AZS wraca bez punktów z Lubina

2015-11-12 10:04:34(ost. akt: 2015-11-12 09:06:50)
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Po zwycięstwie z Łuczniczką i punkcie zdobytym w Jastrzębiu olsztyńscy siatkarze zaliczyli pierwszy zerowy "przelot" w sezonie.
• Cuprum Lubin — Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (18, 18, 25)
CUPRUM: Łomacz, Włodarczyk (12 pkt), Boehme (10), Malinowski (11), Pupart (8), Możdżonek (9), Rusek (libero) oraz Gunia, Romać, Gorzkiewicz
INDYKPOL AZS: Woicki, Stoilović (6), Zniszczoł (3), Van Den Dries (11), Bednorz (8), Koelewijn (7), Potera (l) oraz Bieńkowski, Waliński (4), Adamajtis (2), Zajder (4)
MVP: Wojciech WŁODARCZYK (Cuprum) – 13 pkt (11/21 atak, 52 proc.; 1 as, 1 blok; 71 proc. przyjęcia)

Lubinianie śmiało mogą pretendować do miana największego koszmaru Indykpolu AZS w ciągu ostatniego roku, co zwłaszcza dotyczy Andrei Gardiniego. Prawie rok temu Włoch, w debiucie w roli trenera Indykpolu AZS, zaliczył z Cuprum szybkie 0:3 w Uranii, a jego zespół ani razu nie dobił wtedy do granicy 20 punktów. We wtorkowy wieczór nowa, już autorska, ekipa Gardiniego ponownie została "spakowana" przez rywali z Lubina w trzech setach, z których tylko ten ostatni wygląda na papierze w miarę przyzwoicie. A jeszcze wcześniej, na początku poprzedniego sezonu, było przecież 1:3 w hali Cuprum...

To ostatnie spotkanie zaczęło się od stanu 2:5, ale "Miedziowi" — głównie dzięki zagrywkom Estończyka Keitha Puparta — szybko odrobili straty (5:5). Niestety, im dłużej trwał ten set, tym gorzej wyglądał on dla gości, którzy popełniali zbyt dużo błędów własnych (zwłaszcza na zagrywce i w ataku), żeby móc dorównać rywalom. Było więc m.in. 7:11, 9:14 i 11:16, a skończyło się na 18:25. W drugiej partii gospodarze błyskawicznie odskoczyli na 5:1, z mety "skazując" Indykpol AZS na pogoń za wynikiem. No, i podopieczni trenera Gardiniego podjęli to wyzwanie, ambitnie walcząc o wyrównanie stanu meczu. Ale nawet jak już prawie dochodzili Cuprum (7:9, 9:10, 15:17), to okazywało się, że to "prawie" jest tu kluczowym wyrazem, bo przeciwnik jest zwyczajnie lepszy i tyle. Przy 18:20 Bram Van Den Dries nie przebił się na kontrze przez blok, zrobiło się 18:21 i... więcej punktów olsztynianie już nie zdobyli. W trzecim secie AZS prowadził już 23:19, później miał trzy setbole, ale świetne zagrywki Szymona Romacia doprowadziły do gry na przewagi, a tam więcej zimnej krwi zachowali gospodarze.

• Skra Bełchatów — Resovia Rzeszów 1:3 (-21, 16, -20, -22)
MVP: Bartosz Kurek (Resovia) — 32 pkt (29/44 atak, 66 proc.; 2 asy, 1 blok)

• ZAKSA Kędzierzyn — MKS Będzin 3:0 (10, 17, 18); MVP: Sam Deroo (ZAKSA)

• AZS Częstochowa — Trefl Gdańsk 1:3 (-16, 20, -21, -20); MVP: Piotr Gacek (Trefl)

• Jastrzębski Węgiel — BBTS Bielsko-Biała 2:3 (-22, -22, 17, 19, -13); MVP: Serhij Kapelus (BBTS)

• Łuczniczka Bydgoszcz — Effector Kielce 3:1 (18, -22, 20, 23); MVP: Murilo Radke (Łuczniczka)

• AZS Politechnika Warszawska — Czarni Radom 1:3 (-19, 19, -22, -15); MVP: Bartłomiej Bołądź (Czarni)

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #1856450 | 176.221.*.* 12 lis 2015 18:33

    Tekst DWA dni po meczu i nieaktualne zdjecie. I dziwicie sie ze przestalem kupowac wasza gazetke reklamowa nazywana Gazetą? X)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. jak zwykle #1856167 | 164.126.*.* 12 lis 2015 13:23

    nieaktualne zdjęcie

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. ja #1856087 | 83.6.*.* 12 lis 2015 12:14

    ...mecz przedwczoraj wiadomość dzisiaj.....łał....nie macie dyżurnego pisacza ( bo o reporterach to raczej zapomnijcie) ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz