Nowe ekipy, stare rachunki

2015-11-10 12:00:19(ost. akt: 2015-11-10 09:18:05)
Po dwóch ligowych kolejkach olsztyńscy siatkarze są na siódmym miejscu w tabeli

Po dwóch ligowych kolejkach olsztyńscy siatkarze są na siódmym miejscu w tabeli

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

We wtorek (10.11) o godz. 18, czyli ledwie osiem dni po otwarciu ligowego sezonu, olsztyńscy siatkarze rozegrają już swoje trzecie spotkanie o punkty. — Chcemy przywieźć punkty z Lubina — deklaruje przed meczem libero Indykpolu AZS Michał Potera.
Najpierw było pewne 3:1 z Łuczniczką Bydgoszcz w Uranii, a w sobotę 2:3 w Jastrzębiu, po którym to pojedynku olsztynianie przenieśli się z Górnego na Dolny Śląsk. Zanim jednak o dzisiejszym meczu Indykpolu AZS w Lubinie, wróćmy do wydarzeń w hali Jastrzębskiego Węgla. — Na pewno czujemy niedosyt, bo jechaliśmy tam z apetytami na zwycięstwo — podkreśla Michał Potera z Indykpolu AZS.

— Choć patrząc na ten mecz z perspektywy czasu, no i biorąc pod uwagę to, że zagraliśmy naprawdę słabe spotkanie, to może cieszmy się nawet i z tego jednego punktu. Chcieliśmy wygrać w Jastrzębiu, najlepiej za trzy punkty, a nie udało się przez naszą słabą grę; kiepsko wyglądaliśmy na zagrywce i generalnie popełniliśmy mnóstwo błędów. Jastrzębie myliło się rzadziej i dlatego wygrało. Szkoda, bo uważam, że ten mecz był w naszym zasięgu — ocenia olsztyński libero.

Czasu na rozpamiętywanie straconych szans nie ma, bo już dzisiaj zespół Andrei Gardiniego czeka pojedynek z bezpośrednim sąsiadem w tabeli, czyli Cuprum Lubin (g. 18). Podopieczni dobrze znanego w Olsztynie trenera Gianniego Cretu zaczęli rozgrywki od dwóch pięciosetówek: przegranej z Politechniką w stolicy (mimo prowadzenia 2:0 w setach!), a ostatnio — zwycięskiej u siebie z AZS Częstochowa (ze stanu 1:2). Co prawda i Cuprum, i Indykpol AZS po gruntownej przebudowie składów wyglądają zupełnie inaczej niż w zeszłym sezonie, ale niektórzy z olsztynian dobrze wiedzą, że akurat z tym rywalem są duże rachunki do wyrównania. — Dwa mecze i zero punktów — co tu dużo mówić: Lubin nie pozostawił nam wtedy złudzeń — potwierdza Michał Potera, który — obok Miłosza Zniszczoła, Pawła Adamajtisa, Macieja Zajdera i Krzysztofa Gulaka — pamięta tamte mecze. W Cuprum natomiast nadal grają Maciej Gorzkiewicz, libero Paweł Rusek, a także Szymon Romać i Grzegorz Łomacz, nagrodzeni statuetkami MVP za zwycięstwa nad Indykpolem AZS — październikowe 3:1 (-21, 23, 23, 20) w Lubinie oraz gładkie 3:0 (19, 17, 18) na zamknięcie roku w Uranii. Przypomnijmy, że to ostatnie spotkanie było trenerskim debiutem Andrei Gardiniego, który chwilę wcześniej zastąpił w Olsztynie Krzysztofa Stelmacha.

— Obie drużyny mocno się zmieniły, teraz jest nowe rozdanie i nowe "karty". Mam nadzieję, że pokażemy się przede wszystkim z lepszej strony niż w sobotę. No i że jakieś punkty z Lubina przywieziemy. To trudny rywal, ale jesteśmy dobrej myśli. Musimy "tylko" poprawić swoją grę — mówi Michał Potera. Poza trenerem Cretu, inne olsztyńskie "ślady" w Cuprum to: wychowanek klubu z Kortowa Marcin Możdżonek, a także inni byli siatkarze AZS Wojciech Włodarczyk i Dawid Gunia.

• 3. kolejka, dzisiaj: Cuprum — Indykpol AZS (godz. 18), AZS Politechnika Warszawska — Czarni Radom (Polsat Sport 20.30); środa: Skra Bełchatów — Resovia Rzeszów (Polsat Sport 14.45), ZAKSA Kędzierzyn — MKS Będzin (17) , Łuczniczka Bydgoszcz — Effector Kielce (17), AZS Częstochowa — Trefl Gdańsk (18), Jastrzębski Węgiel — BBTS Bielsko-Biała (18).

pes