Polski kolarz ma szacunek

2015-04-25 13:40:00(ost. akt: 2015-04-25 12:17:00)
Szymon Rekita podczas rozgrzewki przed startem do ubiegłorocznego kryterium ulicznego w Biskupcu.

Szymon Rekita podczas rozgrzewki przed startem do ubiegłorocznego kryterium ulicznego w Biskupcu.

Autor zdjęcia: Lech Janka

— Teraz do kolarzy z naszego kraju czuje się za granicą dużo większy szacunek niż jeszcze rok czy dwa lata temu. Wszystko idzie w dobrym kierunku — powiedział Szymon Rekita, wychowanek Warmii Biskupiec, mistrz Polski orlików w jeździe na czas i zawodnik włoskiej grupy GFDD Altopack.
— Przyjechał pan do kraju z Włoch specjalnie na olsztyńską Galę Sportu? Warto było?
— O gali dowiedziałem się po tym, jak już miałem wykupiony bilet do Polski. Informację tę przekazał mi telefonicznie sekretarz naszego klubu Narcyz Klik. Tak się szczęśliwie złożyło, że właśnie podczas mojego krótkiego pobytu w kraju odbyła się ta bardzo dla mnie miła uroczystość, na którą, jak się później dowiedziałem, zostałem zaproszony. Czy warto było? Oczywiście, że warto!

— Co więc skłoniło pana do wyjazdu z Włoch?
— Po prostu na ten okres zaplanowałem sobie mały wypoczynek po trzech miesiącach trudnych treningów i wyścigów, w których uczestniczyłem. Przeznaczyłem tydzień na ten odpoczynek, więc wkrótce wracam do Włoch.

— Jak to jest wracać do kraju, do rodziców, po dłuższej przerwie? Robi to na panu jeszcze jakieś wrażenie?
— Tęsknoty za domem rodzinnym trudno się wyzbyć. Jednak po pięciu latach pobytu poza domem, bo przecież przed wyjazdem do Italii uczyłem się kilka lat w Szkole Mistrzostwa Sportowego w dolnośląskiej Świdnicy, już nauczyłem się z tym żyć. Na pewno jest mi teraz z tym lżej niż było to trzy, cztery lata temu.

— Podczas gali odbierał pan z rąk marszałka województwa decyzję o przyznaniu stypendium sportowego. Jakie to ma dla pana znaczenie?
— Bardzo duże. W ubiegłym roku takiego stypendium nie miałem, więc teraz bardzo mnie ono ucieszyło. Już samo wyróżnienie przez tak ważne osoby, i w takim miejscu, ma dla mnie wielkie znaczenie. Materialnie to też jest duża sprawa. Nie jestem na razie zawodowcem, więc żadnych pieniędzy nie zarabiam. To stypendium jest więc dla mnie dużą pomocą.

— W jakich najbliższych imprezach w kraju zamierza pan wziąć udział?
— Pod koniec kwietnia ponownie przyjadę do Polski i wystartuję z moją włoską grupą w Karpackim Wyścigu Kurierów. Jest on w cyklu imprez UCI. Oczywiście najważniejsze dla mnie zawody krajowe to mistrzostwa Polski, które rozpoczną się pod koniec czerwca w Sobótce. Będę tam bronił tytułu mistrzowskiego w jeździe na czas. Wystartuję też oczywiście w wyścigu ze startu wspólnego.

Lech Janka


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. dsa #1721926 | 164.126.*.* 25 kwi 2015 17:36

    gratuluje ale tytuł artykułu powala

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz