Weekendowa huśtawka nastrojów w KKS Olsztyn

2015-11-02 11:03:40(ost. akt: 2015-11-02 10:59:29)
Po spodziewanej przegranej z liderkami z warszawy koszykarki KKS-u Olsztyn zdobyły w sobotę komplet punktów.

Po spodziewanej przegranej z liderkami z warszawy koszykarki KKS-u Olsztyn zdobyły w sobotę komplet punktów.

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Olsztyński KKS rozegrał u siebie w weekend aż dwa spotkania w ciągu dwóch dni. W pierwszym raczej planowo nie poradził sobie z AZS Uniwersytet Warszawski, ale za to w drugim nie dał szans rezerwom AZS UMCS Lublin.


Olsztynianki stanęły przed arcytrudnym zadaniem, bo ekipa ze stolicy odniosła do tej pory komplet czterech zwycięstw, zajmując pewną pozycję lidera grupy A. Kibice KKS mogli więc obawiać się ewentualnej powtórki z zeszłego sezonu, kiedy to drużyna Tomasza Sztąberskiego (po czterech zwycięstwach z rzędu) też podejmowała awansem AZS UW i przegrała, tracąc do końca sezonu kontuzjowaną Joannę Markiewicz. Wtedy to był początek równi pochyłej, bo osłabiony KKS zaczął przegrywać mecz za meczem i przed spadkiem uratował się dosłownie w ostatniej chwili. Teraz olsztynianki też uległy mocniejszym rywalkom z Warszawy, ale przełamanie przyszło błyskawicznie. Ale o tym później...

— Nie mogliśmy wygrać przy tak znakomitej dyspozycji warszawskiej drużyny, szczególnie w pierwszej i trzeciej kwarcie — komplementował zespół gości trener Tomasz Sztąberski. — One grały na 75 procentach skuteczności, co jest wskaźnikiem niesamowitym. Co prawda, my nie byliśmy dużo gorsi, mając 60-procentowy wskaźnik, ale to nie wystarczyło nawet na wyrównaną walkę. Moim zdaniem, Warszawa zagrała najlepsze spotkanie w tym sezonie...


Dzień później miało być łatwiej, bo rezerwy występującego z powodzeniem w ekstraklasie AZS UMCS miały na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo (u siebie z SMS PZKosz Łomianki). Miało być, no i było, bo KKS pewnie sięgnął po komplet punktów. Olsztynianki rozpoczęły od prowadzenia 5:0 (punkty Natalii Żukowskiej i "trójka" Alicji Minczewskiej), nie oddając go już do końca spotkania. Sporo oklasków zebrały m.in. siostry Żukowskie — 21-letnia Natalia nie tylko za skuteczność (14 pkt), ale też za twardą walkę pod tablicami (aż 16 zbiórek!), a 18-letnia Kamila za odwagę w kilku akcjach ofensywnych (m.in. trafienie za trzy punkty).

— Nie mogło być inaczej, tym bardziej że lublinianki przyjechały do nas w osłabionym składzie, tylko z jedną zawodniczką z pierwszego zespołu — podkreślił trener Sztąberski. — Po obu zespołach było widać spore zmęczenie piątkowymi meczami: naszym z Warszawą, a ich z Basketem w Bydgoszczy. Ważne, że odnieśliśmy zwycięstwo, z czego bardzo się cieszę.

Kolejne spotkanie KKS rozegra dopiero 21 listopada (g. 14) — u siebie z SMS PZKosz II Łomianki.

• Inne mecze 5. kolejki: AZS Uniwersytet Gdański — SMS PZKosz II Łomianki 67:42, Lider Pruszków — SMS PZKosz Łomianki 53:83, Basket 25 Bydgoszcz — Mon-Pol Płock 57:45, Politechnika Gdańska — Grot Alles Pabianice 44:74. Awansem: Basket 25 — AZS UMCS II 84:54.

PO 5 KOLEJKACH
1. AZS UW 10 376:268
2. Grot 10 345:251
3. Basket** 9 363:347
4. KKS** 9 437:437
5. Mon-Pol* 7 259:234
6. Politech. 7 311:334
7. SMS* 6 282:251
8. AZS UG* 6 243:235
9. Lider 6 262:329
10. Lublin 6 260:345
11. SMS II 5 233:346

* O jeden mecz mniej.
** O jeden mecz więcej.

Lech Janka