Do szczęścia zabrakło złota

Olsztynianka zajęła drugiej miejsce w technikach specjalnych, ulegając po serii dogrywek swojej odwiecznej rywalce Rosjance Jekaterinie Kozlaczkowej, oraz wywalczyła brąz w walkach (56 kg). Utytułowana zawodniczka Startu (Dąbrowska studiuje na Politechnice Gdańskiej inżynierię materiałową) do swojego dorobku dorzuciła jeszcze medale w konkurencjach drużynowych: srebrny w technikach specjalnych i brązowy w układach.

— Liczyłem na cztery-pięć medali, więc było zgodnie z planem. Tylko kolor się nie zgadza — ocenia występ 22-letniej zawodniczki Tomasz Dunalski, trener Startu. — Myślałem, że będzie przynajmniej jedno złoto w walkach lub w technikach. Niestety, w walkach Ania przegrała w półfinale z zawodniczką z Chile. Pojedynki były jeden po drugim (olsztynianka wygrała trzy — red.), no i zabrakło jej sił. W finale Chilijka przegrała z Iloną Działą, z którą Ania wygrywała — zarówno na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy (olsztynianka w finale pokonała zawodniczkę z Lubartowa i zdobyła złoty medal — red.), jak i podczas mist- rzostw Polski. Słowem: była duża szansa na złoto. Inna sprawa, że Ania miała napięty kalendarz: zgrupowania, konsultacje, a do tego egzaminy, bo w czerwcu ma obronę pracy licencjackiej. Może gdyby częściej wpadała do Olsztyna na treningi, to zdobyłaby ten złoty medal — dodaje Tomasz Dunalski.

We Włoszech startowała też klubowa koleżanka Dąbrowskiej — Barbara Pirogowicz (50 kg). 33-letnia olsztynianka wygrała trzy walki, ale w pojedynku o wejście do strefy medalowej uległa zawodniczce z Holandii i ostatecznie została sklasyfikowana na miejscach 5-8. Dodajmy, że w Jesolo biało-czerwoni wywalczyli aż 40 medali (20 seniorzy i 20 juniorzy), w tym 8 złotych, 13 srebrnych i 19 brązowych. W łącznej klasyfikacji medalowej Polska uplasowała się na trzeciej pozycji. Pierwsze miejsce zajęła Nowa Zelandia (14-8-13), a drugie Rumunia (9-2-2). Rywalizowało ponad tysiąc zawodników z 52 krajów.