową karierę, dochodząc do zespołów fabrycznych i chciałbym te standardy zachować. Zastopował nas zwyczajny brak kasy, ale ciągle mi się marzy, że przy wsparciu sponsorów uda mi się do rallycrossu wrócić.

— Za rok ponowny start?
— Jeśli będziemy mieli odpowiedni budżet na prawdziwą walkę. Bo nie chodzi o same starty, ale też testy, wymianę zawieszeń — przed startem trzeba wykonać mnóstwo pracy.

— Rallycross to inna bajka niż rajdy?
— Każdy sobie wyobraża, że w rallycrossie startuje 4 czy 6 gości a wygrywa ten, kto kogo mocniej stuknie. Tymczasem poziom jest bardzo wysoki, precyzja sterowania jest niesamowita, a o końcowym zwycięstwie decyduje szereg czynników. Tu dzieje się wszystko nie na kilometrach a na metrach — ścigamy się o 0,2-0,3 sekundy. Proszę sobie wyobrazić, że jeżeli przyspieszam „na kółku” o 0,2 sekundy, to przesuwam się o 5 miejsc do przodu. To jest niesamowite... Z perspektywy początków mojej kariery, gokartów, system jest podobny — to wyścigi kontaktowe, ale dynamika i piekielne przyspieszenie powodują, że to jest tak, jakby ktoś odpalił torpedę, siadł na nią okrakiem, a obok na czterech torpedach siedzieli kolesie, którzy chcą twoją torpedę wypchnąć. Wychodzisz z joker lapa, masz 160 na godzinę, a obok idzie drugi taki sam. I każdy jest przekonany, że droga jest jego.


— Dzięki temu, że z rallycrossem nie wyszło, trochę może pan pojeździć w ukochanych rajdach i to u siebie. W piątek o 17:30, prologiem na stadionie Stomilu, rusza Rajd Warmiński. Ten prolog — trochę rallycrossowy właśnie — to już taki mały klasyk, symboliczna sprawa...
— Robiłem tam już wiele rzeczy... Waliłem w płoty, nawet ostatnio w donicę (betonową – red.). Staramy się tam zawsze jechać dla kibiców — nawet nie na 100, a na 110 procent. Tym razem będzie o tyle ciekawie, że pokażę na żywo swojego rallycrossowego potwora. Ta klasyfikacja się nie liczy do generalnej, więc punktów nikomu nie zabierzemy, a możemy zrobić drobne show.

— Mowa o fordzie fiesta? Ile to ma mocy i w jakim czasie przyspiesza to do setki?
— 650 koni, jeżeli start jest nagumowany, to w 1,8 sekundy. Tak normalnie — w okolicach dwóch sekund. Postaramy się pokazać tego smoka naszym kibicom i zrobić wszystko, żeby powalczyć o zwycięstwo.

— U siebie jeździ się inaczej?
— Przyjemniej. To poczucie, że jest się na swoim terenie, na szutrach, których przyczepność czujesz, to zawsze jest handicap. Na własnej ziemi wszystko pomaga.

— Rajd Warmiński, jak co roku, startuje tydzień przed Rajdem Polskim. Po wycofaniu z rallycrossów zaistniała okazja, żeby i tam wystartować...
— Szykujemy się do jazdy z ostatnim zerem, bezpośrednio po nas będzie jechał Ogier. Będziemy jechali naszym Subaru WRC-replika.

— Czyli tak zwaną babcią?
— Dokładnie, pojadą dziadek z babcią (śmiech).

— To jest taki sam samochód, jak ten, w którym w 1997 roku sięgnął pan po Mistrzostwo Europy?
— Ten jest dwudrzwiowy, taki, jakim jeździłem później. W Mistrzostwach Europy jeździłem jeszcze wersją 4-drzwiową (Impreza 555 – red.). Taki samochód też chcemy przygotować na któryś rajd, już ściągnąłem go z Japonii. A ten to klasyczny „wurc”. Testowaliśmy go na „Warmińskich Szutrach” (rajd w okolicach Jezioran zakończony w miniony weekend — red.) i udało nam się samymi ustawieniami zaoszczędzić sekundę na każdym kilometrze. Będzie na co popatrzeć. Ten samochód daje mnóstwo frajdy.

— Choć technika jest sprzed lat...
— Sprzed epoki, tak jak i ja (śmiech). Będzie trochę śmiechu i wspominek, bo szykujemy też niespodziankę na prawym fotelu.

— Kibice mówią, że absolutnie nie przeszkadza im, że wystartuje pan poza konkursem i już czekają na „boki” samochodu z numerem „0”, dodając, że czym by Hołowczyc nie pojechał, to zawsze będzie wydarzenie w rajdach.
— To bardzo miłe... Były już takie przypadki, że obok nas stali mistrzowie świata, ale kibice walili do nas, a wszyscy się dziwili, kto to jest ten Hołowczyc (śmiech). Bardzo miłe sytuacje — niektórzy kibice wciąż pamiętają te czasy, kiedy w rajdach robiliśmy wielkie emocje.

— Jak rajdowa forma?
— Przyznam się szczerze, że kiedy ruszyliśmy „zerówką” na Warmińskich Szutrach, było bardzo ślisko... Zastanawiałem się — kurczę, ten samochód aż tak słabo trzyma się drogi?! Mieliśmy pewne kłopoty, ale z każdym kolejnym przejazdem było lepiej. Przejście z precyzyjnego, dokładnego rallycrossu jest odczuwalne. Trzeba zmniejszyć dynamikę, ale prędkości w wąskich kawałkach między drzewami trzeba było „sobie przypomnieć” i w końcu ten samochód zaczął latać. Najlepiej podsumował to Łukasz Kurzeja: „No, dziadek, obudziłeś się. Znowu zasuwamy, znowu się fajnie dzieje!”. Trochę ta przestawka trwa, ale myślę, że już na Polskim w tych miejscach gdzie będzie można jechać długim bokiem, przypomnimy kibicom, jak to dawniej w rajdach bywało.

— Będzie impreza?
— Tak, postaramy się zrobić imprezą imprezę.


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Andrzej #2016274 | 178.235.*.* 25 cze 2016 12:04

    To nagranie z lotu ptaka ( takie ostatnio super modne ) absolutnie się tu nie sprawdziło . Totalna kicha. Muzyka zamiast rasowego brzmienia rajdówek i beznadziejny widok z kręcącego się w koło drona . Dużo lepiej byłoby z ziemi.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. eklog #2016212 | 89.228.*.* 25 cze 2016 10:01

    Hołek, Ty podobno chcesz wyciąć wszystkie drzewa w Polsce bo Ci przeszkadzają w jeździe, czy to prawda?

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Kibic #2015880 | 95.41.*.* 24 cze 2016 16:49

    Hołek ocal płot stadionu , pamiętamy Toyotę . Pozdro .

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz