Indykpol AZS zmierzy się z Effectorem. "Czeka nas ciężki bój"

2015-12-04 08:24:45(ost. akt: 2015-12-04 08:31:11)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Po dwóch z rzędu zwycięstwach 3:0 olsztyńscy siatkarze wyjechali w piątek rano na kolejny mecz z rywalem z końca tabeli PlusLigi. — Czeka nas ciężki bój — mówi przed sobotnim spotkaniem w Kielcach Paweł Woicki z Indykpolu AZS.
Patrząc tylko na suche liczby, to trzeba by powiedzieć, że olsztynianie są zdecydowanym faworytem pojedynku, który jutro zagości na antenie Polsatu Sport (początek relacji na żywo o godz. 14.45). No bo na półmetku pierwszej rundy Indykpol AZS jest siódmy w PlusLidze, mając na koncie cztery zwycięstwa i dodatni stosunek setów (zob. tabela). A Effector? Cóż, kielczanie okupują przedostatnią pozycję w tabeli, będąc jedną z dwóch drużyn — obok AZS Częstochowa — które na razie przegrywają w tym sezonie wszystko, jak leci. Cały dotychczasowy dorobek ekipy ze Świętokrzyskiego sprowadza się do jednego punktu odebranego w 6. kolejce stołecznej Politechnice (2:3), podczas gdy olsztynianie wygrali aż trzy z czterech ostatnich spotkań, notując taką oto serię: 3:2 z Politechniką u siebie, 0:3 w Radomiu oraz po 3:0 w Częstochowie i z Będzinem w Uranii.

Siłą rzeczy kibice Indykpolu AZS nastawiają się więc na skompletowanie przez ich ulubieńców trzypunktowego „hat-tricka”. — Na pewno nie będzie łatwo — szybko kwituje te oczekiwania kapitan olsztynian Paweł Woicki. — Kielce zaczęły teraz bardzo dobrze grać, ostatnio w Radomiu rozegrały naprawdę dobre spotkanie (Effector przegrał 1:3 — red.). Dlatego myślę, że czeka nas bardzo trudny mecz. Mam nadzieję, że zwycięski dla nas, choć — jak mówię — spodziewam się tam ciężkiego boju. I wcale nie mówię tego z kurtuazji — że wypada mi tak mówić o przeciwniku — tylko dlatego, że Kielce są naprawdę ciekawą drużyną, która teraz zaczęła lepiej grać. Nie ma co sugerować się ani tabelą, ani naszym ostatnim meczem z Będzinem, po którym wszyscy chyba uznali, że jest przepaść pomiędzy niektórymi drużynami PlusLigi. Jeszcze poczekajmy z wyciąganiem tak kategorycznych wniosków. Bo moim zdaniem poziom drużyn z dołu tabeli poszedł w górę i raczej równa do środka. W Kielcach czeka nas „wojna”, choć z drugiej strony nie ma co histeryzować. Po prostu trzeba tam zagrać swoje, a jeśli tak się stanie, czyli zagramy bardzo dobrze, to możemy być raczej spokojni o dobry wynik. A że w hali Effectora zawsze jest ciężko o punkty, więc tym bardziej musimy być czujni. Żeby przypadkiem nie dostać po uszach... — kończy Paweł Woicki.

pes


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nachtdriver #1874400 | 188.146.*.* 5 gru 2015 17:43

    Niestety...przegrana 1:3

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz