W sobotę Olimpia otwiera sezon

2015-07-17 10:30:16(ost. akt: 2015-07-17 12:30:47)
Radość piłkarzy Olimpii Olsztynek po zdobyciu Wojewódzkiego Pucharu Polski — w finale podopieczni trenera Mirosława Romanowskiego pokonali faworyzowany Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie

Radość piłkarzy Olimpii Olsztynek po zdobyciu Wojewódzkiego Pucharu Polski — w finale podopieczni trenera Mirosława Romanowskiego pokonali faworyzowany Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie

Autor zdjęcia: Grzegorz Kwakszys

Olimpia Olsztynek dostąpi zaszczytu otwarcia sezonu na Warmii i Mazurach — w sobotę ekipa trenera Mirosława Romanowskiego w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski zmierzy się z drugoligową Legionovią Legionowo.
Olimpia miała poprzedni sezon niemalże rewelacyjny — jako beniaminek grała solidnie w III lidze i względnie szybko zapewniła sobie utrzymanie, dzięki czemu w końcówce rozgrywek skupiła się na wojewódzkim Pucharze Polski, gdzie w finale po zaciętym meczu (dogrywka i rzuty karne) pokonała Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie, zdobywając pierwszy raz w historii klubu to trofeum. Takie osiągnięcie dało drużynie trenera Mirosława Romanowskiego przepustkę do ogólnopolskich rozgrywek Pucharu Polski, a w losowaniu rundy wstępnej "banda świrów", jak sami mówią o sobie gracze Olimpii, trafiła na drugoligową Legionovię Legionowo (mecz w sobotę o godz. 17 w Olsztynku).
— Jeszcze raz mogę powtórzyć to, co mówiłem po triumfie w wojewódzkim Pucharze Polski: cieszymy się na dalszą przygodę z tymi rozgrywkami — mówi trener Olimpii Mirosław Romanowski. — Oczywiście chcemy wygrać i awansować dalej, ale też zżera nas ciekawość, jak wypadniemy na tle zespołu z II ligi. Wynik będziemy znali po meczu, teraz mogę jedynie powiedzieć tak: jak przejdziemy dalej, to będzie fajnie, a jak przegramy, to tylko po walce — dodaje trener Romanowski.

Sporym atutem drużyny z Olsztynka, co wynika z odpowiedniej symbiozy i pracy na rzecz Olimpii prezesa Kazimierza Borkowskiego, wspierającego klub Zbigniewa Panikowskiego i trenera Romanowskiego, jest fakt utrzymania "kręgosłupa" zespołu z poprzedniego sezonu. W klubie zostali: bramkarz Rafał Miara, środkowi obrońcy Łukasz Michałowski i Maciej Waląg, środkowy pomocnik Paweł Alancewicz i napastnik Mateusz Różowicz, którzy tworzyli trzon zespołu. — Opuścili nas, ale tylko z powodów zawodowych, Sylwek Pechta i Mateusz Szymański, doszedł natomiast Konrad Rusiecki, który też pasuje charakterologicznie do tej ekipy. Owszem, mogłoby nas być ciut więcej, ale nie robimy z tego kłopotu. Ja się cieszę z tego, co jest — kończy szkoleniowiec Olimpii.

Legionovia skończyła sezon w II lidze na 11. miejscu, więc w lecie szefowie klubu zdecydowali się na przebudowę zespołu. Odszedł słoweński trener Robert Pevnik, a wraz z nim spora grupa piłkarzy z Bałkanów, drużyna straciła także najlepszego strzelca — Szymona Lewickiego (14 goli), który przeniósł się do Zawiszy Bydgoszcz. Budowy nowej siły Legionovii podjął się natomiast trener Maciej Bartoszek, znany z pracy w Ekstraklasie w GKS Bełchatów w sezonie 2010/11. Nowy szkoleniowiec wciąż jest na etapie sprawdzania kandydatów do gry w swoim zespole (z naszego regionu w Legionovii byli przymierzani m.in. Tomasz Ptak, Bartosz Dzikowski, Paweł Tomkiewicz i Piotr Łysiak), a wynik dotychczasowych sparingów są bardzo ciekawe — Legionovia pokonała Wisłę Płock 1:0 i zremisowała z Radomiakiem Radom 2:2.

Zbigniew Szymula

Źródło: Gazeta Olsztyńska