W niedzielę Stomil Olsztyn podejmuje Wisłę Płock

2015-10-02 08:42:37(ost. akt: 2015-10-03 15:13:16)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

W niedzielę pierwszoligowy Stomil Olsztyn podejmuje Wisłę Płock. Trzeba przyznać, że konfrontacja ta ma wysoką, bo podwyższoną przez kilka dodatkowych okoliczności, "temperaturę".
Rywalizacja Stomilu z Wisła Płock od zawsze elektryzowały kibiców, tym razem jest kilka dodatkowych wątków, które podnoszą "temperaturę" niedzielnego spotkania (godz. 12.45, transmisja w Polsat Sport). Po pierwsze: oba zespoły przynależą do ścisłej ligowej czołówki i mają okazję ugruntować swoją pozycję. Po wtóre: olsztynianie mają kiepskie wspomnienia z poprzedniego sezonu, kiedy Wisła wygrała w Olsztynie 3:0, a w Płocku pozwoliła olsztynianom jedynie zremisować (2:2 po dwóch golach Michała Trzeciakiewicza). Kolejna sprawa dotyczy przegranego w poprzedni weekend pojedynku z Zawiszą w Bydgoszczy, po którym piłkarze "Dumy Warmii" mają małego kaca i po którym deklarują odrobienie strat właśnie w spotkaniu z Wisłą.

Jest też kilka wątków personalnych, bo przecież trener Stomilu Mirosław Jabłoński przed laty z sukcesami prowadził Wisłę, a w płockim klubie występują byli gracze Stomilu: Piotr Darmochwał i Dominik Kun, z kolei szkoleniowcem jest Marcin Kaczmarek (grał w Stomilu w sezonie 2002/03).

— Fakt, że jako trener rywalizuję z klubem, w którym kiedyś pracowałem, nie ma żadnego znaczenia, bo każdy mecz traktuję równie poważnie — wyjaśnia Mirosław Jabłoński. — Przed nami poważne zadanie, ponieważ będziemy rywalizować z kolejnym kandydatem do awansu, który ma mocniejszą kadrę od naszej. Tak się to wszystko toczy, że kandydaci po spokojniejszym starcie sezonu właśnie teraz nabierają rozpędu i pokazują swój wielki potencjał. To jednak wcale nie znaczy, że Stomil stoi na straconej pozycji, bo nawet jeśli ktoś ma większy potencjał, to i tak można go jakoś ograć. Bo przecież dochodzi element walki, możliwości piłkarzy danego dnia czy wreszcie odpowiedniej taktyki — dodaje trener Jabłoński.

Kadra Stomilu niewiele się zmienia — wciąż do gry nie jest gotowy Łukasz Jegliński, który zmaga się z urazem kostki i nawet nie trenuje z zespołem. Do zajęć wrócił z kolei Igor Biedrzycki, a pauzę za kartki odcierpiał Grzegorz Lech. — Dobrze, że Grzesiek wraca, i dobrze że nikt nie wypada. Kadrę mamy określoną, trzeba działać w określonych warunkach i tyle. Cel mamy w tym sezonie jasny: musimy utrzymać zespół w I lidze, podnosić jego jakość i czekać na lepsze czasy. I te zadania będziemy konsekwentnie realizować — kończy szkoleniowiec Stomilu.

zib

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. islamska Polska #1828506 | 88.156.*.* 4 paź 2015 12:44

    Skład Stomilu w 2020 roku : na bramce: Abdul Aziz , obrona : Burhan, Dżamal Udin, Muhtadi, Khuzajmah i Mustafa, pomoc : Hassan, Dzafar, Abdul Rahman, atak: Ahmed i Husajn. Wszystko to zasługą sprzedajnej opcji niemieckiej w postaci Kopacz i Piotrowskiej. Wtedy już ich w Polsce nie będzie , bo za to że wprowadziły motłoch islamski do Polski dostały posadki w UE - tuż obok rudego zdrajcy.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. kii #1828428 | 88.156.*.* 4 paź 2015 10:24

      WSZYSCY ZDZIERAJA GARDLA NA MECZU "NOWY STADION DLA OLSZTYNA" WSTYD NA CALA POLSKĘ.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. mnb #1827966 | 188.146.*.* 3 paź 2015 15:54

      I cała Polska zobaczy nasz piękny stadion.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz