Z pierwszej ligi do ekstraklasy. Wywiad z Dawidem Szymonowiczem

2015-12-29 08:24:29(ost. akt: 2015-12-29 09:25:56)
Dawid Szymonowicz (numer 16) wiele zawdzięcza trenerowi Stomilu Adamowi Łopatko, który pomógł mu rozwiązać kilka ważnych problemów oraz pozwolił  zaistnieć na pierwszoligowych boiskach

Dawid Szymonowicz (numer 16) wiele zawdzięcza trenerowi Stomilu Adamowi Łopatko, który pomógł mu rozwiązać kilka ważnych problemów oraz pozwolił zaistnieć na pierwszoligowych boiskach

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Przenoszę się do Białegostoku, bo czuję, że jest to najlepszy moment na zrobienie tego kroku — mówi 20-letni Dawid Szymonowicz, który właśnie zamienia pierwszoligowy Stomil Olsztyn na grającą w Ekstraklasie Jagiellonię.
— Po Nowym Roku przenosi się pan ze Stomilu Olsztyn do Jagiellonii Białystok, dziś możemy już chyba odsłonić kulisy tego transferu?
— Zgadza się, możemy. Pierwszy kontakt ze strony „Jagi” tak naprawdę pojawił się trzy-cztery kolejki przed zakończeniem jesiennej części rozgrywek. I wtedy zacząłem rozmowy m.in. z trenerem Jagiellonii Michałem Probierzem.

— Wieść niesie, że to właśnie rozmowa ze szkoleniowcem Jagiellonii była decydująca?
— Tak, w rozmowie poruszyliśmy kilka spraw, m.in. rozmawialiśmy o tym, że mogę podjąć rywalizację o miejsce w składzie nie tylko na pozycji defensywnego pomocnika, czyli tak jak grałem w Stomilu, ale też na środku obrony.

— Podobno na transfer namawiał pana także trener Górnika Zabrze Leszek Ojrzyński?
— Mogę potwierdzić, że także byliśmy w kontakcie. A trzecim klubem zainteresowanym tematem była Termalica Nieciecza. Było jeszcze kilka innych sygnałów, ale tak mało konkretnych że nie ma co o nich wspominać.

— To jest najlepszy moment na przenosiny do Ekstraklasy?
— Wydaje mi się, że jest to rzeczywiście najlepszy czas na sprawdzenie samego siebie i i wyrwanie się z kręgu Olsztyna i I ligi. Czuję, że to ten krok.

— Jak pan będzie wspominał Stomil?
— Na pewno miło, w końcu tu przeszedłem wszystkie szczeble wtajemniczenia, poprzez grupy młodzieżowe, po pierwszy zespół. Przeżyłem w tym czasie w klubie różne momenty, ale koniec końców przenoszę się o klasę wyżej.

— Co panu zapadło najbardziej w pamięć?
— Był taki okres, kiedy jeszcze nie byłem piłkarzem pierwszego zespołu, że niemalże zrezygnowałem z gry w piłkę. Wtedy na nogi postawił mnie trener Adam Łopatko. I nie tyle, że postawił mnie „do pionu”, co pomógł mi życiowo, czyli rozwiązać pewne problemy, z którymi sam nie potrafiłem sobie poradzić. A drugi moment, to był debiut w I lidze w meczu z Olimpią Grudziądz (12 kwietnia 2014 roku — red.). Wcześniej wszedłem na kilka minut w spotkaniu z Arką w Gdyni, ale w pełni postawił na mnie trener Łopatko w meczu z Olimpią.

— Jakie są pana najbliższe plany i cele w perspektywie czteroletniego kontraktu z Jagiellonią?
— Przygotowania do sezonu rozpoczynamy 11 stycznia, ale jadę do Białegostoku kilka dni wcześniej, żeby się zainstalować i „ogarnąć ” wszystkie pozasportowe sprawy. Przez pierwszy miesiąc mogę się zatrzymać w hotelu, w tym czasie z pomocą klubu poszukam sobie mieszkania. Co do planów sportowych: nie patrzę daleko w przyszłość, ale bardziej „pod nogi”. Będę chciał jak najszybciej zaistnieć w Ekstraklasie, a potem tak — jak to było w Stomilu — regularnie i coraz lepiej grać dla klubu.

Zbigniew Szymula

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gb #1892230 | 89.228.*.* 29 gru 2015 13:31

    bawo! powodzenia! życzę aby ten kontrakt był dopiero początkiem prawdziwej kariery!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. darek #1892196 | 94.254.*.* 29 gru 2015 12:44

    Heheh w ogrodku dobre dobre

    odpowiedz na ten komentarz