IV liga: rezerwy zagrały na szóstkę

2015-08-10 12:00:07(ost. akt: 2015-08-10 09:11:38)

Autor zdjęcia: Adam Jakubiak

Rezerwy Stomilu po zwycięstwie 6:0 z DKS Dobre Miasto zostały pierwszym liderem. Znakomite otwarcie zaliczyli też beniaminkowie z Biskupca i Orzysza. Pierwszy rozbił Pisę Barczewo 5:0, a drugi pokonał Mamry Giżycko 5:1.
• Stomil II Olsztyn — DKS Dobre Miasto 6:0 (5:0)
1:0 — Łukasik (22 k), 2:0 — Trzeciakiewicz (27), 3:0 — Karłowicz (41), 4:0 — Trzeciakiewicz (44), 5:0 — Łukasik (45 k), 6:0 — Trzeciakiewicz (55)
STOMIL II: Mieczkowski — Gut (70 Wojciechowski), Grela, Wełna (60 Szczypiński), Trzeciakiewicz (60 Cekała), Wypniewski, Ratajczak, Szostek, Karłowicz (60 Serewiś), Łukasik, Jurczak
DKS: Sobol — R. Kij, Bartliński, Jamróz, K. Kij, Mackiewicz, Olszewski, Bodalski, Zajączkowski, Dalecki, Pietrago (83 Opała)

Wzmocnione sześcioma zawodnikami rezerwy nie miały litości dla ekipy z Dobrego Miasta, która przyjechała do Olsztynka (olsztynianie byli gospodarzem) w 12-osobowym składzie. Stomilowcy wygrali 6:0, a wszystkie bramki zdobyli zawodnicy z szerokiej kadry I-ligowca. W głównej roli wystąpił Michał Trzeciakiewicz, który ustrzelił hat-tricka. — Mogliśmy wygrać jeszcze wyżej, ale zawodnicy mieli rozregulowane celowniki, poza tym kilka piłek wybronił Sobol — mówi Mariusz Kawecki, kierownik rezerw Stomilu. — DKS ma problemy (latem odeszło aż 10 zawodników — red.), dlatego szacunek dla trenera Kieżunia, że poskładał zespół — podkreśla Mariusz Kawecki, który w ubiegłym sezonie był kierownikiem... zespołu z Dobrego Miasta.

• Tęcza Biskupiec — Pisa Tewes-Bis Barczewo 5:0 (4:0)
1:0 — Jakub Nowakowski I (27 k), 2:0 — Bogdaniuk (36), 3:0, 4:0 — Dzierbicki (38, 43), 5:0 — P. Rybkiewicz (76)
TĘCZA: Sznar — Żęgota, Jakub Nowakowski I, Łoszkowski, Kudan (70 Nałysnyk), P. Rybkiewicz (85 Pich), S. Rybkiewicz (75 Andruszkiewicz), Chyczewski, Ocias (56 Sirojć), Dzierbicki, Bogdaniuk

PISA: Turek — Skindel, Wytrykowski, Rodzeński, Kostrubski, Kołakowski, Kowszun, Borkowski, Jaroń (68 Borowski), Bruchalski (56 Stryjec), Łukaszewski (89 Studnicki)
Beniaminek pod wodzą Wojciecha Jałoszewskiego (w minionym sezonie prowadził Orlęta Reszel) rozbił solidną ekipę z Barczewa. Po pierwszej połowie było 4:0 dla Tęczy, a wynik w 76. min ustalił 17-letni Przemysław Rybkiewicz. — Inauguracja fajnie wypadła — relacjonuje Andrzej Dempski, kierownik zespołu z Biskupca. — Przed meczem otrzymaliśmy puchar ze związku za awans do IV ligi, a później zawodnicy powalczyli mimo upału. Pierwszą bramkę zdobyliśmy z karnego po faulu na Dzierbickim, no i od tego momentu dyktowaliśmy warunki. Dość powiedzieć, że w odstępie siedmiu minut zdobyliśmy trzy bramki. Najpierw Bogdaniuk zamykając akcję wepchnął piłkę do pustej bramki, a później Dzierbicki dwukrotnie wygrał pojedynki biegowe z obrońcami i pokonał bramkarza. W drugiej połowie kontrolowaliśmy grę, a w końcówce Przemek Rybkiewicz dobił piłkę odbitą przez bramkarza. Goście przez 90 minut nie zagrozili naszej bramce.

• Mrągowia Mrągowo — Start Kozłowo 0:2 (0:1)
0:1 — Majewski (31), 0:2 — Ambroziak (57); czerwona kartka: S. Biedka (82, Start, druga żółta)
MRĄGOWIA: Gabryszak — Majak, Salwowski, Tarnowski, Nawrocki, Sienikowski (67 Korbus), Sobótka, Kowalski, Kundo (57 Skrzęta), Kapusta, Niedźwiecki (60 Spirydon)
START: Cichy — P. Biedka, S. Biedka, Ambroziak (82 B. Dąbkowski), Foruś, Kuciński, Majewski, Marszałek, Mikulak, Krajza, Kruk

W przerwie letniej Mrągowię opuściło siedmiu zawodników, a doszło ośmiu nowych. Po stronie "ubyli" znalazło się trzech kluczowych graczy: Piotr Osmański, Przemysław Kulig i Szymon Nałysnyk. No i mrągowianie zaliczyli falstart, przegrywając u siebie z ekipą z Kozłowa, która dopiero w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu zapewniła sobie utrzymanie.
W Starcie najważniejsza zmiana zaszła na ławce trenerskiej — ubiegłorocznego beniaminka teraz prowadzi Tadeusz Justka, który w latach 80. awansował z Gwardią Szczytno do II ligi. — Zespół z Kozłowa był od nas bardziej zdeterminowany — mówi Adam Zejer, trener Mrągowii. — My wyszliśmy na plac jak po swoje, myśleliśmy, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, tymczasem przeciwnik sprowadził nas na ziemię. Graliśmy wolno, schematycznie. Słowem: jestem strasznie rozgoryczony postawą zespołu — dodaje Zejer.

• Orzeł Janowiec Kościelny — Omulew Wielbark 1:1 (1:1)
0:1 — Kwiecień (40), 1:1 — P. Szypulski (42)
ORZEŁ: Kuczyński — Pokrzywnicki, Kolankowski, Łochnicki, Rogowski, Rutkowski, D. Szypulski (87 Czaplicki), Szczypiński, P. Szypulski, Wąsowski (60 Mróz), Lewikowski (67 Małecki)
OMULEW: Przybysz — Remiszewski (82 Płoski), Włodkowski, S. Nowakowski, Murawski, Buła, M. Miłek, M. Cieślik (65 Szczygielski), Kwiecień, Górecki (87 A. Cieślik), Domżalski (65 C. NowakowskI)

Prowadzenie gościom w 40. min dał Kamil Kwiecień, który wyszedł na czystą pozycję i przelobował bramkarza. Nowicjusz z Janowca wyrównał dwie minuty później — po rzucie rożnym Paweł Szypulski głową umieścił piłkę w siatce. — Dużo walki i sporo niewykorzystanych sytuacji z obu stron. W sumie sprawiedliwy remis — skwitował Waldemar Pyracki, szkoleniowiec Orła.

• Śniardwy Orzysz — Mamry Giżycko 5:1 (2:0)
1:0 — Kowalczyk (22), 2:0 — Marcinkiewicz (44), 3:0 — Kowalczyk (51), 4:0 — Talaga (53), 5:0 — Marcinkiewicz (75), 5:1 — Machniak (85)
ŚNIARDWY: Kleczkowski — Kropiewnicki, Maniurski, Kolator, Laszkowski (83 Boguszewski), Olszewski (70 Rubin), Sidorowicz, Talaga (77 Ślęzak), Szymanowski (64 B. Tomaszewski), Kowalczyk, Marcinkiewicz
MAMRY: Chełmiński — Gzyl, Łapiński (80 Szafran), Mikołajczak (66 Kwiatkowski), A. Kamiński (66 Kolaczuch), Łokietek, K. Kamiński, Letkowski, Mazurowski, Machniak, Rutkowski

Beniaminek z przytupem rozpoczął rozgrywki (to był absolutny debiut Śniardw w IV lidze). Zespół pod wodzą Janusza Limbergera (w minionym sezonie prowadził Pojezierze Prostki) rozbił wzmocnioną ekipę z Giżycka (Mariusz Machniak, Damian Mazurowski oraz trener Mariusz Niedziółka — wszyscy z Granicy Kętrzyn). Spotkanie obejrzało ponad 400 widzów, a wśród nich znalazł się m.in. były piłkarz Ruchu Chorzów Mariusz Śrutwa. — Obawiałem się Mamr, na domiar złego w ostatnim sparingu przed ligą kontuzji nabawił się nasz najlepszy strzelec Paweł Dymiński — mówi Janusz Limberger, trener zespołu z Orzysza. — W jego miejsce wskoczył Adam Marcinkiewicz, no i wykorzystał szansę (zdobył dwie bramki — red.). Zespół pokazał charakter.

