Polki zagrają w półfinale MŚ!!!

2015-12-17 09:00:00(ost. akt: 2015-12-17 09:05:32)
Awansując do półfinału, polskie szczypiornistki powtórzyły wynik sprzed dwóch lat.

Awansując do półfinału, polskie szczypiornistki powtórzyły wynik sprzed dwóch lat.

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Podczas mistrzostw świata w Danii do wczoraj Rosjanki rozstawiały wszystkie rywalki po kątach. Aż nadszedł ćwierćfinał z Polkami, które do kąta zagonić się nie dały, dzięki czemu to biało-czerwone zagrają w półfinale z Holandią!
Polska — Rosja 21:20 (11:9)
POLSKA: Gawlik, Wysokińska — Achruk, Kobylińska, Kudłacz-Gloc, Niedźwiedź, Pielesz, Zych, Gadzina, Kocela, Łabuda, Zalewska, Kulwińska, Sądej, Stachowska, Stasiak
MVP: Weronika Gawlik

Chociaż dwa lata temu Polki zajęły czwarte miejsce, a Rosjanki nawet nie awansowały do mistrzostw świata, to przed wczorajszym ćwierćfinałem zdecydowanym faworytem były Rosjanki, które w Danii wygrały do tej pory wszystkie mecze. Natomiast reprezentacja Polski przegrała ze Szwecją, dostała łomot od Holenderek (20:31), a ze słabeuszami (Angola, Kuba, Chiny) męczyła się niemiłosiernie. Mimo to w 1/8 finału Polki potrafiły ograć faworyzowane Węgierki, ale wydawało się, że więcej już nie osiągną.

Jednak od pierwszych sekund wczorajszego meczu z Rosją polskie szczypiornistki walczyły niczym o życie. Jako pierwsza do siatki trafiła Karolina Kudłacz-Gloc, a potem w jej ślady poszły Monika Kobylińska i Patrycja Kulwińska, a że w bramce znakomicie radziła sobie Anna Wysokińska, więc po 9 minutach Polki wygrywały 4:1. Dobra passa ekipy trenera Kima Rasmussena trwała do 19. min, kiedy to rywalki doprowadziły do remisu 6:6.

Jednak chwilę później po raz czwarty (na cztery rzuty!) do siatki trafiła Kobylińska, swoje trzy grosze dołożyła też Małgorzata Stasiak, po czym Rosjanki w ciągu kilkunastu sekund dostały dwie dwuminutowe kary. Ostatecznie na przerwę polskie piłkarki ręczne zeszły z dwubramkową przewagą.

W drugiej połowie biało-czerwone utrzymały przewagę do 42. min, kiedy to Rosjanki wyrównały z karnego (15:15). Niestety, na tym się nie skończyło, bowiem po chwili rywalki odskoczyły na dwie bramki (15:17), a mogło być jeszcze gorzej, ale rzut karny obroniła Weronika Gawlik (Polki nie zdobyły bramki od 38. do 48. minuty)! Ostatnie dziesięć minut to zacięta walka z obu stron, piękne rzuty i cała masa zmarnowanych okazji, np. w ciągu kilkunastu sekund Kudłacz obiła słupek i poprzeczkę! Jakby tego było mało, to w tym czasie reprezentantki Polski dwukrotnie musiały grać w osłabieniu (kary dla Kingi Achruk i Kobylińskiej)!

Mimo tego w 54. min był remis 20:20, a przez następne minuty oglądaliśmy festiwal zmarnowanych szans oraz koncertową grę w bramce Gawlik, która kilkoma znakomitymi interwencjami wybiła Rosjankom z głowy marzenia o półfinale mistrzostw świata. Decydujący cios 40 sekund przed końcem zadała Kobylińska. Co prawda Rosjanki usiłowały jeszcze doprowadzić do remisu, jednak polska obrona już nie pozwoliła sobie na żaden błąd. Dzięki temu Polki zagrają w piątkowym półfinale z Holandią, w którym też nie będą faworytkami. Ale im to jakoś wcale nie przeszkadza...

• Mecze Norwegia — Czarnogóra i Dania — Rumunia zakończyły się po oddaniu gazety do druku.

Artur Dryhynycz