Stomil w niedzielę podejmie rewelację rozgrywek i zacznie się "tydzień prawdy"

Stomil w niedzielę podejmie Chrobrego Głogów (godz. 12.45, transmisja w Polsat Sport), a potem czekają go dwa wyjazdy: w środę do Bytowa (mecz zaległy z 5. kolejki) i w niedzielę do Bydgoszczy. Można więc z dużą dozą pewności przyjąć, że po tym "maratonie" poznamy dość dokładnie prawdziwy potencjał zespołu. — Nie wiem, czy to będzie tydzień prawdy, ale wiem, że to będzie trudny tydzień — mówi trener Stomilu Mirosław Jabłoński. — Popatrzymy na rywali: Chrobry to rewelacja rozgrywek, Bytovia tez postraszyła ligę, wygrywając zaległy mecz (z Chojniczanką w Chojnicach aż 6:1 — red.), a Zawisza to murowany kandydat do awansu. Ale już mówiłem wcześniej i jeszcze raz powtórzę: z nami nikomu nie będzie łatwo. Będziemy ostro walczyć i grać. Chcę też zwrócić uwagę na fakt, że to drugie jest równie ważne, bo samą walką niewiele zdziałamy — dodaje Jabłoński.

Żeby iść na wojnę z ligowymi rywalami, trzeba dysponować dobrą armią. A jak to się przekłada na warunki Stomilu? — Armia jest, ale w każdej armii, trzymając się tej nomenklatury, ważną rolę odgrywają odwody. U nas się powoli odbudowują, bo do treningów z zespołem wrócili Łukasz Suchocki, Tomek Wełna i Paweł Łukasik, ale czy zdążą z formą do niedzieli, tego nie wiem — wyjaśnia Jabłoński.

Jak olsztyński szkoleniowiec postrzega najbliższego rywala? — To drużyna bez wielkich indywidualności, takich jakie choćby mają Zawisza czy Miedź, ale za to stanowi silny zespół. Grają dobrze przede wszystkim w defensywie, są groźni z przodu, czyli prezentują styl podobny do naszego. I z pewnością zasługują na to, żeby ich szanować za dokonania — dodaje trener Stomilu.

Od siebie możemy dorzucić jeszcze jedną kwestię: Chrobrego od grudnia 2010 prowadzi ten sam szkoleniowiec — Ireneusz Mamrot. Ta taktyka sprawdza się wybornie, bo zespół pod jego kierunkiem "zrobił" w tym czasie dwa awanse: z III do II ligi i na zaplecze Ekstraklasy, w poprzednim sezonie utrzymał się w I lidze, a teraz plasuję się w czołówce tabeli.

Niedzielny mecz jawi się ciekawie także ze względu na transmisję w Polsacie Sport, pierwszą w tym sezonie przeprowadzoną z olsztyńskiego obiektu. To może dodatkowo zmobilizować piłkarzy, którzy będą chcieli pokazać się szerszej publiczności, ale ta zasada działa na oba zespoły.

I jest jeszcze coś na deser: w tym tygodniu 65. urodziny obchodził trener Stomilu Mirosław Jabłoński, ale niezbyt huczne, bo — jak sam twierdzi — czuje się jak 50-latek i kolejnych rocznic nie traktuje już poważnie. Czy czeka na prezent ze strony zespołu? — Najlepszy prezent dla mnie to byłoby boisko treningowe, bo to jest nasza zmora. Ale tego to mi mój zespół akurat nie może sprezentować — puentuje Mirosław Jabłoński.

• 9. kolejka, piątek: GKS Bełchatów — Arka Gdynia (godz. 18); sobota: Rozwój Katowice — Wisła Płock (15), Miedź Legnica — MKS Kluczbork, Sandecja Nowy Sącz — Zagłębie Sosnowiec, Olimpia Grudziądz — GKS Katowice (wszystkie o 18); niedziela: Stomil Olsztyn — Chrobry Głogów (12.45), Pogoń Siedlce — Wigry Suwałki (16), Bytovia Bytów — Zawisza Bydgoszcz (17), Chojniczanka Chojnice — Dolcan Ząbki (17).