Derby z pięknym jubileuszem

2015-11-13 09:57:37(ost. akt: 2015-11-13 07:51:20)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

I jedni, i drudzy po zwycięskim otwarciu sezonu w kolejnych dwóch meczach musieli uznać wyższość rywali. Nic dziwnego, że sobotni mecz Indykpolu AZS z AZS Politechniką (g. 20.30 w Uranii) ma duże znaczenie dla obu stron.
O podbudowę nieco nadszarpniętego morale, o przełamanie, a przede wszystkim o bezcenne punkty do ligowej tabeli — taka jest niebagatelna stawka jutrzejszego spotkania w Uranii. W trakcie którego — jak na akademickie derby przystało — żaden z kibiców nie powinien narzekać na nudę. Ten mecz, stanowiący jeden z głównych punktów, zaplanowanych na sobotę, uroczystych obchodów 65-lecia siatkówki w AZS Olsztyn, pokaże na żywo Polsat Sport (godz. 20.30). Prawdziwych kibiców olsztynian nie powinno jednak zabraknąć w Uranii...

Zanim o nadchodzącej potyczce z Politechniką, warto jeszcze wrócić na moment do wtorkowego pojedynku w Lubinie, zakończonego bolesną porażką Indykpolu AZS (0:3 w setach do 18, 18 i 25). — Niestety, to tournee po jednym i drugim Śląsku nie okazało się dla nas udane — mówi olsztyński środkowy Maciej Zajder, nawiązując do przegranego trzy dni wcześniej spotkania w Jastrzębiu (2:3). — Według mnie, w Lubinie momentami rozgrywaliśmy lepszy mecz niż w Jastrzębiu, a mimo to to nie wystarczyło do wygrania nawet jednego seta. Wydaje mi się, że przede wszystkim zaważyła na tym zbyt duża liczba błędów własnych. Szczególnie szkoda tego trzeciego seta, w którym — o ile dobrze pamiętam — prowadziliśmy już... 24:21. Musimy zrobić wszystko, żeby coś takiego już nam się nie przytrafiło, choć w siatkówce nie takie rzeczy się zdarzają... Na pewno nie pomogła nam grypa jelitowa, która dotknęła wielu z nas na tym wyjeździe. Choć nie jest to, oczywiście, żadne usprawiedliwienie...

O ile olsztynianie po trzypunktowym zwycięstwie nad Łuczniczką Bydgoszcz (3:1 w Uranii) zapunktowali też w Jastrzębiu, to już Politechnika jakieś powody do zadowolenia miała tylko na inaugurację PlusLigi, kiedy to przegrywając u siebie już 0:2 z Cuprum Lubin, kolejne trzy partie wygrała. Bo później "Inżynierowie" nie podskoczyli zbytnio ani ZAKSIE (0:3 w Kędzierzynie), ani Czarnym Radom (1:3 we własnej hali). Po tej ostatniej przegranej nieco puściły nerwy prezes Jolancie Doleckiej, która na gorąco przeprowadziła "wychowawcze" rozmowy z niektórymi młodymi graczami Politechniki. W obronie swojej przebudowanej (czyt. odmłodzonej) drużyny stanął jednak trener Jakub Bednaruk.

— Mam wrażenie, że niektórzy zbyt wiele oczekują od moich chłopaków. To jest moment, kiedy musimy zejść na ziemię. Bo to nie jest tak, że do Politechniki przyszedł Paweł Zagumny i teraz on będzie kończył nasz każdy atak. Paweł jest "tylko" rozgrywającym. Świetnym, ale rozgrywającym — mówił charyzmatyczny szkoleniowiec (cytowany przez jeden z siatkarskich portali). Tu dodajmy, że — poza byłym kapitanem Indykpolu AZS — najbardziej znanym zawodnikiem warszawian jest francuski przyjmujący Guillaume Samica.

— Wiemy, jak ważne to jest spotkanie dla obu drużyn. Postaramy się je wygrać, ale najpierw musimy wyeliminować błędy własne — podkreśla przed sobotnimi derbami Maciej Zajder, który w latach 2011-13 grał w Politechnice.


pes

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #1857063 | 83.9.*.* 13 lis 2015 15:43

    Jaki jest sens grac w lidze (a dla nas placic za bilety) gdzie nie ma sie szans walczyc o medal, w europejskich pucharach sie grac nie chce (vide rezygnacje z cev) a spasc z ligi nue ma mozliwosci. Niepojęte!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz