ME w piłce ręcznej: tym razem horror był kontrolowany

2016-01-18 08:37:50(ost. akt: 2016-01-18 08:43:03)
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

Polscy szczypiorniści w swoim drugim meczu podczas mistrzostw Europy rozgrywanych w naszym kraju pokonali po męczarniach Macedończyków i są już w następnej rundzie.
• Polska — Macedonia 24:23 (11:13)
POLSKA: Szmal — Bielecki 2, Chrapkowski, Daszek, Gliński, Grabarczyk, B. Jurecki 4, M. Jurecki 5, Krajewski, Lijewski 4, Łucak 1, Syprzak 6, Szyba, Wiśniewski 2; kary 10 min; czerwona kartka: Chrapkowski (56, z gradacji kar); najwięcej bramek dla Macedonii: K. Lazarov 8; kary: 8 min

Oba zespołu zaczęły turniej ze zmiennym szczęściem. Biało-czerwoni nie bez problemów pokonali Serbów (29:28), natomiast Macedonia przegrała z Francją 23:30, ale długo stawiała opór mistrzom świata i Europy (w 51. min był remis 22:22). Polacy z Macedonią grali trzykrotnie i wszystkie mecze... przegrali. Ba, Sławomir Szmal i spółka dwukrotnie przegrali w finałach wielkich imprez (29:30 na MŚ w 2009 r. i 25:27 na ME w 2012). — Z Serbami też ostatnio nam nie wychodziło, ale zmieniliśmy bieg historii — mówił Michał Daszek, skrzydłowy biało-czerwonych. — Teraz liczymy na to samo. Nie będzie łatwo, bo Macedończycy przystąpią do meczu z nami z nożem na gardle. Poza tym mają super strzelca Kiryła Lazarova (w spotkaniach z Polską na MŚ I ME zdobył aż 22 bramki — red.).

Pierwsza połowa w wykonaniu polskiego zespołu była nieudana. Nasi zawodnicy nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony, a jeśli dochodzili już do czystych pozycji, to przeważnie trafiali w bramkarza. Wyjątkiem był obrotowy Kamil Syprzak, który zaliczył pięć trafień z szóstego metra. Wprawdzie Polacy dobrze weszli w mecz, bo w 6. min po bramkach braci Jureckich było 2:1, ale później zaliczyli przestój (przez dziesięć minut nie zdobyli bramki). Tymczasem podopieczni chorwackiego szkoleniowca Ivicy Obrvana grali szybko, kombinacyjnie i trafiali z każdej pozycji, w efekcie po kwadransie prowadzili 6:2. Polacy przebudzili się i po dwóch trafieniach Adama Wiśniewskiego oraz trzech golach Syprzaka zbliżyli się na jedną bramkę (8:9, 9:10). Niestety, w końcówce znów byli pasywni w obronie i nieskuteczni w ataku, więc ekipa z Bałkanów schodziła na przerwę z dwubramkową zaliczką (13:11), co było najniższym wymiarem kary.

Po zmianie stron wreszcie zaczęli trafiać do siatki nasi rozgrywający: Michał Jurecki, Karol Bielecki i Krzysztof LIjewski, na dodatek Polacy wygrali aż 3:0 grę w przewadze (dwie minuty kary dla Jonovskiego), no i w 37. min Jakub Łucak dał nam prowadzenie 16:15. Później kilka razy Szmal fantastycznymi interwencjami ratował kolegom skórę (m.in. obronił dwa karne, które wykonywał Lazarov), dlatego w 48. min było 20:18 dla Polski, a w 54. 21:19. Wprawdzie po trafieniu Lazarova zrobiło się 21:20, ale końcówka należała do Polaków, którzy po dwóch trafieniach Michała Jureckiego i dwóch Lijewskiego odskoczyli na cztery bramki 24:20 (57. min). Niestety, w końcówce Polacy pogubili się i Macedończycy zbliżyli się na jedno trafienie (23:24). Mało tego, za chwilę Bielecki stracił piłkę i Macedończycy przez 17 sekund rozgrywali akcję, ale Polacy nie pozwolili oddać im rzutu.

W innym meczu grupy A Francuzi rozbili Serbów 36:26 (19:16).
Jutro Polacy zagrają z Francuzami (godz. 20.30, Polsat).

• Inne wyniki, gr. B: Białoruś — Islandia 39:38 (17:18), Norwegia — Chorwacja 34:31 (16:17); gr. C: Hiszpania — Niemcy 32:29 (18:15), Szwecja — Słowenia 23:21 (16:9); gr, D: Węgry — Czarnogóra 32:27 (16:12), Dania — Rosja 31:25 (13:13).

• Dzisiaj grają: Rosja — Węgry (18, Polsat Sport Extra), Słowenia — Hiszpania (18.15, Polsat Sport), Czarnogóra — Dania (20.15, Polsat Sport Extra), Niemcy — Szwecja (20.30, Polsat Sport).

Rut

GRUPA A


1.
Francja466:49

2.
Polska453:51

3.
Macedonia046:54

4.
Serbia054:65


Źródło: Gazeta Olsztyńska