Olsztyńskie pływaczki zdobyły 18 medali!

Rywalizowano na krótkim basenie w nowo otwartym kompleksie Aqua Lublin, który uważany jest za najnowocześniejszy tego typu obiekt w kraju. W mistrzostwach wzięło udział blisko 700 zawodniczek i zawodników ze 140 klubów. Impreza okazała się dla polskiego pływania niezwykle udana, bo ustanowiono aż 12 rekordów Polski w konkurencjach indywidualnych i 9 w sztafetach. Były to ostatnie zawody, na której można było uzyskać minima na majowe mistrzostwa Europy w Londynie.

Natomiast brytyjskie mistrzostwa będą pierwszymi, na których będzie można uzyskać minimum na igrzyska w Rio de Janeiro. Obecnie polska kadra na ME liczy 28 osób. Siedmioro z nich zapewniło sobie wyjazd do Anglii podczas mistrzostw świata w Kazaniu, a w Lublinie dołączyło do nich 21 zawodników, wśród nich jedyna przedstawicielka naszego regionu — Monika Czerniak z olsztyńskiego Kormorana, która popłynie w sztafecie 4x200 m stylem dowolnym.

Nasz region był reprezentowany w Lublinie przez blisko 50-osobową grupę zawodników z Kormorana Olsztyn, AZS UWM Olsztyn, Jedynki Elbląg i Rosia Pisz. Z medali cieszyły się jednak jedynie reprezentantki olsztyńskich klubów. Było ich razem 18 — 8 seniorskich (1-5-2) i 10 młodzieżowych (5-5-0). AZS UWM wrócił do Olsztyna z 12 krążkami (2-8-2), a Kormoran z sześcioma (4-2-0). Najwięcej razy na podium — trzy razy w rywalizacji seniorek (1-2-0) i trzy młodzieżowców (3-0-0) — stawała Monika Czerniak i Paulina Zachoszcz (AZS UWM) — po trzy razy medale wśród seniorek (0-3-0) i młodzieżowców (1-2-0).

Natomiast Joanna Zachoszcz (AZS UWM) wypływała w Lublinie srebro w rywalizacji seniorek oraz złoto i srebro młodzieżowców, a jej klubowa koleżanka Justyna Burska zdobyła odpowiednio brązowy i dwa srebrne krążki. W klasyfikacji najlepszych pływaczek MP (za dwa starty) Monika Czerniak zajęła siódme, a Joanna Zachoszcz dziewiąte miejsce.

Natomiast wśród mężczyzn najbliżej podium byli Krzysztof Pielowski i Karol Zbutowicz (obaj Kormoran). Pierwszy z nich zajął czwarte miejsce na 400 i 1500 m stylem dowolnym, a Zbutowicz był czwarty na 400 stylem zmiennym.

— Poziom mistrzostw był bardzo wysoki, wręcz niespotykany od lat — powiedział Tomasz Grabysa, trener Kormorana. — Tylu rekordów Polski na jednych zawodach już dawno nie było. Znakomity obiekt, znakomite wyniki. Olsztyńskie pływanie nic nie straciło na potencjale. A gdyby nie pech w kilku sytuacjach, to byłoby jeszcze lepiej. Monice Czerniak (na 400 m st. dow. — red.) i Krzysiowi Pielowskiemu (na 1500 m — red.) do minimum na mistrzostwa Europy zabrakło jedynie po pół sekundy. Z kolei Karola Zbutowicza zmogła choroba tuż przed zawodami, a Mateusz Kasztelan skręcił nogę i kończył udział w zawodach z nogą w gipsie. Czerniak i Pielowski już wrócili z Francji i trenują w Olsztynie. Cieszy mnie powrót Krzysia do formy z roku 2009. Teraz nastawiony jest głównie na udział w klasyfikacjach olimpijskich na wodach otwartych otwartych — zakończył trener Grabysa.