To będzie ostatni mecz Bieglera

2016-01-29 09:07:57(ost. akt: 2016-01-29 08:17:49)
Polscy piłkarze ręczni mieli olbrzymią szansę na wywalczenie pierwszego w historii medalu mistrzostw Europy. jednak po blamażu z Chorwacją została im jedynie walka ze Szwedami o siódme miejsce.

Polscy piłkarze ręczni mieli olbrzymią szansę na wywalczenie pierwszego w historii medalu mistrzostw Europy. jednak po blamażu z Chorwacją została im jedynie walka ze Szwedami o siódme miejsce.

Autor zdjęcia: ehf-euro.com

Polscy szczypiorniści przegrali w katastrofalnym stylu z Chorwatami i pożegnali się z marzeniami o medalu mistrzostw Europy. Dziś zagrają ze Szwedami o siódme miejsce. Po raz ostatni nasz zespół poprowadzi Michael Biegler.
Polacy przed starciem z ekipą z Bałkanów byli w dogodnej w sytuacji. Ba, po tym jak Norwegowie pokonali Francuzów i awansowali do półfinału, nawet porażka różnicą trzech bramek dawała biało-czerwonym prawo gry w czwórce ME, które są rozgrywane w naszym kraju.

Z kolei Chorwaci potrzebowali zwycięstwami aż 11 trafieniami. To był jeden z ośmiu scenariuszy przed decydującymi meczami rundy głównej turnieju. Dodajmy, najmniej prawdopodobny, bo podopieczni Żeljko Babicia dotychczas nie zachwycali i tak naprawdę potrzebowali cudu. No i ku zdziwieniu i rozpaczy 15-tysięcy kibiców w krakowskiej Tauron Arenie rozbili Polaków 37:23, dokonując niemożliwego. — Byliśmy dumą narodową, a teraz jest mi po prostu wstyd — przyznał po klęsce z Chorwacją Michał Szyba, rozgrywający biało-czerwonych.

O niemocy Michała Jureckiego i spółki świadczy fakt, że przez... 20 minut nie zdobyli bramki (w pierwszych 10 minutach i przez 10 minut po przerwie). — Od początku nie mieliśmy nic do powiedzenia. Jeśli pierwszą bramkę zdobywa się w dziesiątej minucie, to o czym mówić — skwitował Bartosz Konitz, rozgrywający naszego zespołu.

Miażdżące zwycięstwo nad naszą kadrą jest jednym z największych sukcesów w historii chorwackiego handballu. — Z Francją zagraliśmy katastrofalnie (Chorwaci przegrali 24:32, wcześniej biało-czerwoni ograli francuskich hegemonów 31:25 — red.), dlatego chcieliśmy w Krakowie zostawić po chorwackiej piłce ręcznej przynajmniej dobre wspomnienie. Zrobiliśmy coś innego, coś znacznie lepszego — przyznał chorwacki skrzydłowy, grający w Vive Kielce Manuel Strlek, który w meczu z Polską zdobył 11 bramek.

Porażka czternastoma bramkami jest najwyższą w historii naszej reprezentacji w meczach o stawkę. Michael Biegler nie był w stanie sensownie wytłumaczyć tak wysokiej porażki z Chorwacją.

— To najgorszy scenariusz, jaki mógł się wydarzyć. Nie wiem, co powiedzieć — mówił na pomeczowej konferencji niemiecki szkoleniowiec. — Jestem odpowiedzialny za to, co się wydarzyło. Przepraszam kibiców. Zespół wyglądał tak, jakby miał na plecach 50-kilogramowe plecaki.

Mistrzostwa Europy w Polsce były docelową imprezą dla naszej kadry, która miała wywalczyć historyczny medal na Euro. A że cel nie został zrealizowany, więc wczoraj Niemiec spotkał się z prezesem związku Andrzejem Kraśnickim i złożył rezygnację z funkcji selekcjonera. Nowy szkoleniowiec zostanie wybrany w konkursie. Musi to nastąpić jak najszybciej, bo już w kwietniu naszych szczypiornistów czeka turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Rio.


Przypomnijmy, że Biegler przejął drużynę po Bogdanie Wencie jesienią 2012 roku. Pod jego wodzą zespół robił systematyczny postęp — najpierw było 9. miejsce w MŚ 2013, później 6. miejsce w ME 2014 i brązowy medal MŚ 2015. Niestety, najważniejszy egzamin biało-czerwoni oblali...

Po raz ostatni 54-letni Biegler poprowadzi biało-czerwonych w dzisiejszym meczu o 7. miejsce przeciwko Szwedom (godz. 16).


Rut