Lider nadal ma się dobrze

2015-10-05 17:16:06(ost. akt: 2015-10-05 12:29:11)

Autor zdjęcia: unia-susz.pl

Rezerwy Stomilu rozbiły wczoraj 5:0 beniaminka z Janowca Kościelnego. Kroku liderowi z Olsztyna wciąż dotrzymuje Motor Lubawa, który pewnie pokonał w Wielbarku Omulwię.
• Stomil II Olsztyn — Orzeł Janowiec Kościelny 5:0 (2:0)
1:0 — Wypniewski (7), 2:0 — Szostek (38), 3:0 — Wypniewski (56), 4:0 — Łukasik (70), 5:0 — Bartkowski (90)
STOMIL II: Rodak — Łukasik, Wojciechowski (67 Gut), Grela (75 I. Kostrzewa), Perka, Zacheja, Bartkowski, Biedrzycki (55 Cekała), Wypniewski, Szostek (75 J. Kostrzewa), Jurczak
ORZEŁ: Kuczyński — Pokrzywnicki, Łochnicki, Górny, Małecki, Czaplicki, Mróz (80 Wąsowski), S. Szczypiński, B. Szczypiński, Rogowski, P. Szypulski
— Nasze zwycięstwo nie podlegało dyskusji — mówi Mariusz Kawecki, kierownik stomilowców. — W drugiej połowie w odstępie siedmiu minut mieliśmy pięć sytuacji, w tym dwie poprzeczki. Słowem: 5:0 to był najniższy wymiar kary.

• Omulew Wielbark — Motor Lubawa 0:3 (0:2)
0:1 — Burchart (3), 0:2 — Lewalski (15), 0:3 — M. Śnieżawski (51)
OMULEW: Przybysz — C. NowakowskI, S. Nowakowski, Włodkowski, Murawski, Buła (62 Staszewski), M. Miłek (75 K. Miłek), Domżalski, Kwiecień, Górecki, Remiszewski (49 Szczygielski)
MOTOR: Malanowski — Żak (15 Kruszewski), Marchlewski, Burchart, Grochocki, Józefowicz, Lewalski (80 Zasuwa), Świgoń, T. Śnieżawski, M. Śnieżawski, R. Śnieżawski (55 Wodzicki)
— Zasłużone zwycięstwo zespołu z Lubawy. Goście pokazali, że ich drugie miejsce w tabeli nie jest przypadkowe — kwituje Mariusz Korczakowski, szkoleniowiec piłkarzy z Wielbarka.

• Mrągowia Mrągowo — Mamry Giżycko 1:1 (1:1)
1:0 — Niedźwiecki (15), 1:1 — Wiszniewski (27); czerwone kartki: Skrzęta (61, Mrągowia, za dwie żółte), Kapusta (64, Mrągowia, za faul)
MRĄGOWIA: Gabryszak — Majak, Salwowski, Nawrocki, Sienikowski, Kulig, Sobótka, Kowalski, Niedźwiecki (84 Suchodolski), Kapusta, Skrzęta
MAMRY: Chełmiński — Gzyl (53 Mazurowski), Rutkowski, Machniak, K. Kamiński, Łokietek, Łapiński (8 Mikołajczak), Czurak, Sadłos, Kwiatkowski, Wiszniewski (35 Kolaczuch)
W 15. min prowadzenie Mrągowii dał Niedźwiecki, który wyszedł na czystą pozycję (asystę zaliczył Nawrocki) i pokonał Chełmińskiego. Goście wyrównali z kontry po trafieniu Wiszniewskiego. Mrągowianie kończyli w dziewiątkę, bo w 61. min czerwoną kartką (za dwie żółte) został ukarany Skrzęta, a trzy minuty później za niebezpieczny wślizg z boiska wyleciał Kapusta. Po meczu trener Mrągowii miał pretensje do sędziego Mariusza Domżalskiego. — W 23. min nie uznał nam prawidłowo zdobytej bramki — twierdzi Adam Zejer.

• DKS Dobre Miasto — Amex Bączek Unia Susz 0:4 (0:1)
0:1, 0:2 — Karczewski (14, 61), 0:3 — Kowalczyk (81), 0:4 — Luliński (86)
DKS: Sobol — Witkowski, Surmacz, Jamróz, Pietrago, Bodalski, K. Kij (86 Dalecki), R. Kij, Komiażyk, Zajączkowski (46 Ł. Olszewski), Olszewski
AMEX BĄCZEK: Jędrzejewski — Wiśniewski, Luliński, Górski, Rakowski, Maśka, Kowalczyk, Karczewski, Hanas (84 Mazurowski), Wacławski (65 Staniec), Bieńkowski (69 Budziński)
W starciu z rewelacyjnym beniaminkiem młodzież z Dobrego Miasta nie miała nic do powiedzenia. — Na początku gra się kleiła, ale w 14. min dostaliśmy bramkę z kontry, no i chłopcy zwiesili głowy — relacjonuje Gustaw Pietrulewicz, kierownik DKS-u. — Druga połowa to już zdecydowana przewaga gości, którzy strzelili trzy gole.

• Warmiak Łukta — Tęcza Biskupiec 1:3 (0:0)
0:1 — Sirojć (59), 0:2 — Dzierbicki (69), 1:2 — Panek (76), 1:3 — Dzierbicki (90+1)
WARMIAK: Wojtczak — Matusiak, Panek, Berent, Jarząbek, Głuch, Narojczyk, Malanowski, Dymarczyk, Dada (65 Sokołowski), Osenkowski
TĘCZA: Przyborowski — Chyczewski, Jakub Nowakowski I, Chabera, Nałysnyk, Kudan (79 Żęgota), Sirojć, Bogdaniuk (75 Andruszkiewicz), P. Rybkiewicz, Płoski, Dzierbicki
Ekipa z Łukty przegrała z beniaminkiem, choć — zdaniem szkoleniowca Warmiaka — jego zespół nie zasłużył na porażkę. — Mieliśmy bardzo dużo sytuacji, ale zabrakło skuteczności — mówi Michał Kraszewski. — Tymczasem goście mieli cztery okazje, no i zdobyli trzy bramki. Niewykorzystane sytuacje się mszczą..

• Start Kozłowo — Śniardwy Orzysz 0:0
START: Cichy — P. Biedka, S. Biedka, Foruś, Majewski, Mikulak, Kuciński, Marszałek, Krazja (25 Kulesik), Dąbkowski, Włoch
ŚNIARDWY: Kleczkowski — B. Tomaszewski, Maniurski, Kaszkiel, Supiński, Kowalczyk, Sidorowicz (56 Ślęzak), Laszkowski, Talaga (76 Olszewski), Pampuch (67 Boguszewski), Dymiński
Choć oba zespoły miały sytuacje, to kibice w Kozłowie nie zobaczyli bramek. M.in. gospodarze w 58. min nie wykorzystali karnego (Sebastian Biedka uderzył w poprzeczkę), a w 75. min Konrad Majewski trafił z rzutu wolnego w słupek. Z kolei w 47. min ekipę z Kozłowa uratowała poprzeczka (strzelał Paweł Dymiński).

• Polonia Pasłęk — Pisa Tewes-Bis Barczewo 1:0 (0:0)
1:0 — Włodarczyk (64)
POLONIA: Gołębiewski — Kurgan, Czerniewski, Leśniewski, Pawłowski (87 Skolimowski), Musiński, Piotrowski, Kowzan, Sawicki (85 Ratajczak), Konczewski, Włodarczyk (80 Kuciński)
PISA: Karkulowski — Wytrykowski, Kowszun, Kostrubski, Kołakowski, Łukaszewski (75 Borowski), Borkowski, Maciążek (62 Dobkowski), Gruchalski, Rodzeński, Jaroń
Kibice Polonii czekali prawie dwa miesiące na drugie zwycięstwo swoich piłkarzy (2:0 z Mrągowią z 12 sierpnia). Już w 5. min mogło być 1:0, ale będący na czystej pozycji Marcin Sawicki trafił w słupek. Dwie minuty później powtórzył to Marcin Łukaszewski z Pisy, który obił słupek z 5 metrów. Jedyny gol padł w 64. min, kiedy zespołową akcję Polonii wykończył Mateusz Włodarczyk.

• Zatoka Braniewo — Błękitni Orneta 1:0 (0:0)
1:0 — Śniegocki (72)
ZATOKA: Ptak — Bobek, Talapin, Niewiadomski, Łacman, Jakimczuk, Wolak, Śniegocki (80 Lewandowski), Matelski, Szabliński (85 Paszkiewicz), Komorowski
BŁĘKITNI: Lawrenc — Kogut, Dublanka (12 Sławecki), Kulpaka, D. Wieliczko, Kowalikowski, Kosobucki (62 Ziemianowicz), Nędzi (32 Fabisiak)B. Wieliczko, Lullies (82 Mianowski), Chodkowski
— Przez cały mecz nadawaliśmy ton grze i wygraliśmy zasłużenie — informuje Marcin Końpa, kierownik Zatoki. — Mogliśmy wygrać wyżej, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali Daniel Komorowski i Marcin Śniegocki, a piłka po strzale Wolaka trafiła w słupek.

Rut, JK

Źródło: Gazeta Olsztyńska