Od soboty lider jest z Olsztyna

2015-10-19 14:48:38(ost. akt: 2015-10-19 11:50:42)
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Szczypiorniści Warmii Traveland rozbili MKS Grudziądz i wskoczyli na fotel lidera. Wpadkę zaliczyli "Meblarze".
• MKS Grudziądz — Warmia Traveland Olsztyn 21:32 (11:14)
WARMIA: Gawryś, Zakreta — Królik, Piotr Deptuła 2, Hegier, Kondracki, Kopyciński 2, Sikorski 3, Krawczyk 1, Paweł Deptuła 1, Droździk 2, Dzieniszewski 7, Malewski 7, Koledziński 7; kary: 4 min; najwięcej bramek dla MKS: Orłowski 5, Kozłowski 3; kary: 10 min.

Olsztynianie nie zwalniają tempa — tym razem ograli beniaminka, który zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym. To piąte zwycięstwo warmiaków, którzy awansowali na pierwsze miejsce, wyprzedzając bramkami Wybrzeże (gdańszczanie wygrali z MKS Poznań "tylko" 30:25).

Warmia zaczęła mecz w Grudziądzu z przytupem — w 8. min prowadziła 5:1. Później gospodarze wyłączyli Karola Królika i Marcina Malewskiego, ale wtedy grę pociągnął Radosław Dzieniszewski, który zdobył aż siedem bramek, no i warmiacy schodzili na przerwę z trzybramkową zaliczką (14:11). Po zmianie stron goście podkręcili tempo i w 44. min prowadzili już 25:14. W końcówce Warmia spokojnie kontrolowała wynik, a w głównej roli wystąpił Sebastian Koledziński, który zaliczył siedem trafień. — Chłopcy fajnie zagrali w obronie — mówi Giennadij Kamielin, trener olsztynian. — Natomiast w ataku, gdy rywale wyłączyli "Malesia" i Królika, zrobił się chaos. Po przerwie przyspieszyliśmy grę, no i dużo bramek zdobywaliśmy po wygranych pojedynkach jeden na jeden.

Dodajmy, że do Grudziądza nie pojechał Daniel Żółtak, który w meczu z Wolsztyniakiem doznał kontuzji. Wszystko wskazuje, że filar obrony warmiaków zagra z rezerwami Wisły Płock (w sobotę o godz. 17 w Uranii).

• MKS Kalisz — Meble Wójcik Elbląg 25:23 (11:12)
MEBLE WÓJCIK: Głębocki, Ram — Kupiec 6, Serpina 3, Szopa 3, Malczewski 2, Piotr Adamczak 2, Netz 2, Tórz 2, Paweł Adamczak 1, Gębala 1, Olszewski 1, Malandy, Spychalski; najwięcej dla MKS: Wawrzyniak 6, Bałwas, Sieg — po 4.

To nie tak miało być. „Meblarze” jechali do Kalisza po pewne, wydawałoby się, dwa punkty i nawet remis trzeba by uznać za ich porażkę. Goście — będąc chyba zbyt pewni swego — przystąpili do sobotniego meczu mało zmobilizowani, co natychmiast wykorzystali kaliszanie. Po 5. min MKS prowadził 3:1, a w 10. min — już 6:2. Czterobramkową przewagę miejscowi utrzymywali do 20. minuty, kiedy na tablicy wyników pojawił się rezultat 9:5. Wtedy wreszcie elblążanie zwarli szyki w obronie, zaczęli grać skuteczniej i na efekty nie trzeba było długo czekać. Na przerwę to ekipa Mebli Wójcik schodziła z prowadzeniem (12:11).

W drugiej połowie gospodarze, niesieni dopingiem publiczności, nie dawali za wygraną. Nie tylko doprowadzili do remisu, ale na kwadrans przed końcem ponownie wyszli na prowadzenie, tym razem 18:17. Losy spotkania ważyły się do ostatnich minut. Jeszcze w 50. min po trafieniu Marcina Głębockiego było 21:20 dla Mebli Wójcik. W ostatnich minutach więcej zimnej krwi zachowali jednak gospodarze, którzy wygrali trzeci mecz w sezonie. Dla piłkarzy ręcznych z Elbląga to druga porażka w tych rozgrywkach, tym bardziej przykra, że doznana z zespołem niżej notowanym w tabeli.

• Inne wyniki 6. kolejki: Wisła II Płock — Wolsztyniak Wolsztyn 27:27 (15:12), ŚKPR Świdnica — Astromal Leszno 23:28 (11:17), Sokół Kościerzyna — Spójnia Gdynia 24:25 (16:13), Wybrzeże Gdańsk — MKS Poznań 30:25 (15:9), Pomezania Malbork — SMS Gdańsk 31:20 (12:9).

Rut, JK

Źródło: Gazeta Olsztyńska