Hołowczyc zakończył swój pierwszy sezon w rallycrossie

2015-10-20 20:23:13(ost. akt: 2015-10-20 17:28:04)

Autor zdjęcia: mat. prasowe

Ostatnie tegoroczne zawody rallycrossowe RX Lites Cup rozgrywane były na włoskim torze Franciacorta. Debiutujący w tej dyscyplinie zawodnicy Szkoły Mistrzów Lotto, Krzysztof Hołowczyc i Martin Kaczmarski zostali zajęli kolejno ósme i dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu.
Ostatnia runda pucharu dość pechowo zakończyła się dla Krzysztofa Hołowczyca, który nie wystartował z powodu awarii silnika tuż przed zawodami. Honoru Lotto Team bronił jego uczeń Martin Kaczmarski, który zakończył rywalizację w półfinale.

„Zaraz po starcie do zapoznawczego okrążenia, usłyszałem, że w silniku chodzą tylko trzy cylindry, myślałem początkowo, że to jakiś defekt świecy lub elektroniki. – skomentował Krzysztof Hołowczyc – Jednak po kilkuset metrach rozległ się bardzo dziwny dźwięk. Okazało się, że silnik „eksplodował”, korbowód  wyszedł bokiem. Dla mnie był to już koniec zawodów. Wymiana silnika zajmuje wiele godzin, więc nie mieliśmy szans na start. Taki jest motorsport, awaria sprzętu potrafi zdarzyć się w najmniej oczekiwanym momencie. Bardzo liczyłem, że w ostatnich zawodach poprawię swoje konto punktowe, a tymczasem w ogóle nie wystartowałem.”

Ostatecznie w swoim rallycrossowym debiucie popularny Hołek zgromadził 59 punktów. Należy tu nadmienić, że nie startował w 3. rundzie organizowanej w Szwecji oraz ostatniej we Włoszech. Jego kolega z Szkoły Mistrzów Lotto zajął w finałowej rundzie 8 miejsce, plasując się na 9. miejscu w klasyfikacji generalnej.

„Pierwsze koty za płoty za nami. To był dla nas ważny sezon, wiedzieliśmy bowiem, że nie będzie łatwo przestawić się z offroadowego stylu jazdy na rallycross. Bardzo żałuję tej ostatniej rundy. 

Chciałem zakończyć  sezon z „przytupem”, ale niekoniecznie w takim stylu. Te pięć rund w RX Lites dostarczyło nam sporo wiedzy i doświadczania, obycia w walce bok w bok z rywalami. W rallycrossie trzeba pojechać cały bieg perfekcyjnie, bo każdy ułamek sekundy stracony na zakręcie, może okazać się na wagę awansu do kolejnego biegu. Zawodnicy, nawet ci bardzo młodzi jeżdżą bardzo agresywnie, na granicy faulu, czego parę razy dotkliwe doświadczyłem, sam będąc chyba zbyt grzecznym. Tegoroczny sezon był niejako preludium do przyszłorocznych wyzwań, które czekają mnie i mojego ucznia Martina Kaczmarskiego. W kolejnym sezonie chcemy pójść trochę dalej i spróbować swoich sił w  kategorii Supercar. Prawdziwa zabawa dopiero się zacznie. Tegoroczny sezon zaledwie się skończył a ja nie mogę doczekać się już następnego. Czuje, że w przyszłym roku złapię mocny wiatr w żagle, a  rallycross będzie najwłaściwszym miejscem,  gdzie „dziadek”  Hołowczyc jeszcze nieźle namiesza w stawce. Dziękuję Szkole Mistrzów Lotto, za stworzenie nam szansy zaistnienia w tej nowej, niezwykle dynamicznej i widowiskowej dyscyplinie” – podsumował sezon Hołowczyc.  

Tegoroczny RX Lites Cup przypadł Kevinowi Hansenowi, który wyprzedził o 12 punktów ubiegłorocznego mistrza Kevina Erikssona, najszybszego w finale w Lombardii.


inf. prasowe

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jola #1839874 | 188.146.*.* 21 paź 2015 03:50

    co to? Na wycieczkę się wybrali i nikt nie sprawdził przed ekskursja silnika ????

    odpowiedz na ten komentarz

  2. izaura #1839724 | 88.128.*.* 20 paź 2015 21:08

    jo cie, ale Krzysio zajefajny !!! jak z telenoweli jakiejś

    odpowiedz na ten komentarz