Kondratowicz jednym z najszybszych sportowców w regionie

2015-08-06 13:05:47(ost. akt: 2015-08-06 11:09:37)
W klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski Mariusz Kondratowicz jest czwarty

W klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski Mariusz Kondratowicz jest czwarty

Autor zdjęcia: Fot. MJKT

Z racji osiąganych prędkości, które dochodzą do 300 km/h, Mariusz Kondratowicz jest najszybszym, a już na pewno jednym z najszybszych sportowców w naszym województwie.
W tym sezonie olsztynianin z powodzeniem rywalizuje w mistrzostwach Polski w klasie Superbike (w klasyfikacji generalnej zajmuje czwarte miejsce), ale jednocześnie postanowił odpuścić sobie Puchar Europy (pojechał tylko w dwóch z pięciu eliminacji). — Brakuje mi czasu. dlatego nastawiłem się na mistrzostwa kraju — przyznaje Kondratowicz, który w trakcie sezonu przesiadł się z bwm S1000 RR do... bmw S1000 RR. Zamienił stryjek siekierkę na kijek? Nic z tych rzeczy! — Nowy egzemplarz jest zdecydowanie nowocześniejszy i bardziej przyjazny w prowadzeniu — wyjaśnia Mariusz Kondratowicz. — W starym modelu bez sprzęgła można było zmieniać biegi tylko "do góry", natomiast w nowym modelu można też w ten sposób je redukować. Tak naprawdę teraz sprzęgło jest potrzebne tyko do startu. Poza tym pojawiło się wiele innych pożytecznych rozwiązań, m.in. kontrola trakcji. W efekcie motocykl lepiej się prowadzi, lepiej się składa do zakrętu, prowadzi się jak lżejsza sześćsetka. Odczułem to zwłaszcza na torze w czeskim Moście, który ma dużo zakrętów i bardzo często trzeba motocykl "przekładać", przez co później "siadają" ręce.

Co prawda w Czechach w kwalifikacjach olsztynianin był dopiero 23. ("wciąż się uczę jeździć nowym motocyklem"), ale w wyścigach pojechał już zdecydowanie szybciej, dzięki czemu w Pucharze Europy zajął 13. i 14. lokatę, natomiast w eliminacjach MP był trzeci i czwarty (była to impreza łączona, czyli zaliczano ją do PE i MP).

Poprzedni sezon Mariusz Kondratowicz zapamięta głównie z dużej liczby wywrotek, które przy olbrzymich prędkościach osiąganych na torze (do 300 km/h na prostej) ani do bezpiecznych, ani do przyjemnych nie należą. W tym sezonie jest zdecydowanie lepiej. — Jedynie podczas jednego z treningów w Moście zaliczyłem upadek, ale prędkość była niewielka, więc nic groźnego się nie stało. Po prostu popełniłem błąd, bo chciałem do końca "wyjechać" opony, które jednak były tak zużyte, że nie powinienem ich używać.
Opony to temat bardzo ważny (wiadomo, bezpieczeństwo), ale i bardzo... drogi. Wystarczy powiedzieć, że w trakcie sezonu olsztyński motocyklista zużywa około 35 kompletów opon (1500 zł jeden)! Nic więc dziwnego, że zawodnicy o swoim ogumieniu mówią "czarne złoto).

Do końca sezonu MP zostały dwie eliminacje, czyli cztery wyścigi (Poznań, Słowacja). O co olsztynianin chce w nich powalczyć? — O miejsce na podium w klasyfikacji generalnej — przyznaje Mariusz Kondratowicz. — Łatwo nie będzie, bo strata jest dość duża, ale szansę są, więc trzeba walczyć.
Przez wiele lat w barwach Motul Junak Kondratowicz Team jeździł również Marcin, brat Mariusza, ale z powodów zdrowotnych zrezygnował z kariery sportowej. — Teraz Marcin rozwija swój nowy biznes, jednak ciągnie wilka do lasu, więc jest szansa, że w nowym sezonie znowu będziemy jeździć razem — kończy z nadzieją w głosie Mariusz Kondratowicz.

Artur Dryhynycz



Źródło: Gazeta Olsztyńska