Pisa lidera nie powstrzymała

2016-04-25 15:27:17(ost. akt: 2016-04-25 10:29:02)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Rezerwy Stomilu Olsztyn otrząsnęły się po dwóch porażkach z rzędu i wczoraj wygrały w Barczewie, dzięki czemu mają pięć punktów przewagi, bo grupa pościgowa (Tęcza Biskupiec oraz Amex-Bączek Unia Susz) zaliczyła wpadki.
• Mamry Giżycko — Orzeł Janowiec Kościelny 4:0 (0:0)
1:0 — Łokietek (59), 2:0, 3:0 — Wiszniewski (66, 76), 4:0 — Aleksandrowicz (90+2); czerwona kartka: Łochnicki (49), Pokrzywnicki (78, obaj Orzeł, obaj za drugie żółte)
MAMRY: Morawski — Łokietek, Rutkowski, Machniak (88 Pietruczuk), Mazurowski (85 Kwiatkowski), Sadłos, Aleksandrowicz, Drężek, Stępień, Wiszniewski (86 Kolaczuch), Letkowski (70 Butyłow)
ORZEŁ: Radzikowski — Rogowski, Pokrzywnicki, Łochnicki, Łaszczych, Wąsowski (74 Lewikowski), Szczepkowski (59 Ginap), Małecki, Szczypiński, Rama, Szypulski

Pierwsza połowa sobotniego meczu była wyrównana. Mamry mogły objąć w niej prowadzenie w ostatnich sekundach, ale nie wykorzystały okazji sam na sam. Kiedy jednak w końcu piłkarze z Giżycka dopięli swego i trafili do siatki, to worek z bramkami na dobre się rozwiązał. Tym bardziej że Orzeł nie wytrwał do ostatniego gwizdka w pełnym składzie. — Gości chyba podłamała pierwsza czerwona kartka. W drugiej połowie już przeważaliśmy do samego końca — powiedział Marek Grochowski, kierownik Mamr.
To pierwsze zwycięstwo tej wiosny giżyckiej drużyny odniesione na boisku (tydzień temu mieli walkower za mecz ze Startem). Orzeł z kolei wciąż pozostaje bez wygranej od wznowienia ligi pod koniec marca. W pięciu spotkaniach zdobył tylko punkt.

• Tęcza Biskupiec — Mrągowia Mrągowo 2:2 (0:1)
0:1 — Sobolewski (14), 1:1, 2:1 — Dzierbicki (48, 53), 2:2 — Michałowski (60 karny)
TĘCZA: Przyborowski — Gołębiowski (81 Ocias), Chabera, Nowakowski, Kudan, Bogdaniuk, Hyczewski, Andruszkiewicz (25 Nałysnyk), P. Rybkiewicz (46 Żęgota), Ruszkul, Dzierbicki
MRĄGOWIA: Miara — Skrzęta, Mikulak, Michałowski, Tarnowski, Nawrocki, Kowalski, Kapusta (90 Spirydon), Salwowski (66 Marszałek), Sobótka (81 Kundo), Sobolewski

Jeden z ciekawiej zapowiadających się meczów tej kolejki zakończył się podziałem punktów. Dla gospodarzy to już drugi z rzędu remis 2:2. Także Mrągowia podzieliła się punktami drugi tydzień z kolei. Obie drużyny wciąż jednak pozostają niepokonane w rundzie wiosennej. Jak do tej pory zdobyły w niej po 11 punktów. — Wynik? W miarę sprawiedliwy... Szkoda jednak, bo prowadziliśmy, potem mieliśmy też okazje, by strzelić na 3:2. Brakowało nam jednak dokładności. Zawsze gdzieś to podanie było albo za mocne, albo za słabe, albo nie w tę stronę. Tak to jednak bywa, jak się za bardzo chce — ocenił Andrzej Dempski, kierownik Tęczy Biskupiec.

• Motor Lubawa — DKS Dobre Miasto 2:0 (0:0)
1:0, 2:0 — Świgoń (48, 54)
MOTOR: Malanowski — Żak (72 Malinowski), Laskowski, Marchlewski, Wodzicki, Lewalski, Józefowicz (82 Pelc), Zasuwa (46 Margalski), Linkner (46 Ksiuk), T. Śnieżawski, Świgoń
DKS: Sobol — Kij, Jamróz, Pietrago (55 Burcewicz), Bartliński, Witkowski, Zajączkowski, Bodalski (80 Lipka), Maczukin, Jurczak, Gawryś

Tydzień temu Motor wygrał z liderem, a w sobotę pokonał outsidera z Dobrego Miasta. Trener lubawian Arkadiusz Matz pokusił się o kilka komplementów dla graczy DKS. — Rywal nie ma nic do stracenia, więc ogrywa młodych ludzi. W pierwszej połowie stworzyli może z jedną okazję, a nam po prostu nie szło. DKS bronił się całym zespołem, grał długie piłki na swojego dobrego napastnika Jurczaka. Jakoś jednak sobie z tym radziliśmy. Po zmianie stron zaskoczyliśmy przeciwnika. Zrobiliśmy dwie dobre zmiany, strzeliliśmy dwie bramki i mecz był już pod naszą kontrolą. Niemniej goście z Dobrego Miasta zostawili po sobie bardzo pozytywne wrażenie — powiedział Matz.

• Śniardwy Orzysz — Zatoka Braniewo 3:1 (1:0)
1:0 — Żaboklicki (8), 1:1 — Jakimczyk (53), 2:1, 3:1 — Dymiński (65, 76)
ŚNIARDWY: Kleczkowski — Kubrowski (75 F. Tomaszewski), Kropiewnicki, Sidorowicz, Laskowski, Skalski, Szymanowski (60 B. Tomaszewski), Czaplicki (83 Modzelewski), Marcinkiewicz (90 Rubin), Żaboklicki, Dymiński
ZATOKA: Sadowski — Jakimczuk, Wieliczko, Bobek, Chomko, Łacman (69 Niewiadomski), Lewandowski, Matelski, Śniegocki, Wolak, Szalkowski (60 Rutkowski)

Wynik może sugerować zwycięstwo Śniardw odniesione bez większych problemów, ale wcale tak nie było. Zatoka miała swoje szanse i przy odrobinie szczęścia rezultat mógł wyglądać inaczej. — Po szybkim golu cofnęliśmy się i nadzialiśmy się na dwie bardzo dobre okazje Zatoki. Na nasze szczęście bramki jednak nie straciliśmy. Straciliśmy ją za to krótko po przerwie po bardzo ładnej akcji rywali. Zatoka wtedy nas przycisnęła, a my staraliśmy się grać z kontry. Strzeliliśmy na 2:1, goście mieli znakomitą okazję do wyrównania — nie wiem, jakim cudem mój bramkarz to obronił. W końcu zdobyliśmy trzeciego gola i było po meczu. Wiem, że rywale czuli niedosyt. Gdyby wszystko wpadało do siatki, pewnie Zatoka wygrałaby ten mecz. Ale tak samo było jesienią: my graliśmy, a to braniewianie zwyciężyli. Tym razem Zatoka lepiej wyglądała piłkarsko, ale więcej chciejstwa, by wygrać, było po naszej stronie — ocenił Janusz Limberger, trener drużyny z Orzysza.

• Pisa Tewes-Bis Barczewo — Stomil II Olsztyn 0:2 (0:1)
0:1 — Łukasik (35), 0:2 — Karłowicz (89)
PISA: Turek — Skindel, Bruchalski, Rodzeński, Kostrubski, Witkowski, Kowszun, Buchholz (65 Maciążek), Sławiński (60 Spychała), Szumski, Kaszuba (80 Dobkowski)
STOMIL II: Kowalski — Łukasik, Biedrzycki, Żukiewicz (68 Grela), Perka (61 Zacheja), Wojciechowski, Sienikowski (69 Cekała), Bartkowski, Łukasik, Karłowicz, Wypniewski, Śledź

— Wiedzieliśmy, że Stomil przyjedzie grać w piłkę i przez pierwszą część spotkania wychodziło mu to bardzo dobrze, chociaż to my pierwsi powinniśmy byli zdobyć bramkę, bo w 25. minucie Rafał Kowszun wyszedł sam na sam i nie trafił w bramkę. Uczulałem swoich zawodników, by nie faulowali w okolicy 20. metra. No i mniej więcej z tej odległości gola z rzutu wolnego strzelił Paweł Łukasik — opisuje Sebastian Kwiatkowski, trener Pisy. — W drugiej połowie prowadziliśmy grę, mieliśmy kilka dogodnych okazji, ale rywale wyprowadzili kontrę i było po meczu.

• Omulew Wielbark — Warmiak Łukta 1:0 (1:0)
1:0 — Kwiecień (18)
OMULEW: Woźny — C. Nowakowski, S. Nowakowski, K. Staszewski, Włodkowski, Buła, M. Miłek (90 J. Opalach), Murawski (65 Remiszewski), Szczygielski (60 Płoski), Kwiecień, Domżalski (80 K. Miłek)
WARMIAK: Wojtczak — Osenkowski, Berent, Kierstan (86 Chahoud), Kowalski, Głuch, Żórański (70 Miller), Golks, Jarząbek, Wronka, Stankiewicz (75 Zawalich)

Gospodarze wygrali po akcji, którą zapoczątkował dośrodkowaniem Cezary Nowakowski, piłkę następnie przedłużył głową Patryk Szczygielski, a całość zakończył lewą nogą Michał Kwiecień. — Jesteśmy jeszcze w grze — powiedział po meczu trener gospodarzy Mariusz Korczakowski, mając na myśli oczywiście szanse swojego zespołu na utrzymanie się w lidze. — Mecz był wyrównany, ale o tę jedną bramkę byliśmy lepsi — dodał szkoleniowiec.

• Amex Bączek Unia Susz — Błękitni Orneta 0:1 (0:0)
0:1 — Kosobucki (82)
AMEX BĄCZEK: Jędrzejewski — Gąsior, Górski (43 Luliński), Rakowski, Bieńkowski, A. Laskowski, Maśka, Ludwiczak, Hanas (43 Krauze), D. Laskowski (60 Staniec), Karczewski
BŁĘKITNI: Łastówka — Kowalikowski, Kulpaka, Ziemianowicz, Kowalczuk, Przygocki, Gołębiowski, Lullies (75 Kosobucki), Fabisiak, Skibicki (83 Bujko), Różowicz (89 Oryńczak)

— Pierwsza część meczu stała na przeciętnym poziomie — ocenia trener gospodarzy Jarosław Płoski. — Gra toczyła się od pola karnego do pola karnego. Druga połowa była już znacznie lepsza. Przeszliśmy do bardziej zdecydowanych ataków i byliśmy bliscy zdobycia gola, jednak piłka po strzale głową Marcina Karczewskiego w 61. min trafiła w słupek, a po uderzeniu Adriana Laskowskiego z 13 metrów minimalnie minęła światło bramki.

Z trzech punktów ostatecznie cieszyli się Błękitni — w 82. min po błędzie w ustawieniu defensywy Piotr Kosobucki wyszedł na czystą pozycję i strzałem z bliska ustalił wynik meczu.
— W samej końcówce do remisu mógł doprowadzić Mariusz Gąsior, ale piłka po jego strzale przeleciała obok bramki — dodaje Płoski.

• Polonia Pasłęk — Start Kozłowo 3:0 (walkower). kwk, JK

PO 22 KOLEJKACH
1. Stomil II 49 54:19
2. Tęcza 44 57:27
3. Motor 44 42:21
4. Unia 42 40:21
5. Zatoka 36 36:27
6. Mamry 35 45:34
7. Błękitni 34 26:14
8. Polonia 31 24:27
9. Mrągowia 31 30:31
10. Warmiak 29 33:35
11. Śniardwy 29 26:28
12. Omulew 27 26:34
13. Pisa 17 22:45
14. Orzeł 17 25:50
15. DKS 7 12:64
16. Start* 21 20:41
* Start Kozłowo wycofał się

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. plac #1981971 | 46.112.*.* 25 kwi 2016 21:59

    kwiatek żenada udawacz

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Stefan #1981926 | 109.241.*.* 25 kwi 2016 19:45

    żal du..e ściska jak czyta się z kim gra "STOMIL"mamry,biskupiec,lubawa jakaś kpina, ja jeszcze pamiętam jak mniej-więcej trzymał siódme miejsce w I lidze choc i tak to była już końcówka świetności tego klubu(to była "równia pochyła")fabryki stomil już nie było to i wszystko powoli siadało,Bublewicz się rozbił itd itp.Teraz powinni uszanować nazwę klubu który miał możliwości a teraz jest tylko podwórkowym zespołem nie lepszym niż na orliku.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)