Czy Warmia będzie lepsza od Pogoni w Szczecinie?

2016-06-01 14:08:19(ost. akt: 2016-06-01 22:43:47)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Po jednobramkowej wygranej u siebie z Pogonią w pierwszym barażu o Superligę, Warmię Traveland czeka dziś o godz. 18 rewanż w Szczecinie. I znów to nie olsztynianie są faworytem.
Niedzielne zwycięstwo w Uranii nad silną i doświadczoną drużyną Pogoni, mającą za sobą cztery sezony nieprzerwanej gry w Superlidze (w tym 4. miejsce w 2015 r.), wydawało się niemożliwe. A przemawiało za tym choćby porównanie budżetów obu klubów: 600 tys. zł w przypadku Warmii Traveland oraz szczecińskie 3 mln. Scenariusz „miał” być więc taki, że Pogoń — mająca w składzie takich szczypiornistów, jak Łukasz Gierak (po sezonie odchodzi do spadkowicza z Bundesligi TuS-N Lubeka), Patryk Walczak (właśnie pozyskany przez... Vive Kielce), Czech Michal Bruna czy Mateusz Zaremba — już w Olsztynie załatwi sprawę pozostania jej w elicie. Nic z tych rzeczy — warmiacy po raz kolejny pokazali charakter i w dramatycznych okolicznościach (karny w ostatniej sekundzie!) wyszarpali Pogoni zwycięstwo.

W środę ekipę trenera Giennadija Kamielina czeka jeszcze trudniejsze zadanie i to nie tylko dlatego, że Pogoń zagra u siebie. Warmia wyjechała do Szczecina poważnie osłabiona... — Tym razem zabraknie u nas aż czterech zawodników: kontuzjowanych Szymona Hegiera i Piotra Deptuły, a także Radosława Dzieniszewskiego i Sebastiana Koledzińskiego (sprawy osobiste — red.) — mówi Karol Królik, kapitan Warmii Traveland. — Oczywiście, nie poddamy się bez walki, o tym nawet nie ma mowy, jednak w tej sytuacji na pewno lekko nie będzie. Przecież poza bramkarzami mamy tylko dziewięciu graczy... Poza tym oni są zawodowcami, a nam do tego daleko; dobrze, że chociaż wyjechaliśmy do Szczecina dzień wcześniej. Jedno jest pewne: zostawimy w ich hali nie mniej potu niż w niedzielę w Uranii — zapewnia Karol Królik, na co dzień... geodeta w olsztyńskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Pogoń z kolei wystąpi dziś w prawie identycznym składzie, jak w Olsztynie. Zabraknie jedynie kontuzjowanego w niedzielę bramkarza Adama Morawskiego.


Bez względu na wynik tego dwumeczu, i Pogoń, i Warmia mogą w przyszłym sezonie zagrać w zawodowej Superlidze. Wkrótce ostatecznie się wyjaśni, jakie warunki będą musiały spełnić zaproszone do niej drużyny, aby zaistnieć w profesjonalnej lidze i to bez groźby degradacji przez kolejne trzy lata. — Gdy ruszy liga zawodowa, będziemy polegać na sobie — tak na jednej ze stron internetowych wypowiadał się niedawno Stanisław Tunkiewicz, prezes Warmii Traveland. — Czy dobre wyniki przełożą się na zainteresowanie ze strony sponsorów? Ci, co nam pomagają, są usatysfakcjonowani grą naszej drużyny. Jak będziemy w lidze zawodowej, to mamy obiecaną pomoc ze strony samorządu. Jeden z naszych najlepszych szczypiornistów Daniel Żółtak nie ukrywa, że nie jest już zainteresowany grą w pierwszej lidze, bo jego ambicje sportowe są wyższe. Nie dopuścimy jednak do rozpadu zespołu, bo dojdą nowi zawodnicy. Gdy nie będzie awansu, będziemy walczyć o dalszą stabilizację drużyny — dodał szef olsztyńskiego klubu.

Lech Janka

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kibicka #2003108 | 81.190.*.* 1 cze 2016 22:18

    Wielki szacun dla Panów za serce do walki i mimo problemów z budżetem walkę do końca. Widać, że Panowie kochają ręczną... Trzymam kciuki, aby wszystko się poukładało. Mimo przegranej w Szczecinie. Nic się nie stało! Dziękujemy za ten sezon i wszystkie emocje :) powodzenia i zdrowia!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz