Polscy szczypiorniści rozbici w pył przez Chorwatów. Nie zagrają w półfinale ME

2016-01-28 09:46:04(ost. akt: 2016-01-28 11:37:56)

Autor zdjęcia: mat. ehf-euro.com

Tego się nikt nie spodziewał — polscy szczypiorniści po koszmarnym meczu zostali rozbici w pył przez Chorwatów i nie zagrają w półfinale ME, które są rozgrywane w naszym kraju. Gospodarze powalczą jutro o... siódme miejsce.
• Polska — Chorwacja 23:37 (10:15)

POLSKA: Szmal, Wyszomirski — Bielecki 4, Chrapkowski 1, Daszek 4, Gliński 2, Gębala, Grabarczyk, M. Jurecki 1, Konitz 1, Krajewski 3, Łucak, Syprzak 1, Szyba 3, Wiśniewski 3; kary: 12 min; najwięcej bramek dla Chorwacji: Strlek 11 (na 11 rzutów!); kary: 10 min.

Przed meczem z Chorwacją sprawa była jasna: zwycięstwo gwarantowało Polakom bezwarunkowy awans do półfinału, podczas gdy nasi rywale mieli tylko matematyczne — wydawałoby się — szanse na półfinał. Żeby awansować do strefy medalowej, Chorwaci musieli wygrać...11 bramkami.

Nie bez znaczenia dla rozwoju wypadków w naszej grupie był wcześniejszy mecz Norwegia — Francja. Wiadomo było, że jeśli ekipa skandynawska wygra z obrońcami tytułu, wówczas biało-czerwoni będą mogli pozwolić sobie nawet na trzybramkową porażkę, aby znaleźć się w czołowej czwórce turnieju. No i Norwegowie ograli francuskich hegemonów 29:24 (12:11) i tym samym po raz pierwszy w historii awansowali do półfinału ME. I to z pierwszego miejsca!

W tej sytuacji podopieczni Michaela Bieglera mieli, teoretycznie, łatwiejsze zadanie, choć trzeba było pamiętać, że ekipa z Bałkanów nam nie leży. Dość powiedzieć, że w mistrzostwach świata i Europy graliśmy z Chorwacją w ostatniej dekadzie sześć razy i pokonaliśmy ją raz — dopiero rok temu na mundialu w Katarze (24:22), co dało nam awans do półfinału (a później brązowy medal).

Nasi źle weszli w mecz w krakowskiej Tauron Arenie. Nie radzili sobie z wysoko wysuniętą obroną, pchali się środkiem, gdzie rywale postawili mur, a na dodatek popełniali proste błędy (faule w ataku, kroki), no i w 6. min przegrywali 0:3. Mało tego: Polacy nie potrafili pokonać bramkarza nawet w takich sytuacjach, jak rzut karny (rzut Michała Jureckiego obronił Ivan Stevanović). Niemoc przełamał dopiero w 10. min Michał Szyba (1:3). Chorwaci nie odpuszczali, no i w 12. min prowadzili 5:1. Wprawdzie w 19. min. przegrywaliśmy tylko 4:6 (dwa trafienia Karola Bieleckiego i jedno Rafała Glińskiego), ale w 25. min Manuel Strlek wyprowadził swój zespół na pięciobramkowe prowadzenie (11:6).

Polacy dalej byli nieskuteczni (nasz najlepszy strzelec Michał Jurecki nie zdobył żadnej bramki, z kolei Bielecki nie wykorzystał karnego), a że obrona była dziurawa jak sito, więc Chorwaci schodzili na przerwę z pięciobramkową zaliczką (15:10). A i tak to był najniższy wymiar kary, bo kilka razy skórę kolegom ratował świetnymi interwencjami Sławomir Szmal.

W drugiej połowie było już tylko gorzej, by nie powiedzieć fatalnie z naszego punktu widzenia. Polacy nie mogli przedrzeć się przez chorwackie zasieki, co chwila tracili piłkę, no i rywale wyprowadzali zabójcze kontry. W efekcie w 40. min rywale prowadzili już 24:10, a w 47. min — po trafieniu Manuela Strleka — było... 30:13!!! I to, co wydawało się mrzonką, stało się rzeczywistością.

Niestety, Polacy nie zagrają w półfinale Euro. Mało tego, spadli aż na czwarte miejsce w tabeli, a to oznacza, że jutro o godz. 16 we Wrocławiu zagrają ze Szwedami o... siódme miejsce w ME.

W piątkowych półfinałach Norwegowie zmierzą się z Niemcami (g. 18.30), a Chorwaci zagrają z aktualnymi brązowymi mistrzami Europy Hiszpanami (g. 21.). Dodajmy, że los Francuzów podzielili aktualni jeszcze wicemistrzowie Europy, Duńczycy, którzy niespodziewanie przegrali z Niemcami.

Rut


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. warmia #1918682 | 85.193.*.* 28 sty 2016 10:14

    te mecze to byly najwspanialsze horrory jakie widzialem w zyciu! mam wrazenie, ze troche Chorwatom pomogli sedziowie. Ale i tak dziekujmy pilkarzom recznym za wspaniale widowisko! DZIEKUJEMY!!!

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)