Osiem medali dla Warmii i Mazur

Zanim powiemy o trzydniowych zmaganiach w hali Ośrodka Przygotowań Olimpijskich, trzeba poświęcić parę słów drugiej edycji halowego mityngu Copernicus Cup w Toruniu, gdzie wystartowali m.in. nasz znakomity kulomiot Konrad Bukowiecki (Gwardia Szczytno) i najlepszy polski sprinter Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn).

Końcowa kolejność w konkursie pchnięcia kulą była dokładnym odbiciem niedawnego mityngu Pedros Cup w Łodzi — w Toruniu też wygrał Michał Haratyk, ponownie pchając ponad 21 metrów (tym razem 21,04), a drugi był Bukowiecki (20,45), który po raz kolejny wyprzedził podwójnego mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego (20,41).

Kulomiot ze Szczytna wyraźnie ustabilizował dyspozycję na poziomie ok. 20,5 metra: po rekordowym 20,58 z Pedros Cup (halowy rekord Europy juniorów uzyskany seniorską kulą), w toruńskich zawodach zaliczył próby na 20,41, 20,44 i 20,45. W konkursie wystartowało jeszcze trzech innych podopiecznych trenera Ireneusza Bukowieckiego, z których najlepszy okazał się dość nieoczekiwanie Andrzej Naszko (18,04 rek. życ.). Andrzej Regin tym razem uzyskał 17,91, a Sebastian Łukszo 17,75.

Karol Zalewski, po udanych startach na 200 i 300 metrów, pierwszy raz w tym sezonie halowym pobiegł na 400 m. Próba okazała się nie do końca udana, bo reszelanin zajął czwarte, ostatnie miejsce w swojej serii z wynikiem 47,10. Zwycięzcą został najlepszy w innej serii Łukasz Krawczuk, który ustanowił rekord życiowy 46,26.

Konrad Bukowiecki w pchnięciu kulą, jego klubowy kolega z Gwardii Dominik Smosarski (który niedawno wyśrubował do 21,57 halowy rekord kraju juniorów młodszych w biegu na 200 m), wieloboistka Patrycja Adamczyk z Polonii Pasłęk oraz skoczek wzwyż z Lidzbarka Warmińskiego, Krzysztof Karkowski — na tę czwórkę liczyliśmy najbardziej w kontekście walki o złote medale halowych MP juniorów i juniorów młodszych. No i faworyci nie zawiedli, w komplecie stając na najwyższym stopniu podium!

Jako pierwsza z naszej czwórki złoto zdobyła Patrycja Adamczyk, która z rezultatem 3960 punktów poprawiła w sobotni poranek halowy rekord Polski juniorek młodszych w pięcioboju (poprzedni wynosił 3783 pkt). Na ten wynik złożyły się m.in. aż cztery rekordy życiowe niespełna 17-letniej pasłęczanki: 9,00 na 60 m ppł., 13,13 w kuli, 5,52 w skoku w dal oraz 2.24,28 na 800 m. — Liczyłam na to pierwsze miejsce, a po cichu myślałam, że może uda mi się też poprawić rekord Polski — przyznała zawodniczka trenerów Zbigniewa i Piotra Borysewiczów.

Kolejny raz klasę pokazał też Dominik Smosarski, który najpierw w cuglach awansował do finału 200 m (21,67, czyli o 1,18 sek. szybciej niż kolejny sprinter), a we wczorajszej walce o medale — mimo że nie jest jeszcze „obiegany” na czwartym torze — ponownie nie dał rywalom szans, po raz kolejny łamiąc barierę 22 sekund (21,64). „Srebrny” Szymon Kreft z Pucka uzyskał 22,85)...
Znakomicie na skoczni wzwyż spisał się Krzysztof Karkowski (Warmia Lidzbark Warm.), który zdecydowanie pokonał rywali i wyśrubował swój rekord życiowy do poziomu 2,06. Wicemistrzem kraju juniorów młodszych został Krystian Kaźmierczak z MKLA Łęczyca — 1,95.

Nie było niespodzianki w juniorskim pchnięciu kulą, gdzie złoty medal po prostu „musiał” przypaść Konradowi Bukowieckiemu. Mistrz świata i Europy juniorów prowadził od początku do końca rywalizacji, a w ostatniej próbie uzyskał wynik 21,21, godnie żegnając się z juniorską kulą (6 kg) w tym sezonie halowym. O różnicy poziomów między kulomiotem Gwardii a resztą krajowej czołówki świadczą wyniki pozostałych medalistów ze Spały — 18,82 Szymona Mazura (Płomień Sosnowiec) oraz 18,62 Tomasza Zelmy (Zawisza Bydgoszcz).