Lider zakończył rok z przytupem. Warmia Traveland pokonała SMS Gdańsk [ZDJĘCIA]

WARMIA: Gawryś, Zakreta — Królik 8, Piotr Deptuła, Hegier, Kondracki, Kopyciński 7, Sikorski 6, Żółtak 2, Krawczyk 2 (obie z rzutów karnych), Paweł Deptuła, Droździk 2, Malewski 7; kary: 4 min; najwięcej bramek dla SMS-u: Skuciński 6, Harasymek 4; kary: 6 min; czerwona kartka: Piekarski (40, z gradacji kar).


Przed starciem z licealistami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego 
szkoleniowiec Warmii był ostrożnym optymistą. — To ambitni chłopcy, wielu z nich to reprezentanci Polski juniorów — mówił Giennadij Kamielin. — Grają żywiołowo, dużo biegają, a po stracie bramki natychmiast wznawiają grę. Mają słabszą obronę, ale za to mają też uderzenie z drugiej linii, dzięki czemu odrabiają straty. Słowem: czeka nas ciężki mecz — podkreślał trener Kamielin.


Jak się okazało, gdańszczanie dotrzymywali kroku warmiakom przez kwadrans (sześciokrotnie na tablicy wyników wyświetlał się remis). W 22. min było tylko 11:10 dla Warmii, ale w tym momencie zaczęła funkcjonować olsztyńska obrona — w efekcie do końca pierwszej połowy gospodarze zdobyli sześć bramek, nie tracąc żadnej (17:10). 
Po zmianie stron Daniel Żółtak i spółka nadal kontrolowali grę. W 47. min po trafieniu Dominika Droździka było już 27:17. Dużo bramek warmiacy zdobywali z kontry, a w głównej roli wystąpił Mateusz Kopyciński, który w drugiej połowie zaliczył aż siedem trafień. Jednak największy aplauz na trybunach wywołały dwie bramki Marcina Malewskiego, zdobyte po efektownych wrzutkach (w obu przypadkach asystę zaliczył Michał Sikorski).

Rut