Warmia Traveland przegrała w Poznaniu

MKS Poznań — Warmia Traveland Olsztyn 27:22 (12:10)
WARMIA: Gawryś, Zakreta — Królik 5, Kopyciński, Sikorski 1, Żółtak 2, Krawczyk, Paweł Deptuła, Droździk 2, Dzieniszewski 2, Malewski 8 (4 z karnych), Koledziński 2;
kary: 4 min; czerwona kartka: Krawczyk (53. min, za niesportowe zachowanie); najwięcej bramek dla MKS: Tokaj 7 i Bekisz 6; kary: 6 min.

Olsztynianie zaliczyli falstart. Jest to o tyle przykra niespodzianka, że w sparingach podopieczni Giennadija Kamielina grali solidnie. Tymczasem w Poznaniu zawiedli na całej linii.

— Nie poznawałem zawodników — mówi trener warmiaków. — Byli zbyt pewni siebie, no i młody zespół z Poznania wylał nam na głowy wiadro zimnej wody. W pierwszej połowie zagraliśmy nieźle w obronie, ale w ataku nie wykorzystaliśmy siedmiu stuprocentowych sytuacji, w tym rzutu karnego. W 29. min był remis 10:10, ale za chwilę drugą dwuminutową karę złapał Daniel Żółtak, no i na środku obrony zastąpił go Michał Krawczyk (Żółtak wszedł dopiero w końcówce meczu — red.). Niestety, po przerwie obrona nie funkcjonowała tak jak powinna, a że w ataku graliśmy na stojąco, więc poznaniacy szybko odskoczyli na sześć bramek (w 40. min było 18:12 dla MKS — red.) i kontrolowali grę — dodaje Kamielin.