Kolejne sukcesy biało-czerwonych w Japonii

2015-09-17 11:21:31(ost. akt: 2015-09-17 09:31:19)

Autor zdjęcia: fivb.org

Szóste zwycięstwo w swoim szóstym meczu Pucharu Świata w Japonii odnieśli wczoraj polscy siatkarze. Po przegraniu pierwszego seta biało-czerwoni w kolejnych trzech partiach wyraźnie zdominowali słabszych Kanadyjczyków.
• Kanada — Polska 1:3 (23, -15, -19, -19)
POLSKA: Drzyzga (4 pkt), Kubiak (2), Nowakowski (14), Kurek (21; MVP), Buszek (15), Bieniek (9), Zatorski (libero) oraz Konarski (1), Łomacz, Mika (15)
Dla Kanady najwięcej punktów: Perrin (15), Marshall (11), Jansen Vandoorn (10)

Pierwszy mecz Polaków w Toyamie zaczął się od asa serwisowego Fabiana Drzyzgi, ale później już tak miło nie było, bo mistrzowie świata znowu dali rywalom się rozegrać w secie otwarcia. No i Kanadyjczycy skorzystali z tego zaproszenia — zgodnie ze starą zasadą "Bij mistrza" — doprowadzając rzecz do szczęśliwego dla siebie końca. Dodajmy: przy dużym udziale ekipy Stephane’a Antigi, która zaliczyła w tej partii aż 10 błędów własnych (przy czterech Kanady).

— Kanada pokazała niezłą siatkówkę, a my zagraliśmy za nerwowo: niewykorzystane kontry, trochę za dużo błędów na zagrywce, dotknięcia siatki... I to zaważyło na tym secie — ocenił po meczu Fabian Drzyzga. — Potem znaleźliśmy już swój rytm gry i było lepiej.

Faktycznie: zimny prysznic na dzień dobry najwyraźniej otrzeźwił biało-czerwonych, którzy w drugiej partii błyskawicznie odskoczyli na 5:1 — m.in. po asie Mateusza Miki, który pod koniec poprzedniego seta zastąpił na boisku (już na stałe) Michała Kubiaka, no i spisywał się świetnie. Co ważne, polski walec tak się rozpędził, że później było m.in. 11:3, 14:4, 16:7 i 20:9, a kanadyjski licznik ostatecznie zatrzymał się na 15 punktach.

Zespół Glenna Hoaga robił, co mógł, żeby zatrzymać Polaków, na przykład prowadząc w trzeciej partii 12:10, ale jak przyszło co do czego, to biało-czerwona machina wchodziła na wyższy bieg i tyle było ją widać. Tak jak wtedy, gdy od wyniku 11:12 we wspomnianym secie Polska zdobyła w jednym ustawieniu — z Mateuszem Bieńkiem na zagrywce — aż sześć punktów z rzędu (17:12).

W ostatniej partii Kanada wygrywała 8:5, ale przy 8:6 za serwowanie wziął się Rafał Buszek (świetny mecz byłego przyjmującego Indykpolu AZS Olsztyn) i po paru chwilach było już... 8:11. No i drużyna trenera Antigi już nie wypuściła szansy z rąk. — Jesteśmy jak silnik diesla, który potrzebuje paru minut, żeby się rozgrzać i działać na pełnych obrotach — stwierdził po meczu środkowy Piotr Nowakowski. — Kolekcjonujemy te przegrane sety, ale jak będziemy wygrywać mecze, to możemy tak iść do końca turnieju — uzupełnił Rafał Buszek.

• Inne wyniki 6. kolejki: Egipt — Argentyna 0:3 (-18, -19, -21), USA — Wenezuela 3:0 (18, 16, 20), Włochy — Iran 3:0 (19, 23, 21), Australia — Rosja 0:3 (-24, -16, -18), Japonia — Tunezja 3:0 (21, 19, 19).

• Dzisiaj grają: Egipt — Polska (godz. 5, Polsat Sport News, Polsat Sport), USA — Iran (5, Polsat Sport Extra), Kanada — Rosja (8, PS), Włochy — Tunezja (8, PSE), Australia — Argentyna (12, PS), Japonia — Wenezuela (12.10, PSE). pes

PO 6 KOLEJKACH
1. USA 18 18:1
2. Polska 17 18:6
--------------------------------
3. Rosja 15 16:4
4. Włochy 15 15:5
5. Argentyna 11 14:9
6. Japonia 11 13:9
7. Iran 7 9:13
8. Kanada 4 8:16
9. Wenezuela 3 6:17
10. Australia 3 6:17
11. Egipt 3 7:18
12. Tunezja 1 3:18