Koszykówka na wózkach. Debiut AKS OSW

2015-03-16 16:33:05(ost. akt: 2015-03-16 09:39:55)
W sobotę na brak emocji przy Bydgoskiej nikt nie mógł narzekać

W sobotę na brak emocji przy Bydgoskiej nikt nie mógł narzekać

Autor zdjęcia: Fot. Kamil Zaręba

Koszykarze na wózkach AKS OSW nie dali rady w Olsztynie rutyniarzom z Konina i Kielc, ale ich debiut w ligowych rozgrywkach można uznać za udany. — Ta gra mnie urzekła, nie mówiąc już o tym, że to najlepsza rehabilitacja — mówi Krzysztof Obuchowicz z AKS OSW.
Do tegorocznych rozgrywek przystąpiło 12 drużyn z całego kraju, które czeka w pierwszej fazie pięć rund (po 3 ekipy w rundzie) ustawionych tak, że każdy zespół zagra z każdym. Później czołowa ósemka przystąpi do walki o medale w play-offach. Gospodarzem sobotniego turnieju drugiej rundy w Olsztynie byli koszykarze AKS OSW, którzy jako beniaminek nie mieli większych szans na nawiązanie walki z ligowymi wyjadaczami. Mimo to olsztynianie w obu meczach zagrali niezwykle ambitnie, dostarczając kibicom wielu emocji.

Dużo pracy
— Co prawda, nasi zawodnicy spotykają się na zajęciach od paru lat, ale do tej pory głównie po to, aby sobie pograć — tłumaczy trener AKS OSW Łukasz Muszyński. — Uczelnia postanowiła zgłosić ich w tym roku do rozgrywek, a mnie zaproponowano prowadzenie drużyny. Widać już postępy, ale jeszcze dużo pracy przed nami. Bo na razie efekty naszej wspólnej pracy nie są takie, jakie byśmy już teraz chcieli — podkreśla były czołowy koszykarz olsztyńskich zespołów ligowych. — Dzisiaj graliśmy z kandydatami do medali mistrzostw Polski, jakimi są Scyzory i Mustang — dodaje Grzegorz Prokopowicz, założyciel zespołu i jego kierownik. — W pierwszej rundzie spotkaliśmy się w Konstancinie z gospodarzami i Wrocławiem, przegrywając z nimi ponad sześćdziesięcioma punktami. Teraz ta różnica była dużo mniejsza, i to z tak mocnymi zespołami. Brakuje nam doświadczenia, no i potrzebujmy wsparcia w zakupie wózków. Mimo wszystko, uważam, że są szanse na miejsca 8-9 — ocenia Prokopowicz.

Byli lepsi
25-letni Krzysztof Obuchowicz jest studentem drugiego roku Wydziału Nauk Technicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a koszykówkę na wózkach trenuje od niespełna roku. — Trudno, nie udało się wygrać, ale oni byli po prostu lepsi — przyznaje Obuchowicz. — Koszykówka na wózkach nie jest moim pierwszym sportem. Przed wypadkiem uprawiałem m.in. snowboard, wspinaczkę wysokogórską, biegi na rolkach, a koszykówką się nie zajmowałem, bo uważałem ją za... mało ciekawą. Zmieniłem zdanie: ta gra mnie po prostu urzekła, a poza tym to jest najlepsza rehabilitacja, jaką przez te dwa lata miałem — dodaje olsztynianin.

Turniej przy Bydgoskiej obserwował m.in. znakomity polski zawodnik w jeździe na wózkach Bogdan Król. — W drużynie OSW grają moi znajomi, więc postanowiłem zrobić sobie dzisiaj wycieczkę do Olsztyna — tłumaczy mieszkaniec Ornety. — Myślę tu m.in. o Przemku Kowalskim, który od niedawna mieszka w Warszawie, ale gra w AKS OSW, bo w stolicy takiej drużyny nie ma. Ja przed laty też grałem w koszykówkę na wózkach... No i wypatruję tu osób, które mogłyby w naszym orneckim klubie trenować jazdę na wózkach. Zwróciłem uwagę na dziewczynę z Mustanga, może coś z tego będzie...

AKS OSW Olsztyn: Dawid Ostasz, Łukasz Rękawicki, Krzysztof Obuchowicz, Michał Graja, Bartosz Grala, Przemysław Kowalski, Marcin Łączyński, Adam Urbanowicz, Paweł Bogusz.
• Wyniki: AKS OSW Olsztyn — Mustang Konin 22:64, Mustang — Scyzory Kielce 42:49, Scyzory — AKS OSW 54:28.

Lech Janka

Źródło: Gazeta Olsztyńska