Między Olsztynem i Ypsilanti

Myśl o kontynuowaniu nauki i treningów w Stanach Zjednoczonych zakiełkowała w Marcinie, gdy uczył się w olsztyńskim Gimnazjum nr 7. — Decyzję o wyjeździe na stypendium sportowe do Ypsilanti w stanie Michigan podjąłem, bo nie chciałem zmarnować szansy poznania ciekawego kraju, nauczenia się dobrze języka angielskiego, no i poznania nowych metod treningowych — powiedział Marcin Rżyski. — Uważam, że była to dla mnie bardzo dobra decyzja. 


Ojciec olsztyńskiego pływaka Marek Rżyski przyznał, że wyjazd syna do USA nie był dla niego i innych członków rodziny sprawą łatwą.
 — Moja pierwsza myśl o jego wyjeździe na zagraniczne stypendium miała miejsce 8 lat temu — przyznał pan Marek. — Długo dojrzewała, ale syn był już do tego wyjazdu przekonany, więc w końcu trzeba było podjąć decyzję. Byłem na tak, moja żona na nie. Ale szalę przechylił Marcin.

Do kraju młody pływak AZS UWM przyjeżdża głównie w maju. Bierze zwykle udział w zawodach na czele z głównymi mistrzostwami Polski. Dwa lata temu brał w nich udział w Olsztynie, a w tamtym roku w Szczecinie. 
Na obu imprezach potwierdził przynależność do krajowej czołówki zawodników specjalizujących się w pływaniu stylem motylkowym. Bierze też udział w zawodach długodystansowych na wodach otwartych, a robi to z wielkim powodzeniem. Wszystko zaczęło się w 2013 r. od
startu na 2400 m w „Jurand Open Water Swimming”, w którym był drugi.

Rok później podczas „Oleckiego Otwartego Maratonu Pływackiego” płynąc na dystansie 4,5 km nie dał się już pokonać żadnemu z 17 rywali. Kilka tygodni później zwyciężył w Szczytnie w liczącym blisko 60 uczestników „Maratonie Pływackim Juranda”. Natomiast w ubiegłym roku zajął pierwsze miejsce 
w sopockim „Wyścigu pływackim dookoła molo — Timex Cup 2015”.


Pływak AZS UWM przyjedzie do Olsztyna 2 maja. Wystartuje w głównych mistrzostwach Polski, które odbędą się 26-29 w Szczecinie.
 — Nasze krajowe pływanie różni się od tego w USA tym, że u nas najważniejsze są osiągnięcia indywidualne — zauważył Marcin Rżyski.

— W Stanach jest odwrotnie, tam najistotniejsze są zbiorowe sukcesy. W zeszłym roku nasza uczelniana ekipa pływacka zajęła pierwsze miejsce w konferencji w lidze akademickiej. Ten sukces liczył się znacznie bardziej niż indywidualne zwycięstwa. Cieszę się, że poprawiam w Stanach swoje życiówki, niedawno aż dwie — poinformował.



Lech Janka