Pierwszy mecz i... ostatni

2015-05-15 10:56:39(ost. akt: 2015-05-15 10:01:36)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Pierwszoligowy Stomil podejmie w niedzielę w Ostródzie (g. 12.30) GKS Katowice i dużo wskazuje, że będzie to jednocześnie pierwszy i ostatni taki mecz. Pierwszy, w którym zespół zagra pod szyldem Stomil Olsztyn S.A., a ostatni w takim składzie.
Jeśli sprawy będą szły dobrym torem, to dziś rano nowy klub Stomil Olsztyn Spółka Akcyjna zostanie przyjęty w swój poczet przez Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej (17 członków zarządu otrzymało pismo z prośbą o podjęcie działań w nadzwyczajnym trybie), a potem rejestrację klubu ma potwierdzić Komisja do spraw Nagłych Polskiego Związku Piłki Nożnej. A zatem wiele wskazuje na to, że w niedzielę Stomil spotka się z GKS Katowice już jako klub działający w strukturach spółki, co po części wymusza też zmianę filozofii sportowej.

— W naszej sytuacji niezmienne jest to, że wychodziliśmy na boisko, wychodzimy i będziemy wychodzić po to, żeby wygrywać mecze — mówi trener Mirosław Jabłoński. — Okoliczności są takie, że nie grozi nam awans do Ekstraklasy, ale także i spadek z ligi, musimy więc coraz częściej i bardziej wnikliwie zajmować się przyszłością i iść w kierunku rozwoju. Dlatego chcę, żeby teraz zespół grał bardziej otwarty futbol, żeby akcje były płynniejsze i swobodniejsze. Co nie znaczy zaraz, że na murawie nie będzie agresji, bo to jest i tak podstawa wszystkiego. Katowice po przyjściu trenera Piotra Piekarczyka mocno odżyły, grają bardzo dobrze w presingu, ale też potrafią mocno "narozrabiać" w przodzie, gdzie mają tak dobrych piłkarzy, jak Grzegorz Goncerz (z 16 golami lider klasyfikacji strzelców I ligi) czy Przemysław Pitry. Dlatego spodziewam się, że to powinien być bardzo ciekawy mecz dla kibiców, z dużą liczbą sytuacji — ocenia trener Jabłoński.

W klubie nikt jeszcze tego głośno nie mówi, ale niemal namacalne jest to, że mecz z Katowicami może być ostatnim w takim kształcie kadrowym. — W tym spotkaniu nie przewiduję zmian, ale w następnych tego nie wykluczam — przyznaje trener Jabłoński. — Musimy już przecież myśleć o kolejnym sezonie, który — w moim przekonaniu — może być trudniejszy od tego.

A mocniej indagowany przyznaje: — Obliczyłem, że po sezonie z różnych powodów zespół może opuścić aż dziesięciu piłkarzy. Wynika to z przepisów PZPN, które w sezonie 2015/2016 dopuszczają w I lidze grę tylko jednego piłkarza spoza Unii Europejskiej, a u nas jest ich teraz siedmiu. Dodatkowo niektórym kończą się kontrakty, a niektórzy dostaną poważne propozycje transferowe. I klub musi być na to przygotowywany — kończy trener Jabłoński.

Z GKS nie zagrają Łukasz Jamróz (kartki) i Paweł Łukasik (kontuzja), a do gry w wyjściowym jeszcze nie są gotowi rekonwalescenci Tomasz Wełnicki i Irakli Meschia.


Zbigniew Szymula

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do kolegi niżej #1735274 | 31.61.*.* 15 maj 2015 20:08

    Poza Ukraińcami wielki Pan Kiłdanowicz załatwił coś jeszcze ........ dług z 500 tyś na dług prawie 900 tyś !!! Pozdrawiam !

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. rt #1735209 | 78.35.*.* 15 maj 2015 18:04

    Panie trenerze przyszly sezon to nie moze, ale napewno bedzie trudniejszy i to o wiele od biezacego.Juz dzis mozna powiedziec, ze nawet jak znajdzie Stomil sponsorow na te minimalnie konieczna sume 2,5 mln zl, to innego celu jak utrzymanie sie w lidze napewno nie bedzie.Takie dobre transfery jakie zalatwil pan Kildanowicz w postaci Ukraincow, to juz napewno sie przyynajmniej w nastepnym sezonie nie dadza zrealizowac. Uwazam, ze bez Ukraincow utrzymanie Stomilu w lidze w tym sezonie nie byloby mozliwe.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Edward #1735041 | 46.205.*.* 15 maj 2015 13:05

    Zgadza się, dobrze mówi Pan he-man. Moim zdaniem lepiej by było jak by PZPN wprowadził przepis że w klubie musi być x wychowanków oraz x młodzieżowców w 11 meczowej, np. 3 lub nawet 4. Jasne jest że kluby nie zatrudniają młodzieżowców z zagranicy więc grało by więcej Polaków o co właśnie chodzi PZPNowi. A do tego taki przepis nie był by sprzeczny z UE.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. he-man #1735001 | 83.22.*.* 15 maj 2015 12:02

    Nie wiem jak nazwać ten przepis (możliwość gry/zatrudniania piłkarzy z poza UE) ale jest on sprzeczny z ogólną polityką UE, FIFA i UEFA czyli podziałem na lepszych i gorszych. Jeżeli chodzi o kolor skóry to wszyscy mają kisiel w gaciach i wielka panika jak ktoś powie murzyn czy czarny albo nie zatrudni ze względu na kolor skóry czy wyznanie. Ale jeżeli chodzi o narodowość, (chyba, że dotyczy to żydów) to nie ma już takiej równości. I są lepsi (ci z krajów unii) i gorsi. I gdzie tu sens, gdzie logika?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz