Polacy pokonali Argentynę, nie było łatwo

2015-09-11 12:00:44(ost. akt: 2015-09-11 11:09:40)
Skuteczny atak Michała Kubiaka, który w meczu z Argentyną zdobył 17 punktów i tytuł MVP

Skuteczny atak Michała Kubiaka, który w meczu z Argentyną zdobył 17 punktów i tytuł MVP

Autor zdjęcia: fivb.org

Polscy siatkarze mają za sobą kolejny trudny — ale ważne, że znów zwycięski — bój podczas Pucharu Świata w Japonii. Po Tunezji i Rosji wczoraj mistrzowie świata pokonali Argentynę.
• Argentyna — Polska 1:3 (-18, 19, -21, -25)

ARGENTYNA: De Cecco (8 pkt), Poglajen (2), Sole (7), Conte (19), Palacios, Gauna (5), Closter (libero) oraz Garrocq (l), Zornetta (11), Ramos (7), Uriarte, Martina

POLSKA: Drzyzga (2), Kubiak (17; MVP), Bieniek (6), Kurek (23), Buszek (12), Nowakowski (11), Zatorski (l) oraz Konarski, Kłos, Mika (1)

Biało-czerwoni mają dziś w Hamamatsu dzień odpoczynku, tym bardziej zasłużony, że w pierwszych trzech meczach nie stracili nawet punktu, idealnie zaczynając walkę o jedną z dwóch olimpijskich przepustek. Wczoraj ekipa Stephane’a Antigi musiała się napocić z nieobliczalnymi Argentyńczykami, którzy tydzień wcześniej, w przedostatnim sparingu przed PŚ, okazali się lepsi do Polaków (3:1). W grze o stawkę już tak dobrze "Albicelestes" nie poszło, choć — z drugiej strony — do tie-breaka zabrakło im niewiele.

Po pierwszej partii mówienie o pięciosetówce zakrawałoby na fantastykę, bo Polska łatwo i przyjemnie przejechała się przez zespół Julio Velasco. Ale na tym "uprzejmości" ze strony rywala się skończyły, bo nieco uśpieni tym początkiem biało-czerwoni w drugim secie dali się zaskoczyć. Po pierwszej przerwie technicznej (6:8) pozwolili odjechać Argentynie przy zagrywce Facundo Conte na 12:7 i to wystarczyło, żeby spisać seta na straty. Ba, Argentyńczycy poszli za ciosem i w trzecim secie prowadzili już 11:6, ale wtedy sygnał do pobudki dał Michał Kubiak.

Kapitan drużyny poszedł na zagrywkę przy 7:11 i biało-czerwoni odrobili wszystkie straty (11:11). Dwa punkty na kontrze zdobył wówczas Rafał Buszek (jeden z przechodzącej piłki), a Mateusz Bieniek i Bartosz Kurek zastopowali blokiem Conte. Za moment Kurek i Piotr Nowakowski zablokowali Martina Ramosa i Polska objęła prowadzenie (13:12), którego już nie oddała. Zwycięskie wyjście z zapaści dobrze podziałało na drużynę trenera Antigi, która zaczęła czwartą partię zmobilizowana (2:0, 6:3, 8:4), nakręcając się w azjatyckim stylu po każdej dobrej akcji. Radosne podskoki i poklepywania w kółeczku skończyły się jednak w połowie seta, bo Argentyna — wykorzystując nieco schematyczne granie głównie przez Kurka — nagle się odrodziła (z 9:13 do 18:17). W zaciętej końcówce rywale mieli nawet setbola (24:23), ale ostatnie słowo należało do mistrzów świata.

— Paradoksalnie to był trudniejszy mecz niż ten z Rosją, który — poza końcówką pierwszego seta — rozegraliśmy spokojnie, czując, że kontrolujemy sytuację — powiedział Michał Kubiak, MVP tego spotkania. — A tu wiedzieliśmy, że z Argentyną trzeba wygrać za wszelką cenę, żeby nie tracić punktów i zdrowia. Ale jak wiesz, że musisz wygrać, to nie do końca wszystko układa się po twojej myśli. Cieszymy się, że przezwyciężyliśmy chwile słabości i... końcowy wynik jest najważniejszy.

• Inne wyniki:
Iran — Wenezuela 3:0 (20, 17, 15), Włochy — Egipt 3:1 (-20, 24, 22, 13), Kanada — USA 0:3 (-21, -20, -17), Rosja — Tunezja 3:0 (17, 16, 27), Japonia — Australia 3:1 (17, 21, -25, 18).

Dzisiaj dzień przerwy w PŚ, a jutro grają: Polska — Iran (g. 5, Polsat Sport News, Polsat Sport), USA — Włochy (5, Polsat Sport Extra), Tunezja — Wenezuela (8, PSN), Australia — Egipt (8, PSE), Rosja — Argentyna (11.30, PS), Japonia — Kanada (12.10, PSE).

pes