• Zatoka Braniewo — Warmiak Łukta 3:0 (1:0)
1:0 — Jakimczuk (40), 2:0 — Komorowski (51), 3:0 — Matelski (90+2)
ZATOKA: Ptak — Ciepliński, Bobek, Chomko (38 Niewiadomski), Koczara (75 Talapin), Matelski, Śniegocki (70 Lewandowski), Szpakowski (85 Budny), Jakimczuk, Rutkowski, Komorowski
WARMIAK: Wojtczak — Osenkowski, Berent, Panek, Matusiak, Głuch, Miller (80 Jarząbek), Pilipienko, Malanowski, Narejczyk (59 Walid), Kubiński

— Mecz był wyrównany, ale dzięki lepszej skuteczności, to my się cieszymy z wygranej — mówi kierownik Zatoki Marcin Końpa. Przed przerwą na listę strzelców wpisał się Rafał Jakimczuk, a w drugiej połowie gospodarze poszli za ciosem. Po strzale Marcina Śniegockiego piłka odbiła się od poprzeczki, ale Daniel Komorowski z 6 m wpakował ją do siatki. Goście też atakowali, lecz mieli pecha, bo dwukrotnie jedynie obili poprzeczkę. W doliczonym czasie wynik ustalił Przemysław Matelski.

• Błękitni Orneta — Polonia Pasłęk 0:0
BŁĘKITNI: Boryczka — Kogut, Kulpaka, Zajączkowski, Ziemianowicz, Kosobucki (83 Borawski), Przygocki, Goździkowski (83 Sławecki), Lullies, Chodkowski (76 Dublanka), Dzierzkiewicz (46 Kowalikowski)
POLONIA: Gołębiewski — Skolimowski (63 Ratajczak), Czerniewski, Kurgan, Leśniewski, Piotrowski, Musiński, Lender, Sawicki (46 Włodarczyk), Kowzan (83 Kowalczyk), Konczewski.

— Remis nie krzywdzi żadnej ze stron, chociaż optyczną przewagę posiadała Polonia — stwierdza kierownik Błękitnych Zachariusz Świerzewski. W zespole gospodarzy zadebiutowali 17-letni Piotr Kosobucki oraz Kamil Lullies. — Ich występ należy uznać za udany — ocenia Świerzewski. Lullies już w 9 min mógł się wpisać na listę strzelców, ale jego strzał z trudem obronił Karol Gołębiewski. W 30 min goście mogli objąć prowadzenie, ale Marcin Sawicki nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Jarosławem Boryczką.

• Amex Bączek Unia Susz — Motor Lubawa 0:1 (0:1)
0:1 — T. Śnieżawski (26)
AMEX BĄCZEK: Jędrzejewski — A. Laskowski, Wiśniewski, Krause, Bieńkowski, Hanas (62 D. Laskowski), Maśka (75 Staniec), Rakowski, Górski (62 Strączek), Kowalczyk (83 Meler), Karczewski
MOTOR: Malanowski — M. Śnieżawski, Roszkowski, Żak, Wodzicki, Malinowski (46 Marchlewski), Józefowicz (65 Grochocki), T. Śnieżawski, R. Śnieżawski, Zasuwa (65 Lewalski), Kruszewski (85 Margalski)

— Kibice zobaczyli dobre widowisko, w którym wynik był sprawą otwartą do ostatnich minut — informuje trener gospodarzy Jarosław Płoski. Jego podopieczni zagrali z determinacją, ale nie ustrzegli się błędu w defensywie, po którym stracili bramkę. Potem Unia miała kilka sytuacji do zmiany wyniku, ale w bramce gości czujny był Jacek Malanowski, któremu w 37. min po strzale głową Mateusza Wiśniewskiego pomógł słupek.

Rut, JK

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. plandeczniak #1792430 | 94.254.*.* 11 sie 2015 13:21

    KSŚ! Dobra robota panowie

    odpowiedz na ten komentarz

  2. obserwator #1791860 | 83.18.*.* 10 sie 2015 16:23

    Jeszcze Paweł i bedzie ŚNIEZAWSCY Motor LUBAWA

    odpowiedz na ten komentarz