Trójkolorowy faworyt grupy, ale i całego turnieju

2016-06-07 12:08:25(ost. akt: 2016-06-07 08:31:59)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Archiwum

Temperatura rośnie — za trzy dni rusza turniej Euro 2016. Prezentację uczestników zaczynamy od grupy A z Francją, Rumunią, Szwajcarią i Albanią.
Wszystko zaczyna się w piątek, kiedy to na Stade de France w podparyskim Saint-Denis gospodarze imprezy zagrają w meczu otwarcia Euro 2016 z Rumunią. To będzie historyczny turniej, bo po raz pierwszy wystąpią w nim aż 24 reprezentacje, które będą rywalizować w sześciu grupach. Ale też wyjątkowy z tego względu, że do kolejnej fazy zakwalifikuje się aż 16 z nich — po dwie czołowe ekipy z każdej z grup oraz cztery z najlepszym bilansem z trzecich miejsc.

W grupie A zagrają Francja, Rumunia, Szwajcaria i Albania, a wielkim faworytem są gospodarze, co jest sprawą niemalże bezdyskusyjną. Choćby dlatego, że jako jedyni z tej stawki mają na koncie triumf w mistrzostwach Europy. I to nawet nie jeden, bo Trójkolorowi wygrywali tę imprezę w 1984 roku (we Francji) oraz w 2000 (na stadionach Belgii i Holandii), a o tytuł najlepszego teamu w Europie zagrają już po raz dziewiąty z rzędu. Dodatkowo selekcjoner Didier Deschamps — który jako kapitan zespołu poprowadził Francję do tytułów mistrza świata w 1998 i mistrza Europy w 2000 roku — dziś zebrał generację świetnych piłkarzy. Zaczynając od Paula Pogby (Juventus Turyn) poprzez Kingsleya Comana (Bayern Monachium) i Antoine'a Griezmanna (Atletico Madryt) aż do Oliviera Girouda z Arsenalu Londyn, który wobec absencji Karima Benzemy poczuł się w kadrze znakomicie i strzela gole seriami.

Dla porównania — największy sukces Rumunii to ćwierćfinał w 2000 roku, Szwajcarzy nigdy nie wyszli poza fazę grupową, a Albania to absolutny debiutant w tej imprezie. Żeby jednak nie było aż tak klarownie i cukierkowo: można jednak pokusić się o twierdzenie, że Albańczycy to absolutnie nieobliczalna ekipa — na Euro 2016 awansowali, zostawiając w pobitym polu reprezentacje Danii i Serbii, a rok temu potrafili wygrać w towarzyskim meczu z... Francją (1:0).

Swoistą ciekawostkę rywalizacji w grupie A stanowią braterskie „derby” Taulanta Xhaki z Albanii i Granita Xhaki ze Szwajcarii, których rodzicami jest małżeństwo albańskiego pochodzenia, zbiegłe w 1989 r. z Kosowa do Szwajcarii. Obaj bracia mają za sobą grę w młodzieżowych reprezentacjach Szwajcarii, ale ostatecznie starszy o rok pomocnik FC Basel Taulant Xhaka wybrał grę dla Albanii, a młodszy Granit Xhaka (Borussia Moenchengladbach) występuje w reprezentacji Szwajcarii...

GRUP A A OKIEM NASZEGO EKSPERTA

• Przemysław Kołłątaj (trener Rominty Gołdap, zdobywcy wojewódzkiego Pucharu Polski):
— W tej grupie sprawa jest o tyle jasna, że faworyt jest jeden i to nie tylko do wygrania grupy, ale też całej imprezy. Francja jest bardzo mocna i to nie podlega dyskusji. Kto zajmie drugie miejsce? To otwarta kwestia, choć ja stawiam na Szwajcarów, którzy mają stosunkowo młody, ale już ograny zespół, co pokazały ostatnie mistrzostwa świata w Brazylii (Szwajcarzy wygrali w grupie dwa mecze, odpadli w 1/8 finału, ale dopiero po dogrywce, z późniejszym finalistą MŚ Argentyną — red.). Na rywalizację w tej grupie można też ewentualnie patrzeć z naszej perspektywy, bo z drabinki turnieju wynika, że w 1/8 finału drugi zespół z grupy A trafia na drugi zespół z „naszej” grupy C. Z tym, że takie dywagacje to jest jeszcze melodia przyszłości...

• Pierwsze mecze grupy A: Francja — Rumunia (Paryż, 10 czerwca, godz. 21), Albania — Szwajcaria (Lens, 11 czerwca, g. 15).

zib