Indykpol AZS Olsztyn musi uważać na przestoje

2015-10-26 14:00:00(ost. akt: 2015-10-26 10:18:08)
W niedzielne popołudnie w Galerii Warmińskiej siatkarze Indykpolu AZS spotkali się z kibicami. Była to  znakomita okazja do zdobycia autografów oraz zrobienia pamiątkowych zdjęć

W niedzielne popołudnie w Galerii Warmińskiej siatkarze Indykpolu AZS spotkali się z kibicami. Była to znakomita okazja do zdobycia autografów oraz zrobienia pamiątkowych zdjęć

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Na tydzień przed inauguracją sezonu cztery zespoły PlusLigi sprawdziły swoją formę na turnieju w Nidzicy. W olsztyńskich barwach zadebiutowali belgijski atakujący Bram Van Den Dries i holenderski środkowy Thomas Koelewijn.


INDYKPOL AZS: Woicki (1 pkt), Stoilović (17), Zniszczoł (7), Van Den Dries (21), Bednorz (16), Koelewijn (8), Potera (libero) oraz Bieńkowski

AZS POLITECHNIKA: Zagumny (3), Łapszyński (20), Lemański (5), Filip (18), Halaba (13), Smoliński (7), Olenderek (l) oraz Samica, Mikołajczak (4), Firlej, Radomski

— Można to było zakończyć nawet w trzech setach, bo w trzeciej partii prowadziliśmy dosyć wyraźnie (m.in. 16:12 i 21:18 — red.), ale przydarzył nam się przestój, który doprowadził do gry na przewagi i zwycięstwa Politechniki — opowiada Piotr Poskrobko, drugi trener Indykpolu AZS. — Ale w kolejnym secie chłopcy postawili już kropkę nad i. Generalnie musimy jednak uważać na te przestoje, bo jeżeli prowadzimy bardzo wyraźnie, to należy dokończyć seta, a nie dawać się rozegrać rywalowi.


INDYKPOL AZS: Woicki (5), Stoilović (6), Zajder (10), Van Den Dries (1), Bednorz (18), Koelewijn (14), Potera (l) oraz Bieńkowski, Adamajtis (17), Gulak (2)

CZARNI: Kampa (3), Żaliński (14), Grzechnik (11), Bołądź (25), Zbierski (14), Ostrowski (6), Kowalski (l) oraz Szczurek, La Cavera (2), Majstorović

— Mieliśmy spore wahania dyspozycji, bo dobrą grę, niestety, przeplataliśmy z przestojami — mówi Piotr Poskrobko. — I to się rzucało w oczy: te przestoje, które wybijały nas z dobrego rytmu. Poza tym wyraźnie było widać, że musimy jeszcze mocno popracować nad ustawieniem gry w relacji blok-obrona, bo szczególnie przy wysokich piłkach to nam szwankuje — przeciwnik dosyć łatwo obija nam blok i tracimy punkty. Jednak zespół ciągle się dociera, bo dopiero od tygodnia jesteśmy w pełnym składzie. Mam nadzieję, że jak jeszcze dobrze popracujemy przez ten tydzień, to z Bydgoszczą zaprezentujemy już grę bardziej poukładaną — dodaje olsztyński szkoleniowiec.

Przypomnijmy, że olsztyńskie otwarcie ligowego sezonu nastąpi 2 listopada (poniedziałek), kiedy to Indykpol AZS podejmie w Uranii bydgoską Łuczniczkę (godz. 20.30). Natomiast już w środę olsztynianie rozegrają zamknięty sparing z I-ligowym Ślepskiem Suwałki.
Jak w nowym dla siebie otoczeniu spisali się belgijski atakujący Bram Van Den Dries i holenderski środkowy Thomas Koelewijn? — W pierwszym meczu bardzo dobrą skuteczność w ataku miał Bram (52 proc. — red.), który nieźle wyglądał też na zagrywce — informuje Piotr Poskrobko. — Z kolei z Czarnymi prawie nie do złapania w ataku był Thomas, który do pewnego momentu miał 100 proc. skuteczności (ostatecznie skończył 11 z 12 akcji, mając świetne 92 proc.! — red.). No i bardzo fajnie pokierował na zagrywce floatem w przyjmujących rywali. Bram tym razem nie radził sobie z blokiem, więc trener Gardini zmienił go na Pawła Adamajtisa, który zresztą bardzo dobrze się spisał (13 pkt w ataku przy 52-procentowym wskaźniku, 3 pkt blokiem, 1 as — red.). Mamy szeroki skład i trzeba się z tego cieszyć — kończy asystent Andrei Gardiniego.


• Inne wyniki: Czarni — Effector Kielce 3:0 (21, 23, 19), AZS Politechnika — Effector 3:0 (21, 22, 19).
Najlepsi zawodnicy w swoich zespołach: Bartłomiej Bołądź (Czarni), Thomas Koelewijn (Indykpol AZS), Paweł Halaba (AZS Politechnika), Andreas Takvam (Effector).

pes