Każdy chce ograć lidera

2016-02-17 09:32:59(ost. akt: 2016-02-17 09:30:12)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Nos jest cały, niestety, gorzej z kolanem. Prawdopodobnie naderwałem więzadła poboczne — mówi Michał Krawczyk, rozgrywający pierwszoligowej Warmii Traveland Olsztyn.
— Po 13 zwycięstwach z rzędu przegraliście 25:26 na wyjeździe ze Spójnią Gdynia...
— Obawialiśmy się tego meczu, bo Spójnia jest solidnym zespołem. No i potwierdziła to na boisku (mecz odbył się w Gdańsku w hali AWF — red.). Zagrali świetne zawody, inna sprawa, że wychodziły im niesamowite rzeczy, czyli rzuty z 11-12 metrów, po których piłka lądowała w okienku bramki. U nas zawiodła skuteczność rzutowa, robiliśmy dużo błędów, no i nie wykorzystywaliśmy sytuacji grając w przewadze.

— Nie wykorzystaliście też czterech rzutów karnych, w tym najważniejszego — osiem sekund przed końcem meczu, który mógł dać remis...
— Małe sprostowanie: trzech. Mieliśmy dziewięć karnych, z czego wykorzystaliśmy sześć. Nie jest to rewelacyjna skuteczność, ale i nie tragiczna. Jeśli patrzeć wyłącznie na ostatni rzut Radka Dzieniszewskiego (obronił bramkarz — red.) to OK, mogliśmy zremisować. Ale my przegraliśmy ten mecz wcześniej, gdy remisowaliśmy lub przegrywaliśmy okresy gry w przewadze.

— Do Trójmiasta pojechaliście bez Daniela Żółtaka. Czy absencja byłego reprezentanta Polski miała wpływ na wynik?
— Z Danielem gramy obronę 6-0, wspólnie z Karolem Królikiem (w meczu ze Spójnią grał z gorączką — red.) tworzy świetny duet w centralnym sektorze, no i dzięki temu wygraliśmy trzynaście spotkań z rzędu. W Gdańsku zaczęliśmy 5-1, z wysuniętym Sebastianem Koledzińskim, który przeszkadzał w oddawaniu rzutów z drugiej linii. To jednak nie funkcjonowało, no i wróciliśmy do 6-0, ale było różnie: raz lepiej, raz gorzej. To, że graliśmy systemem 5-1, było spowodowane tym, że zabrakło Daniela. To dobra obrona, ale trzeba ją długo ćwiczyć, a my robiliśmy to tylko tydzień.

— Zdobył pan osiem bramek. Imponujący dorobek, zważywszy, że głównie gra pan w obronie.
— Tak było w pierwszej rundzie, teraz oprócz zadań defensywnych trener Giennadij Kamielin przygotował mnie do gry na prawym rozegraniu. Nie jest to dla mnie obca pozycja (Michał Krawczyk grał na prawej połówce, gdy warmiacy występowali w Superlidze — red.). W meczu ze Spójnią bardzo dobrze mi się grało: zdobyłem cztery bramki z karnych i cztery z gry.

— Ale skończyło się nie najlepiej...
— Najpierw przypadkowo dostałem z główki w nos. Polała się krew, na szczęście ratownik medyczny zatamował krwawienie i grałem dalej. W końcówce kolega z zespołu całym ciężarem ciała wpadł mi na nogę, w efekcie wykręciłem kolano i kostkę. Prosto z hali pojechałem do szpitala. Nos jest cały, gorzej wygląda kolano. Prawdopodobnie naderwałem więzadła poboczne, poza tym z łąkotką jest coś nie tak. Więcej będę wiedział w środę po badaniu usg. Czeka mnie trzytygodniowa przerwa. To optymistyczna wersja.

— W ostatnich sekundach za niesportowe zachowanie czerwoną kartkę ujrzał lider zespołu Marcin Malewski...
— Marcin, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem, został brutalnie potraktowany przez dwóch zawodników Spójni. W emocjach doskoczył do nich, ale żadnego nie uderzył. Doszło do słownej utarczki, no i sędziowie wyrzucili Marcina oraz jednego z graczy gospodarzy.

— W niedzielnych derbach z Meble Wójcik Elbląg koledzy będą musieli sobie radzić bez reżyserów gry, na dodatek nieciekawie wygląda obrona...
— Niestety. Na środku rozegrania prawdopodobnie zagra Sebastian Koledziński. Inna sprawa, że to wariant bardzo rezerwowy. Na prawej połówce pewnie wystąpi Paweł Deptuła. Słowem: musimy wznieść się na wyżyny, no i dobrze zagrać w obronie. Liczę, że wróci Daniel... Spodziewałem się, że w drugiej runda będzie ciężko. Przeciwnicy wiedzą, jak gramy, poza tym wszyscy chcą bić lidera. Kiedyś musieliśmy przegrać, ale tym samym liga będzie jeszcze ciekawsza.

• Najskuteczniejsi ligowcy: 111 — Sićko (SMS Gdańsk, w 15 meczach/średnio 7,4); 105 — Malewski (Warmia, 15/7); 99 — Morytko (SMS, 14/7,07); 97 — Tórz (Astromal Leszno, 14/6,9) (...) 79 — Królik (15/5,26) (...) 66 — Kopyciński (obaj Warmia, 15/4,4).

Mieczysław Rutkiewicz